Obiecałam więc jestem.
Bilans ciąg dalszy:
Podwieczorek: brak
Kolacja: banan =β i herbata nie slodzona oczywiście.
Więc po kolei:
1. Oglądałam dzwoneczka *--* i byłam po 15 minutach i mama kazała oddać laptopa bratu. Dzięki mamo... Ja trze dzwoneczka :<
2. Znowu była sąsiadka. Jprll... Mam jej dość codzienie [prawie] przychodzi i potem z pokoju słyszę "A Ola... ", dość mam znalazła se przyjaciół... A apropo tego. Pamiętam jak mówiła mi, że znajdę sobie psiapsiolke, przyjaciółkę, ze na noc będzie zostawać i wgl. Teraz kurwa nawet moja przyjaciółka nie może przyjść, bo rzekomo wtedy zachowujem się inaczej. A kurwa ja przy niej (mamie) muszę cały czas udawać. W szkole z przyjaciółmi, jestem sobą kurwa...
3. Wiem, ze to moje narzekanie może być nudne, ale dacie rade.
4. Sa wszystkiego rodzaju cytaty ze mama nosiła cie 9 miesięcy bla bla bla a ty nazywasz ja starą. Sory, ale u mnie chyba innego wyjścia nie ma niż stara. Kurwa ostatnio na tych zakupach właśnie powiedziała ze nie weźmie mnie do fotografa bo mam brzydka twarz.. Albo ostatnio powiedziała do mnie wprost "Przytylas"....
Przygarnie mnie ktoś do siebie <3
5. Ostatnie. Dziś rano myslalam, ze nie wyrobie. Wchodze tu a tu kilka powiadomień, takie no fajnie. Patrzę dalej, a tam wszystkie takie same. ".. Zagłosował na twoją opowieść" fajnie więcej gwiazdek dziękuje. Mój "przyjaciel" tak sam się nazwał. Znalazł mnie i obserwacja itd. Tylko, że jeden problem. Wiem, ze to czytasz więc te słowa są do Ciebie: Nie chciałam, żebyś o tym wiedział. Wiedziała o tym tylko Ola i tak miało zostać. Teraz wiesz dużo więcej o mnie, dowiedziałeś się czegoś, czego nigdy bym Ci nie powiedziała. Do teraz zadaje sobie pytanie jak Ty mnie kurwa znalazłeś?.
***
No to dziękuje dobranoc. <3