Rozdział 4

2.5K 199 49
                                    

Dedykuję ten rozdział MarthaFelton za wykonanie mega okładki i aktywność ^^

Po tej niesamowitej akcji, razem z Blaisem przebrali się. Jako, że nudziło im się, wzięli ognistą i poszli na błonia. Skakali jak teletubisie. Nagle z za wielkiego dębu, wyskoczyła idiotka numer 69.

-DRACUUUUUŚ! - zawołała biegnąc do nich. Ubrana była w wysokie obcasy, mini i białą koszulę z krawatem w barwach Slytherinu. Niezauważając kamienia, potknęła się na swoich ohydnych szczudłach, trafiając swoją mopsicowatą twarzyczką w kałużę błota. Nie minęła sekunda, a my już pokładaliśmy się na ziemii ze śmiechu.-Pomocy! Smoczusiuuu!! POMÓŻ...-jęczała Pansy.

-Znaczy wiesz.. pomógł bym ci.. Ale brzydzę się ubrudzonych kundli.. -odpowiedział i uśmiechnął się wrednie pod nosem. Resztę dnia spędzili na popijaniu whisky i naśmiewaniu się z pierwszych klas. Wieczorem wracali do dormitorium. W pewnym momencie zauważyli uchylone drzwi do prywatnego gabinetu prifesora od eliksirów. Sprawdzając czy nikt nie idzie, podeszli do drzwi.

Heyouuu!!! ^^ Nowy rozdział :) Jak możecie, proszę o gwiazdki i komy - to bardzo motywuje :D POZDROOO

Draco Malfoy - Totalnie GłupieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz