Nagle zrobiło się mi strasznie ciepło, obudziłam się. Matt już wstał, słyszałam,że jest w łazience. Wstałam, usiadłam się na brzegu łóżka i przeciągnełam się. Drzwi łazienki otworzyły się
- Hej księżniczko, wyspana?
- Em, można tak powiedzieć - odpowiedziałam przeglądając telefon - BAM do mnie napisało.
- Co piszą? - spytał zaciekawiony.
- Napisali mi,że za 5 dni będą w Polsce, szybciej niż planowali. Napisałam im o tobie.
- Tak? - westchnął.
- Tak, Leo pisze,że chce się z tobą spotkać.
- Niezły pomysł. - podszedł do mnie - Jakie plany na dzisiaj?
- Nie wiem,co propnujesz?
- Co tylko zechcesz. - odpowiedział
- Zostańmy w domu. Zgłodniałam, pójdę zrobić nam śniadanie.
- Nie kochanie, nie ruszaj się, sam coś zrobię. - powiedział puszczjąc subtelne oczko.
- No,skoro nalegasz - uśmiechnęłam się - pójdę się ubrać.
Matt zniknął w korytarzu, bałam się,żeby nie spalił mi domu... Wstałam z łóżka i poszłam w kierunku szafy, nie miałam pojęcia co ubrać. Postanowiłam ubrać siwe getry i bluzę czarną. Poszłam do łazienki i wykonałam codzienne czynności, po czym udałam się do mojej toaletki i zrobiłam lekki makijaż. Na korytarzu było czuć zapach jajecznicy. Postarał się...
- Mmm, szef kuchni to z Ciebie nie będzie- rzekłam sarkastycznie .
- Ładnie dziś wyglądasz - uśmiechnął się Matt.
- em, dziękuję - zarumieniłam się.
- Wiem,że nie chciałaś dzisiaj nigdzie jechać, ale Joe napisał mi,że dzisiaj jest festival i gra nasz ulubiony zespół, jedziesz z nami?
- Hm, no nie wiem, nie chcę wam przeszkadzać - ale Matt nie chciał tego słyszeć,podszedł do mnie i posadził mnie na blacie.
- Nie będziesz nam przeszkadzać. - pocałował mnie w czoło. - to jak?
- No okej... ale ja nie mam się w co ubrać...
- Przestań - przewrócił oczami - masz całą szafę ubrań
- No,ale tam nic do siebie nie pasuje... Jak ja się mam tam w ogóle ubrać? - wykręcałam się.
- Normalnie - westchnął - Sam ci coś wybiorę.
- No dobra,ale pod jednym warunkiem..
- Jakim? - parsknął uśmiechając się.
- Pod tym,że weźmiesz mnie na barana - zaśmiałam się.
- Pff.
Po czym wskoczyłam mu na barana, spodobało mi się to. Po chwili, znajdowaliśmy się w moim pokoju,przed moją ogromną szafą.
- Hmm - westchnął Matt. - Serio masz za dużo tych ubrań
- No widzisz. - po chwili Matt wyciągnął czarne rurki z podwiniętymi nogawkami z dziurą na kolanach, siwą bokserkę i granatową koszulę, taką jak miał Leo.
- Co na to powiesz, kochanie? - powiedział to pewny siebie,że mi się spodoba. Podobało mi się.
- Jest dobre, a co z butami?
- Ich też masz pełno?
- Mhm.
Otworzyłam szafkę z butami, na półkach były forcy białe i czarne krótkie oraz długie, czarne janoski, czarne roshe, czarne,bordowe i navy vansy, oraz siwe długie conversy. Stwierdził,że mam ubrać janoski,bo on też ubierze. Zaśmiałam się. Coraz bardziej go kochałam.
CZYTASZ
Stay Here With Me
FanfictionMyślisz,że masz wszystko - masz rodziców,przyjaciól,dach nad głową. Niczego Ci nie brakuję. Pewnego dnia spotykasz, jak Ci się wydaje - miłość swojego życia. Jesteś najszczęśliwsza na świecie, aż nagle..Twoi rodzice się kłócą, dochodzi do rozwodu. R...