8.

2.4K 136 7
                                    

-Co ty tu robisz? - odraza w moim głosie jest bardziej słyszalna niż chciała.

-Nie takiego powitania się spodziewałem. - siada koło mnie, a ja szybko się odsuwam.

-A jakiego? Że rzucę ci się w ramiona? Jeżeli tak, to się mylisz. - odwracam od niego głowę. - Ale dziękuję... - mówię z ociąganiem.

-Mówiłem, że to, co robisz jest niebezpieczne. - stanowczy wyraz jego twarzy prowadzi do wyrzutów we mnie. - Nawet nie wiesz w jakim stanie była twoja ręka jak tu przyjechałem. Nawet nie wiesz w jakim TY byłaś stanie.

-To nie moja wina. - mówię, a do oczu napływają mi łzy strachu. Patrzę pospiesznie na zegarek: 14:56. Zaczynam się trząść.

-Nikol... Co jest? - Niall w mgnieniu oka znajduje się przy mnie.

-Nie-nie... - nie mogę nic powiedzieć. - Nie zostawiaj mnie... - szlocham. Chowam głowę w rękach. Chłopak przytula mnie.

-Co się stało? - powtarza pytanie. Zbieram się na odwagę, by powiedzieć mu część prawdy.

-Był tu dzisiaj z rana Harry. Jest wściekły. Powiedział, że o szesnastej przyjedzie po mnie i pojedziemy do niego. Niall, ja się boję. -  przyznaję całkiem szczerze.

-To on to zrobił? - wskazuje zszokowany na rękę, a ja nie mam sił by odpowiedzieć, więc przytakuję. - Jezu... - przytula mnie jeszcze mocniej. - Nie bój się. Nie zostawię cię. Tkwimy w tym razem. - wypowiadając te słowa splata nasze dłonie ze sobą.

Zaczynam  się im przyglądać. Mam mikroskopijną rękę w porównaniu z nim. Leżymy tak w milczeniu jeszcze bardzo długo. Może i mogłabym coś powiedzieć, ale w głowie dudnią mi jego słowa. Nie bardzo wiem co o tym myśleć.

Po jakimś czasie słyszymy, że ktoś wchodzi do domu. Każę Niall'owi schować się w mojej szafie, a sama kładę się na łóżku jakbym spała. Nagle drzwi do mojego pokoju otwierają się, a do pomieszczenia wpada Harry.

-Jezu... Przez tyle czasu nie miałaś okazji nawet się ubrać?! - krzyczy, a ja dopiero zdaję sobie sprawę, że cały czas mam na sobie piżamę. Siadam.

-Zaraz po twoim przyjściu poszłam spać.

-Zauważyłem. - burka pod nosem. - Wstawaj. Ubieraj się i je... - nie daję mu dokończyć. Nie tym razem. Nie skończy się tak jak on chce. Nie ma prawa zmuszać mnie do tych wszystkich rzeczy. Dodatkowo myśl, że jest tutaj Niall powoduje, że mam większą odwagę się mu sprzeciwić.

-Nie. - mówię stanowczo, a raczej na tyle, na ile pozwala mi mój stan.

-Co powiedziałaś? - patrzy na mnie zszokowany.

-Powiedziałam nie. - nim jednak mam czas zorientować się, co Harry robi, on podchodzi do mnie i bije mnie z całej siły w policzek. Czuję, że coś ciepłego cieknie mi po skórze. Chwilę później Harry znów bierze rozmach, ale ktoś łapie go za rękę.

-Spróbuj chodź jeszcze raz ją uderzyć, a ty pożałujesz. - mówi wściekły Niall.

I Need You... || NH ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz