( Colette P.O.V.)
Szybko wbiegłam do klasy cała zdyszana.
Uff... zdążyłam. Dobrze, że Pani Sucrette znowu zapomniała dziennika z sali.
Wskoczyłam do mojej ławki postawionej w drugim rzędzie od ściany i zagadałam siedzącą obok mnie Ginette.
Była to córka Alyi i Nino Lahiffe. Przyjaciele moich rodziców. Jak to oni mówią ,, z czasów kiedy jeszcze nie wypadały nam dyski". Oczywiście tata sobie żartuje.
Ma dopiero 38 lat. Mama jest w tym samym wieku. Mówią, że poznali się już w czasach gimnazjum! Nie za bardzo jednak chcą mi powiedzieć jakie okoliczności sprawiły, że są razem.Pani Sucrette weszła do sali. Położyła dziennik na stole i obróciła się w naszym kierunku.
- Czy słyszeliście kiedyś o legendarnych bohaterach Paryża?
Blond włosa zdzira podniosła rękę do góry. ( Tak chodzi o córkę Chloe ~ dop. autorki )
- Proszę, Christa wiesz coś o nich?
Dziewczyna wyprostowała się i uśmiechnęła sztucznie.
- To oczywiste proszę Pani, że ich znam. Zna ich cały Paryż. Jak można nie wiedzieć kim są Czarny Kot i Biedronka. Ladybug uratowała mojej mamie życie. Kilka razy. - odrzekła z dumą.
- A moją mamę i tatę uratowała od Akumy! - wykrzyczał Alex Lě Chiěn - Kubdel.
- Moją też!
- I moją!
Inni zaczęli wykrzykiwać jak to ich rodzice także zostali uratowani i w kogo przemieniali się ich rodzice.
A moi? Moi nigdy nie wspominali o bohaterach Paryża, legendarnych obrońców czyli Biedronce i Czarnym Kocie.
Za każdym razem kiedy pytałam się o to rodziców ci wykręcali się, że mają coś teraz do zrobienia i nie mogą ze mną rozmawiać.
Tata był sławnym modelem i projektantem. A mama zajmowała się piekarnią i projektowaniem.
Dziadek Gabriel podobno przekazał swojemu synowi swoją firmę w testamencie dzięki czemu mieli łatwiejszy start w życiu. Dodatkowo mój ojciec pracował jako model dużo wcześniej więc był powszechnie znany na całym świecie. Nigdy nie poznałam dziadka. Rodzice mówią, że zmarł dawno temu. Babcia Aurore odeszła zaś w tą zime.
Rodzice mamy od czasu do czasu przyjeżdżają w odwiedziny. Wyprowadzili się z Paryża chwilę po tym jak rodzice wzięli ślub.
Dzwonek rozbrzmiał na korytarzu oznajmiając koniec lekcji. Wyszłam i skierowałam sie do sali chemicznej.
* Tajmeł skipeł *
Zatrzymałam się przed domem i nacisnęłam przycisk w domofonie.
- Halo?
- To ja, Colette. Otwórz Rossalie.
- Dzień dobry panienko. Już otwieram.
Drzwi otworzyły się z grzytem. Mój dom nie był mały. Był ogromny. To był kiedyś dom dziadka ale po śmierci babci moi rodzice wprowadzili się tutaj.
Weszłam do kuchni i zajrzałam do szafek. To dziwne, nigdzie nie widzę mojego ulubionego sera camembert. Zajrzałam do pozostałych. Ciastek też nie ma. No cóż trzeba iść do sklepu.
- Mamo, tato! Wychodzę do sklepu! Kupić wam coś?!
Odpowiedziała mi cisza. Wzięłam pieniądze i wyszłam z domu.
CZYTASZ
Witaj Kocurze...
Fanfiction( Narrator ) Co stanie się kiedy Czarny Kot zakocha się także w Marinett ?... (Marinett) - Ja plus Czarny Kot ? Nie ma mowy ! W życiu ! ( Czarny Kot ) - A moze jednak ? ^-^ ( Marinett ) - Nie ma mowy kocie Najwyższe odnotowania: #3 miejsce w opo...