Za nim weszliśmy do szkoły, Harry obejmuje mnie szczelnie w talii, przez co Louis przewraca teatralnie oczami oczami, udając przy tym, że wymiotuje. Harry jedynie się śmieje. Jego przyjaciel wie, co się dzieje między moją, a jego rodziną i tak samo jak jego dziewczyna są przeciwni temu. Uważa, że Harry powinien znaleźć sobie lepszą dziewczynę, a nie marnować się przy mnie.
Wkraczamy do budynku, a wszystkie oczy kierują się momentalnie w naszą stronę. Mnie oblewa rumieniec, ale chłopak obok mnie zaczyna się szeroko uśmiechać i przytula mnie jeszcze szczelniej na pokaz, całując mnie w policzek. Również się uśmiecham i prostuję się, by dodać sobie tym pewności siebie. Niedługo później dołącza do nas Ilianor - dziewczyna Louisa. Nie bardzo mnie lubi, więc kiedy do nas podchodzi nawet na mnie nie patrzy, nie żeby mi to jakkolwiek przeszkadzało. Kierując się do szafki omijam Niall'a, który patrzy na mnie zszokowanym wzrokiem. Wzruszam tylko ramionami i wracam do patrzenia przed siebie. O tak, tak właśnie marnuje się swoje życie.
***
Już cztery godziny za mną. Jeszcze biologia i wracam z Harrym do domu, a potem na imprezę do Lousi'a, na którą muszę przyjść. Gdyby mnie nie było, ludzie zaczęliby gadać, a co sie z tym wiąże? Niepotrzebne wyjaśnienia i złość mojego chłopaka. Siadam w ostatniej ławce i spoglądam na niebo za oknem. Zaczynam błądzić wśród swoich marzeń, gdy nagle ktoś siada koło mnie. Zaskoczona odwracam głowę w stronę tej osoby. Napotykam szare oczy wpatrzone we mnie z taka intensywnością, że mam ochotę zapaść się pod ziemię.
-Cześć. - wita się.
-Cześć... - odpowiadam niepewnie.
-Zaakceptowałaś moje zaproszenie, ale już nie odpisałaś. - opieram ręce na ławce i odchylam się na krześle do tyłu.
-Przepraszam, zaraz po tym wyłączyłam telefon. - uśmiecham się na przymus się, czego nie zauważa, bo odwzajemnia uśmiech.
-To może zacznijmy od nowa. Jestem Niall Horan. - wyciąga w moją stronę rękę. Przygryzam dolną wargę, ale przyjmuję ją.
-Nikol Black.
W tym samym momencie, rękaw mojej kurtki podwija się do góry, pokazując przy tym blizny. Niall otwiera buzię, a ja szybko zabieram rękę i chowam ją pod ławkę.
-Ty... Ty... - zaczyna się jąkać.
-Przewidziało ci się. - nauczycielka wchodzi do klasy. Niall cały czas patrzy na mnie, a ja nie mogę dłużej znieść jego wzroku, więc wstaję i wychodzę z klasy. Ruszam szybkim krokiem w stronę damskiej toalety. Mam przechlapane... Do tej pory udawało mi się niezauważalnie funkcjonować z bliznami i wszelkimi ranami, ale teraz...? On powie to wychowawcy, a psycholog to ostatnie czego mi teraz potrzeba. Nie mam pieniędzy na niego, a plotki, że chodzę do szkolnego przyniosą złą reputację Harremu. Wbiegam do pomieszczenia i opieram się o zlew rękami. Czuję pod powiekami piekące łzy. Żeby się uspokoić, odkręcam gorącą wodę, która po chwili zaczyna parować i wsadzam pod nią nadgarstek ze świeżą raną. Nieziemski ból przynosi szybkie i upragnione ukojenie. Z rany znów zaczyna lecieć krew, ale nie przeszkadza mi to. Liczy się teraz tylko ten przyjemny ból. Zamykam oczy, lecz ta chwila nie trwała długo, bo ktoś szarpnięciem wyjmuje moją rękę spod wody.
-Zwariowałaś?! Chcesz sobie krzywdę zrobić?! - Niall patrzy na mnie wściekłym, a za razem smutnym wzrokiem.
-Zostaw mnie! - krzyczę. - zapomnij o tym i wyjdź stąd. - ponownie zamykam oczy. Kolejna łza spływa po moim policzku.
-Czemu to robisz? - jego głos z każdym wyrazem staje się coraz łagodniejszy. Patrzę na niego zapłakanymi oczami.
-By zapomnieć.
CZYTASZ
I Need You... || NH ✔
Fanfiction,,-Zranił Cię ktoś? -Tak... -Zabiję go. -Zabijesz siebie...?" Ona - dziewczyna z problemami, zamknięta w sobie, samotniczka. On - pomocny, przystojny, uparty. Omijając się na szkolnych korytarzach, nie wiedzieli jeszcze, że los ich połączy. ,,-Poka...