Plan dnia
1. Nic nic nic nic.
Dziś sobota ops ops. Siedze w kuchni, jem chleb i popijam sokiem truskawkowym. Mama naprzeciw mnie okupuje lapka. Musze posprzatac pokój. :c
Nie mam ochoty, źle się czuję.
Od poniedziałku mam rekolekcje pff.. Będzie zimno. : CCytat
"Nie zawsze smutek poznasz na twarzy gdy z oczu łzy się poleja, bo czasem w sercu łamie się życie, a jednak usta się śmieją"
Piosenka:
Video- środa czwartek
****
Ból często nie widoczny, lecz widzę go. Codziennie większego. Rosnącego z minuty na minute, gdy w nocy na łóżku siedze. W prawej ręce narzędzie zbrodni trzymając. Cicho krwawiąc, życie marnując sobie. A ból satysfakcję ma i rośnie i rośnie. Bardziej dobija i przestać nie ma zamiaru.