I Need You... || NH ✔

11.

Wchodzę do szkoły i ze spuszczoną głową przechodzę przez korytarz. Zauważam, że z naprzeciwka idzie Niall z Zayn'em, ale unikając jego wzroku przechodzę obok olewając ich. Kiedy czuję, że blondyn idzie za mną, odwracam głowę do niego, kręcę nią i odchodzę jak najszybciej potrafię. Wsadzając torbę do szafki, czuję ręce obejmujące mnie od tyłu, a potem szept do mojego ucha:

-Wczoraj byłem u ciebie, ale nikogo nie było. - mówi Harry z ustami w moich włosach.

-Byłam z Liam'em na zakupach. - odwracam się do niego przodem niepewnie. On tylko uśmiecha się do mnie... miło? Zdziwiona nie mogę nic więcej powiedzieć.

-Mówi się trudno. - łączy nasze palce ze sobą. Patrzę na nie z niedowierzeniem. Od kiedy on jest taki czuły i delikatny?

Nagle podchodzą do nas Louis i Ilianor. Dziewczyna zaszła do mnie od tyłu i na przywitanie pocałowała mnie w policzek.

-Siemka, Nikol. Po szkole idziemy razem na zakupy? - uśmiecha się do mnie.

-Nie... wiem... - odpowiadam. O co tu chodzi?

-No chodź.. Będzie fajnie! - zaczyna skakać z podekscytowania.

Okay, tu na sto procent coś nie gra. Patrzę na Harre'go. W jego oczach zauważam ten sam błysk co wczoraj. Mrużę oczy, by im się dokładniej przyjrzeć.

-Ćpałeś? - pytam całkiem poważnie.

-Co? - rozbawiony brunet zaczął się śmiać.

-Pytam czy coś brałeś. Kokę, trawkę...?

-Niczego nie brałem. - upiera się z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie do końca przekonana omijam ich i ruszyłam do klasy.

W tym samym momencie, Harry podbiega do mnie i obejmuje mnie w talii. Pytam o co mu chodzi cały dzień, ale on zawsze odpowiada, że nie wie o co MI chodzi, więc daję sobie spokój. Idąc razem korytarzem nie czuję się jak kiedyś. Nie zostaję do tego zmuszona. Uśmiecham się delikatnie. Czyżby mój Harry wrócił? - pytam się w duchu. Zerkam na jego prawy profil. On niestety patrzy przed siebie skupiony, byśmy na nikogo nie wpadli. I wtedy zauważam coś, czego pewnie nie powinnam była zauważyć: mój brat niezauważalnie skupia wzrok na brunecie, a ten tylko kiwa głową porozumiewawczo. Wiedziałam, że coś jest na rzeczy.