~ Rozdział 2 ~

19K 1K 468
                                    

( 30 minut wcześniej )

- Och zobaczcie kogo my tu mamy ! To nasza wspaniała Isabell ! Co tam chowasz smarkulo ?

Dziewczyna przycisnęła mocniej teczkę ze zdjęciami z dzieciństwa do siebie. Czuła jak nogi odmawiają jej posłuszeństwa i, że zaraz upadnie na twardy zimny beton zanosząc się płaczem. Była jakby to ująć...bardzo delikatną osobą.

- Odwal się Jack.

No, prawie delikatną. Przynajmniej umiała się odgryźć.

- Uuuu...nieładnie się tak odzywać do starszych smarkulo. Nikt Cię nie nauczył kultury. Widzę, że musimy Cię trochę poduczyć. Jev bierz ją.

Chłopak o imieniu Jev zaczął powoli iść w kierunku wystraszonej dziewczyny. Nagle rzucił się na nią z rozłożonymi rękami na całą szerokość zaułka.
Isabell zdążyła od skoczyć, ale chłopak dzięki temu przechwycił rzecz, którą za wszelką cenę miał nie zobaczyć. Jej zdjęcia z dzieciństwa. Jev podał rzecz swojemu ,, szefowi " i schował się za jego plecami przyglądając się akcji wydarzeń, która pewnie była bardzo interesująca z JEGO perspektywy.
Nagle usłyszałam głośny śmiech. To był Jack i śmiał się z moich zdjęć ! Jak on śmie ?!

- Nie mów, że ten brzydki, gruby bobas to ty ?! A nie czekaj, jednak widzę podobieństwo !

- Oczywiście, że widzisz podobieństwo matole. Jestem ciekawa jakie dziecko nie jest podobne do samego siebie debilu.

Jack wykrzywił twarz w niezadowoleniu.

- Ciekawe jak będzie wyglądała twoja mina kiedy wszystkie zdjęcia przypadkowo zostaną wysłane do wszystkich twoich znajomych. A nie! Przepraszam. Ty nie masz znajomych! Ale przynajmniej my mamy. Chodźmy chłopaki. Mamy robotę do zrobienia.

Przerażona możliwością spełnienia się groźby Jacka, Isabell szarpnęła mocno album.

-Oddawaj!

Jev uśmiechnął się tylko z pobłażaniem i pociągnął mocno w swoją stronę.

Album się rozdarł a wszystkie zdjęcia wyleciały z niego i wpadły wprost do brudnej kałuży przed nimi.

- Zobacz co zrobiłeś! O nie nie nie... Matka mnie zabije. To jedyne kopie.

Jack z bandą śmiejąc się zaczęli po nich skakać.

- O nie to jedyne zdjęcia jakie mam - śmiał się Jev, przedrzeźniając zrozpaczoną dziewczynę.

Zebarałam szybko zniszczone zdjęcia i popędziłam w inną uliczkę zanosząc się histerycznym płaczem. Po paru chwilach zauważyłam, że nie pamiętam drogi powrotnej. No nie, zgubiłam się ! Nie dość, że zostałam upokorzona, to pewnie wrócę do domu dopiero wieczorem, matka mnie zabijeee... Co za porażka. Usiadłam na ulicy i oparłam głowę o zimną, marmurową ścianę.

( Władca Ciem )

- O tak. Upokorzenie przez dawnego przyjaciela to bardzo dobry grunt dla mojej kochanej Akumy. Leć do niej moja mała Akumo i zawładnij jej sercem ! Nie zawiedź mnie tak jak inne twoje siostry i bracia a zostaniesz sowicie wynagrodzona.

( Akuma )

Leciałam sobie spokojnie nad miastem (czemu ten kawałek tak rozwala ludzi XD) i w końcu ujrzałam moją zdobycz w ciemnym, brudnym zaułku. Podleciałam bliżej i wchłonełam się w jej kapelusz.
- Będziesz ze mnie dumny Władco Ciem.

( Isabell )

Siedziałam sobie na ziemi, kiedy nagle usłyszałam głos w mojej głowie, chciałam go jakoś wypędzić, ale zdało się to na nic, bo równie dobrze można by było odpędzić natrętną sąsiadkę, której największym marzeniem jest opowiedzenie ci całego swojego życia. W każdym razie po paru chwilach przestałam z nim walczyć i zaczęłam się przysłuchiwać co do mnie mówi.

( Władca Ciem )

- Witaj Clocken. Pomogę ci się zemścić na Jacku i na innych, którzy kiedykolwiek pozwolili sobie na wyśmiewanie się z Ciebie. Ale w zamian za to musisz przynieść mi dwa miracula, Biedronki i Czarnego Kota. Zgadzasz się na ten układ ?

( Isabell )

Chciałam mu powiedzieć aby spadał jak najdalej stąd, ale o dziwo z moich ust wyszły inne słowa niż zamierzałam. Najwyraźniej straciłam kontrolę nad swoim własnym ciałem. No po prostu cu-do-wnie.
- Tak jest Władco Ciem. Zrobię wszytsko abyś był ze mnie dumny.

Nagle zauważyłam, że po moim ciele płynie jakaś czarno-fioletowa maź. Kiedy objęła mnie całą nagle straciłam widoczność i poczułam, że zasypiam, ale tylko umysłem, bo moje ciało stało nadal na nogach nie zważając na ogarniające mnie zmęczenie. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W końcu po paru sekundach urwał mi się film i zasnęłam całkowicie.

Nie zapomnij zostawić gwiazdki i komentarza ;*

Witaj Kocurze...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz