PROLOG

733 36 16
                                    

Cześć! Nazywam się Lee, teoretycznie jestem koreanką i urodziłam się tam ale w wieku 6 lat wyjechałam do Stanów Zjednoczonych (USA), a dokładniej to mieszkam w Los Angeles (LA). W szkole używam języka Angielskiego, a w domu koreańskiego. Moi rodzice nie za bardzo znają angielski więc używam obu języków dziennie. W szkole mamy dodatkowy język...ja wybrałam sobię hiszpański. Uważam że ten język jest ciekawy. W tym roku kończę szkołę...dlaczego tak późno? Już odpowiadam...ponieważ jednego roku nie chciało mi się uczyć i zostałam jeszcze jeden rok w tej samej klasie. A dalej kontynuując to jestem bardzo żywą i spontaniczną osobą lubię się bawić, chodzić na imprezy...Teraz rozumiecie dlaczego zostałam 2 lata w tej samej klasie. Moja najlepsza przyjaciółka jest starsza ode mnie o 3 lata. Moja mama uważa że przyjaźń z dziewczyną która jest ode mnie starsza źle na mnie wpływa, ale przepraszam bardzo to ona mnie pilnuje zawsze, to ona jest odpowiedzialna. Wracając do roku szkolnego jutro są wakacje i jutro ostatni dzień szkoły. Już nie mogę się doczekać. Jaram się na Maxa. Ogólnie to nie wiem co będę jeszcze robić ale chyba zostaję w LA. Nie mam ochoty nigdzie wyjeżdżać.

====================================================================
OSTATNI DZIEŃ SZKOŁY

Dziś jest ostatni dzień szkoły czyli ostatni dzień w tej przeklętej dziuże którą nazywają szkołą. A dla mnie to dzień w którym ubiorę się jak mi się będzie podobać bez żadnych zasad i mówienia mi jakie ciuchy mam włożyć. Jest godzina 7:20 za 15 min przyjedzie Jin i zawiedzie mnie pod szkołę. Zeszłam na śniadanie, byłam sama w domu ponieważ rodzice są już w pracy. Weszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. W mojej lodówce jak zwykle nic nie mam ale tym razem to koplmpletnie nic nie było. No i super co ja mam teraz zjeść. Trudno się mówi...zjem coś na mieście. Czemu ja zawsze muszę mieć takiego pecha. Godzina 7:35 a jeszcze nie gotowa. Szybko wbiegłam po schodach do mojego pokoju, wzięłam ubrania i pobiegłam do łazienki wykonując szybko czynności w 10 mi byłam gotowa. Wychodząc z łazienki usłyszałam zamykające się drzwi. To pewnie Jin...ubrana zeszłam na dół i wzięłam torbę. Szybko przywitałam się z przyjaciółką.
- Część kochana. Co tak długo?
- Oj tam...nie przesadzaj Jin. Moi rodzice wyszli wcześniej i nie obudzili mnie więc zaspałam.
- Ok. Spoko teraz się pośpiesz bo Lucas stoi przy samochodzie i czeka na nas, a i po szkole zabieramy Cię do klubu aby uczcić skończenia szkoły.
- Dobra ale najpierw pojadę do domu przebrać ciuchy bo tak jak jestem teraz ubrana nie pójdę.
- Jasna sprawa. A teraz go.
- A właściwie to od kiedy Ty i Lucas jesteście razem bo tydzień temu jak gadałysmy na FB to mówiłaś że to tylko przyjaciel.
- No widzisz to stało się tak nagle. Następnego dnia po naszej rozmowie Lucas do mnie pisze i mówi że chce się spotkać to ja mówię spoko. No i poszliśmy do parku, rozmawialiśmy i bum jesteśmy parą od około tygodnia.
- Czyli świeżutko.
- mmhm
- A jak myślisz to tak na poważnie czy to tylko związek na parę miesięcy.
- Nie mam pojęcia al...
Usłyszałyśmy klakson samochodu to był znak ze już pozno i mósimy już iść.
- Oki trzeba już wychodzić. Ale Jin nie martw się ten temat nie ucieknie. Jutro się umowimy na kawę i pogadamy na spokojnie.
- Spoko ale teraz już choć. Lucas nie będzie na nas czekać wiecznie, w końcu se pojedzie bo mu się znudzi i nas zostawi same.
- Oki. Tylko jak byście mogli mnie podrzucić jeszcze do piekarni bo dzisiaj nic nie jadłam.
- Nie ma sprawy. Ale teraz to Ty zrobisz super wejściedo szkoły. Nie dzość że się spóźnisz to jeszcze te ciuchy. Nono to się odstawiłaś.
- Mam taką umowę z mamą że w ten jeden dzień ona nie może się czepić i kometować tego co robię i jak się ubieram.
- Sprytnie.

Gdy przyjechałam do szkoły na korytarzach było pusto. Najwidoczniej wszyscy są już w salach i jest grubo po 8:00. Ale trudno, teraz tylko znaleźć moją klasę i tyle. A planu wynika że mam teraz matmę. Tak nie lubię tego przedmiot tu więc co mi z tego. Weszłam do sali i wszystkie oczy były zwrócone na mnie. Dzisiaj nie będę grzeczną dziewczynką która siedzi cicho w ławce na lekcjach, dzisiaj mam zamiar być kimś znacznie innym. Taki mam plan na dzisiaj.

Hope-NU'EST Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz