Wbiegam do domu. Niall siedzi na sofie. Stoję w drzwiach. On w tym samym momencie patrzy na mnie. Czym prędzej podchodzi do mnie i przytula mnie mocno. Następnie podciąga do góry moją bluzkę i bardzo delikatnie kładzie swoją dłoń na moim brzuchu. Uśmiecham się szeroko. On odwzajemnia uśmiech. Patrzę mu w oczy, a ten bardzo czule mnie całuje. Chodź przez chwilę czuję się jak kiedyś.
-Gdzie twoja mama? - pyta rozglądając się po pomieszczeniu. Przygryzam wargę.
-Nie wiem. - naprawdę nie wiem gdzie ona jest i nie chcę wiedzieć.
-Współczuję ci za brata. - patrzy na mnie tym swoim kochanym wzrokiem, jaki zapamiętałam.
-Wszystko dobrze. - przyznała i sama chciałam w to wierzyć.Trochę zabolało mnie, że ze wsparcia od niego otrzymałam tylko tyle, ale prawda jest taka, żę na to co się stało nie ma słów.
Siadamy razem na kanapie i tak upłynęło nam popołudnie. Nie zapytałam czemu nie odbierał ani nie przyjeżdżał. Nie jestem gotowa na odpowiedź.
*6 miesięcy później*
Mama przez swoją głupotę i nadmiar picia trafiła do szpitala. Oczywiście powoli przestaję dawać radę. Niall znów nie daje o sobie oznak życia, z tą różnicą, że nie gadamy od dwóch miesięcy. Chciałam się pochwalić, że będziemy mieli synka, ale nie odpisywał. W końcu dałam sobie spokój. Lecz pewnej nocy wszystko znów mnie przytłoczyło, a ja mam dosyć bycia sama. Mam dosyć, że wszystko jest na mojej głowie.
Idę do łazienki jak to zazwyczaj robiłam i wyjmuję tak dobrze znaną mi rzecz. Na jej widok uśmiecham się. Siadam na toalecie i zaczynam robić kreski żyletką. Czuję się o niebo lepiej. Widząc skapującą krew uspokajam się powoli. Emocje schodzą ze mnie, jedna po drugiej aż całkiem odchodzą. Niestety jedna myśl cały czas chodzi mi po głowie - co dalej. Możliwe jest też to, że już nigdy nie zobaczę Niall'a. Odciął się ode mnie. Ode mnie i od dawnego życia. Ta myśl towarzyszy mi wszędzie. Gdy się kąpię, gdy jem. Gdy czytam, gdy kładę się spać. Jest przy mnie gdy się rano budzę i gdy odwiedzam mamę w szpitalu. I za każdym razem zdaję sobie coraz większą sprawę, że po prostu nie dam rady. Już dawno się poddałam, a teraz tylko kwestia ile chcę to ciągnąć.
CZYTASZ
I Need You... || NH ✔
Fanfiction,,-Zranił Cię ktoś? -Tak... -Zabiję go. -Zabijesz siebie...?" Ona - dziewczyna z problemami, zamknięta w sobie, samotniczka. On - pomocny, przystojny, uparty. Omijając się na szkolnych korytarzach, nie wiedzieli jeszcze, że los ich połączy. ,,-Poka...