Dlaczego ja się na to zgodziłam. Powinnam to dokładniej przemyśleć. Przecież jak ktoś zobaczy mnie tak ubraną to padnie ze śmiechu. To znaczy, jeszcze nie wiem jak będę wyglądać, ale na pewno komicznie. Nie mam ciała, ani wzrostu modelki. Ciężkie jest życie osoby niskiej. Nawet jak pada deszcz to dowiadujemy się o tym ostatni.
- Nie rób takiej miny. Na pewno będziemy się świetnie bawić – pocieszała mnie Akika, prowadząc do klasy, w której ma odbyć się zebranie dziewczyn, które chętnie zgłosiły się do udziału w tym przedsięwzięciu. W dodatku dobrowolnie.
Ja również nie byłam zmuszana, ale kiedy widzę jak podekscytowana jest moja przyjaciółka, prosząca mnie, że nie chce być tak sama, więc nie mogłam się nie zgodzić.
Po chwili stałyśmy już przy odpowiednich, według Akiko, drzwiach. Przyjaciółka weszła pierwsza, ja podążyłam za nią. Pierwsze, co ujrzałam to kilkadziesiąt dosyć ładnych, a co za tym idzie szczupłych, dziewczyn.
- Cześć, dziewczyny - przywitała się, piskliwym głosem, przyjaciółka. One uczyniły to samo, rzucając się jej na szyję. Co ja tu robię? To wygląda jak casting na modelkę. Albo sklep z pustakami i plastikiem. Wszystkie wyglądają jakby właśnie wyszły spod skalpela chirurga plastycznego.
- Przedstawiam wam moja przyjaciółkę, Sakurę. Sakura, to są kandydatki na cheerleaderki. Co o nich sądzisz?
Zatkało mnie. Jeśli mam powiedzieć prawdę, to mam ochotę stąd uciec jak najszybciej i schować się w najciemniejszym kącie swojego pokoju z herbatką w ręku. Ale muszę to przetrwać, może ona ma racje i po prostu przesadzam.
- Według mnie nadają się idealnie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, bo jedyną osobą, która nie pasuje do tego obrazka, jestem ja.
Dopiero teraz, owe dziewczyny, spojrzały na mnie. Na początku nawet nie zauważyły, że jestem. Z ich min wyczytałam, że są mojego zdania odnośnie wyglądu.
- Podejdź bliżej. Nie stój w tych drzwiach. Przecież one cię nie zjedzą - uśmiech z twarzy Akiko nie schodził. Dobrze się przy tym bawiła.
Zrobiłam więc kilka kroków do przodu. Patrzyły na mnie jak na dziwadło. Po prostu świetnie. Trzeba było się wycofać i kategorycznie odmówić jeszcze wczoraj.
Po chwili, przez otwarte drzwi, weszła Kiyoko. Nawet ucieszyłam się na jej widok. Jej przybycie oznacza, że zaraz zaczniemy to spotkanie. A czym szybciej się rozpocznie, tym prędzej będę mogła stąd wyjść.
- Dziękuję za tak liczne przybycie. Usiądźcie - rozpoczęła oficjalnie.
Posłusznie usiadłam więc w najbliższej ławce, zaś Akika na drugim końcu klasy Mam nadzieję, że powie, że się nie nadaję i sama mnie skreśli z tej czarnej listy.
- Przyjrzałam się waszym zgłoszeniom i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że przyjdzie tak wiele osób, z czego niezmiernie się cieszę. Dlatego wybrałam tylko kilka, które według mnie nadawałyby się najbardziej.
Rozejrzałam się. Po tych słowach zapanowało ogólne poruszenie. Na pewno każda z tych dziewczyn pragnęła zostać wyróżniona. Ja, dla odmiany, nie wykazywałam żadnego zainteresowania. Założyłam ręce na piersi i rozprostowałam nogi pod ławką. Jeśli mnie nie wybierze to trudno, nie będę płakać.
- Przeczytam teraz listę wybranych dziewczyn: Akika, Risa...
Nie mogłam się skupić na słowach Kiyoko. Myśli uciekały mi w najróżniejszych kierunkach. Ciekawe, czy będzie dziś powtórka tego serialu, którego nie obejrzałam wczoraj? Mam jeszcze w domu ryż czy muszę dokupić? A niech to. Jutro z angielskiego będzie pytać.
- ... oraz Sakura. - Kiedy usłyszałam swoje imię, od razu oprzytomniałam. - Te osoby są proszę o przyjście jutro na halę, gdzie odbywane są treningi siatkarzy. Zostaną wam rozdane odpowiednie stroje. Dziękuję za przybycie, do jutra.
Zaraz, może to nie chodzi o mnie. Dużo dziewczyn ma na imię Sakura, lecz niestety, nie było mowy o pomyłce, bo wszystkie patrzyły się właśnie na mnie.
- Od razu wiedziałam, że się dostaniesz - pisnęła Akika, podbiegając do mnie i przytulając, po czym powiedziała mi do ucha, abym tylko ja to usłyszała - Szepnęłam co nieco o tobie kuzynce. Nie musisz dziękować.
Świetnie. To już wiem, przez kogo to wszystko. Nie jestem wróżbitą, ale przewiduje, że to moje bycie cheerleaderką, źle się skończy.
Wybaczcie, że znowu nie ma Tsukkiego (╥_╥) Mam nadzieję, że to już będzie ostatni, w którym nie występuje nikt z Karasuno.
Mi osobiście, średnio podoba się ten rozdział, mógł wyjść lepiej (¬_¬)
CZYTASZ
Internetowe uczucie ➼ ⌞TSUKISHIMA KEI⌝
Fanfic21:42 Saki: Po prostu z ciebie jest chłopak idealny ;-) Kei: Do czego zmierzasz? Saki: Tak mi się napisało :-) ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wszelkie podobieństwa do innych publikacji tego typu to przypadek...