ROZDZIAŁ 10

114 17 3
                                    

Wpadłam na pomysł... Żeby ułatwić wam czytanie i mi pisanie to będę przy dialogach używać skrótów imion, tak będzie się lepiej czytać... Nie będziecie rozkminiać kto to powiedział.


Skróty:


L - Lee Sun


R- Ren


Jr - to chyba wiecie... Ale napiszę... To Jr


M- Minhyun


A - Aron


B - Baekho


J - Jin


Je - Jena


L - Lucy


I chyba tyle... Jakbym czegoś zapomniała to dopiszę w trakcie



STAŁAM I PATRZYŁAM SIĘ NA JR'A I ARONA, OBSCISKUJĄCYCH SIĘ ZE SOBĄ. NIE NO JA NIE WIERZĘ... ONI GEJE?... NIE SPODZIEWAŁABY SIĘ PO NICH TEGO... W SUMIE JAK PIERWSZY RAZ ZOBACZYŁAM ARONA TO MIAŁ W SOBIE COŚ Z GEJA.


W sumie przez te kilka tygodni, które się znamy nie zauważyłam żeby byli zainteresowani moją osobą... Można powiedzieć że byłam dla nich obojętna. Teraz to wszystko wyjaśnia ale czemu nie chcieli mi powiedzieć... Wstydzą się, no okey nie znamy się długo ale reszta chłopaków mi ufa (chyba)...to czemu oni by nie mogli? Stałam tak jeszcze trochę patrząc się ślepo w ścianę... Jakoś mało mnie obchodziło co oni tam robili (nawet nie zauważyli że weszłam) gdy ktoś nie podszedł mnie od tyłu... Matko jak ja się wystarczyłam.


L: Możesz mnie tak nie straszyć?!


M: Przepraszam... A tak właściwie to co ty tutaj robisz i czemu nie jesteś w łóżku?


L: Wiesz byłabym w nim gdybym miała swoje ubrania... A Ren mówił że Jr pożyczy mi je na noc.


M: Jak widzisz jest zajęty i nie pożyczy więc możesz wziąć moje ciuchy.


L: Ta jasne nie ma sprawy.


M: Chodź zaprowadzę cię do mojej garderoby, wybierzesz sobie coś.


L: Ammm... Hmm... Mam pytanie...


M: Okey, pytaj śmiało.


L: Czy wy wiecie o tym że Jr i Aron to geje?


M: Tak... To nie jest tajemnicą, mówimy sobie wszystko. Wiem brzmi to trochę gejowsko ale chyba tak jest w rodzinie? Co nie?


L: Tak, a czemu pytasz?


M: Bo ja tej rodziny nigdy nie miałem.


L: Ooo... Przykro mi, ja nie chciałam.


M: Ta nie ma sprawy...o jesteśmy, wybierz sobie coś i przyjdź później do mnie.


L: Okey.


Zajrzałam do wielkiej garderoby Minhyuna i zaczęłam szukać sobie jakiś jego ubrań, w między czasie zastanawiałam się nad słowami przyjaciela (bo chyba mogę go już tak nazywać)... Nie mogłam zrozumieć co miał na myśli mówiąc że nie miał nigdy rodziny. Muszę z nim o tym porozmawiać ale nie wiem jeszcze kiedy... Widzę że to dla niego ciężki temat. Wybrałam ciuchy i poszłam ubrać się w ubrania Minhyuna ponieważ przez ten cały czas byłam w ręczniku... Nawet zapomniałam że mam go na sobie. Weszłam do pokoju, zobaczyłam że Minhyun leży już na łóżku, powoli podeszłam do niego (ale po drugiej stronie łóżka), położyłam się obok niego i odwróciłam się plecami... Nie wiedziałam jak zacząć temat więc zaczęłam tradycyjnie.


L: Hej... Jak się masz?


M: To żart?


L: Nie dla czego?


M: Czemu śpisz ze mną?


L: Bo sam chciałeś.


M: Nie prawda.


L: Nie rozumiem cię Minhyun... Raz chcesz spać ze mną a teraz się tego wypierasz.


M: Tylko problem w tym że ja nie jestem Minhyun.


L: Co?!


R: Jak chcesz to możesz zostać.


L: Zwariowałeś?


R: Nie, mówię poważnie.


L: Sorry ale muszę już iść


R: Jak chcesz, Minhyun pewnie już na ciebie czeka ale pamiętaj że jesteś zawsze u mnie mile widziana.


L: Tak, jasne... Nie zapomnę na pewno.


Byłam już na korytarzu i stałam przed drzwiami do pokoju Minhyuna... Ale zanim tam poszłam, zeszłam na dół do kuchni... Musiałam napić się wody i ochłonąć trochę po zdarzeniu, które miało miejsce kilka minut temu. Usiadłam na blacie i wzięłam szklankę z wodą. Myślałam nad tym co się stało, jak mogłam się tak pomylić... Czemu mi tak głupio! przecież to mój brat. Nie wiem jak ja mu jutro spojrzę w oczy... Czuję się jak idiotka. Siedziałam tak jeszcze trochę zanim z powrotem weszłam na górę, tym razem weszłam do dobrego pokoju, położyłam się obok chłopaka. Byłam tak wykończona dzisiejszym dniem że momentalnie zasnęłam, chwilę przed zaśnięciem podsumowałam wydarzenia z dzisiejszego dnia...i zasnęłam.



=====================================

Wiem trochę krótki rozdział ale nie chcę przesadzać z wydarzeniami w jednym rozdziale... Ale nie martwcie się następny będzie dłuższy.

Gwiazdkujcie, komętujcie to motywuje jeszcze bardziej

Wszelkie pytania piszcie w komentarzach, odpowiem na wszystkie.

Hope-NU'EST Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz