Rossie w Hogwarcie...Malfoy Manor cz.1

1.1K 64 5
                                    

***Róża***

Obudziłaś się , była 8:00 " Spałam godzinę " . Uszykowałaś się , ponownie sprawdziłaś czy masz wszystko . Szłaś do Wielkiej Sali , ponownie ktoś ci przeszkodził . Tym razem był to Weasley .

- Czego chcesz ? - Powiedziałaś z lekką irytację .

- Obiecałaś mi coś ! - Zaczął krzyczeć na całą Wielką Salę , wszyscy się na nas gapili jak na obrazek .

- Ta obietnica była nieważna od początku , przez twoje postępowanie z przed paru lat ! - Także zaczęłaś się wydzierać . Przez co każdy na sali zaczął nas obgadywać i wytykać palcami . - Masz coś jeszcze do powiedzenia ? - Spytałaś gniewnie . - Tak myślałam - po czym wyszłaś z Wielkiej Sali .

Ruszyłaś na błonia , do Hagrida . Jesteś jedyną Ślizgonką która się z nim przyjaźni więc często do niego przychodzisz gdy jest ci źle . Niestety nie było pół-olbrzyma .Więc szłaś przed siebie . Zobaczyłaś pewną postać pod drzewem zamyśloną . Podeszłaś do tej osoby zobaczyłaś Draco .

- Co się stało ? - Spytałaś na co on na Ciebie spojrzał . W jego oczach było widać strach . Nic nie odpowiedział . - Choć na spacer , dobrze ci zrobi . - Podałaś mu rękę , spacerowaliście . Nie zwróciliście uwagi na to że od momentu gdy podałaś mu rękę ciągle wasze dłonie były złączone . Gdy wybiła godzina 9:50 ruszyliście szybko do Hogwartu , bo zostało wam 10 minut na wyjazd . Równo o 10 spotkaliście się w Pokoju Wspólnym Slytherinu . Złapaliście się za ręce , aby się teleportować . Byliście przed Malfoy Manor . Draco otworzył drzwi i przepuścił Cie pierwszą . Dom był ponury , zielony , czarny . Przed wami stanął mężczyzna . Lucjusz Malfoy .

- Dzień Dobry . - Powiedziałaś odważanym tonem za równo miłym .

- Witam , a pani to... - Wyczekiwał odpowiedzi , już chciałaś powiedzieć swoje imię ale Draco Cie wyprzedził .

- Róża Rossie Rychert - powiedział pewnym siebie głosem młodszy Malfoy . Starszy Malfoy był trochę zszokowany tym co usłyszał 

- Miło mi panią poznać , Lucjusz Malfoy . Pokaż jej pokój Draco . - Ruszyliśmy na długi korytarz , weszliśmy przez drzwi . Było tam duże błękitne łóżko , ściany podchodziły pod kolor nieba , podłoga była biała . Były tam książki , fotele , kanapa i stolik .

- Bardzo ładnie tu . - Uśmiechnęłaś się do Ślizgona , odwzajemnił uśmiech . Pokazałaś mu ręką aby usiadł obok Ciebie na łóżku . - Dlaczego tam na błoniach... nic nie powiedziałeś , coś się stało ? 

- W końcu dziś pogrzeb - Powiedział ze łzami w oczach . Przytuliłaś go , a on to odwzajemnił . - Dziękuję że jesteś .- Uśmiechnęłaś się pod nosem . " Podobno Malfoy'owie nie dziękują " ale szybko przestałaś o tym myśleć bo Draco wtulił się w ciebie , nie mogłaś już złapać tchu .

- Draco... du...sisz - Ledwo wypowiedziałaś te słowa , po czym odsunął się od Ciebie i zarumienił się . Pocałowałaś go w policzek na co on tylko uśmiechnął się pod nosem .

- To ja już będę iść , będziesz czegoś potrzebowała to idź do pokoju na przeciwko . Tam jest mój pokój. - W ostatniej chwili podeszłaś do niego szybko i przytuliłaś . - Masz ładne oczy - Powiedział z czego ty tylko spojrzałaś w jego oczy . Patrzeliście tak na siebie z 10 minut , do puki nie przyszedł Zgredek .

- Dzień dobry , mam poinformować że za 3 godziny odbędzie się bal pożegnalny Pani Malfoy . - Powiedział wystraszony Zgredek .

- Ty głupi skrzacie ! - Zaczął się wydzierać na cały dom Malfoy Jr .

Rossie w HogwarcieWhere stories live. Discover now