HARRY
Minęły dwa dni od tego incydentu. Jakoś się pogodziliśmy. Wkurza mnie, że nie umiem się na niego gniewać. Dlaczego on jest taki.. taki jakby idealny? Tak. "Idealny" to raczej dobre słowo na niego. Ale niestety może się to zwrócić przeciw mnie. Dobra, nieważne. Przecież i tak te straszne wspomnienie było tylko jednorazowe.. Na nieszczęście, jest dziś sobota.. Boże.. Szlaban ze Snapem. Na szczęście, odbywam go razem z Draco. Dokończyłem kanapkę i ruszyłem do lochów. Poszedłem w stronę gabinetu profesora od eliksirów. Ślizgon już tam czekał. Opierał się luzacko o ścianę i mierzwił ręką swoje włosy. Wyglądał cholernie seksownie. Tak bardzo chciałem posiąść jego usta.. tu i teraz. Niestety, jak na złość pojawił się pan tłustowłosy, więc tylko musnąłem Malfoya w policzek, co i tak wnerwiło Severusa. Zareagowaliśmy na to cichym śmiechem. Gdy tylko nauczyciel otworzył drzwi do sali, weszliśmy i czekaliśmy na polecenie. Snape jakby osłupiały wpatrywał się na nas z obrzydzeniem. Draco w końcu nie wytrzymał tej niezręcznej ciszy.
-Co mamy zrobić Panie Profesorze? -spytał.
-Aa.. A już wam mówię. -wybełkotał nadal jeszcze trochę rozkojarzony. -Widzicie tę szafę? -skinęliśmy głowami. Z jakiego powodu moglibyśmy niby jej nie widzieć, jak stała dwa metry od nas? -Tam są eliksiry. Macie je uporządkować w kolejności alfabetycznej. Specjalnie na wzgląd na was żebyście mieli co robić, pozwoliłem pierwszoklasistom pooglądać mikstury, a wiecie, że oni nie lubią za bardzo odkładać rzeczy na miejsce.. -powiedział ironicznie. -Co tak się patrzycie? Zaczynajcie pracować, bo się do jutra nie wyrobicie.
Jak nasz drogi profesorek mówił, eliksiry były kompletnie porozwalane. Niektóre nawet miały odkręcone korki lub były przewrócone. Jak dobrze, że buteleczki były podpisane.. Jeszcze tego brakowało żebyśmy musieli się domyślać co, jest czym. Dławiąc się nieprzyjemnymi zapachami mieszanin, wzięliśmy się do pracy. Platynoowłosy zakręcał powoli fiolki, więc już coraz mniej było czuć odór, który był nie do zniesienia. Ja zajmowałem się układaniem, już gotowych eliksirów według alfabetu. Kilka razy napotykaliśmy swój wzrok, lecz był on nie za bardzo na rękę, ponieważ przy Profesorze nawet nie mogliśmy się dotknąć. Najgorszy był jednak przypadkowy dotyk. Jak na przykład szturchnięcie lub styknięcie palców przy podawaniu mikstur.
Po zakończeniu pracy udaliśmy się na błonia i poszliśmy nad jeziorko. Było ciepło, więc ubrania wieszchnego nie musieliśmy brać. Leżałem na trawię, oparty głową o kolana Draco. Oglądałem właśnie źdbło trawy, a Ślizgon bawił się moimi kruczoczarnymi włosami.
-Harry? -skończył przyjemną ciszę Malfoy.
-Tak? -odparłem i zwróciłem wzrok w jego przepiękne, niebieskie oczy.
-O czym marzysz? -zapytał.
-No nie wiem.. -skłamałem. -A ty? -odbiłem piłeczkę.
-Ja.. Ja marzę o tym żeby być szczęśliwym w życiu i już nie musieć robić czegoś w brew sobie. Na przykład - ukrywanie naszego związku. -powiedział.
-A chciałbyś go ujawnić? -spytałem obojojętnie, lecz w środku buzowało we mnie miliony emocji.
-Znaczy wiesz.. Było by przyjemnie, bezkarnie patrzeć się na ciebie w wielkiej sali. -oznajmił i uśmiechnął się łobuzersko.
-Byłbyś gotowy na taki krok? -zapytałem, choć bałem się odpowiedzi.
-Myślę, że tak. -teraz już nie mogłem wytrzymać i dusić wszystkiego co teraz się we mnie działo.
-Naprawdę? -dopytałem entuzjastycznie.
-Nie, na niby. -powiedział sarkastycznie, ale widząc moją minę zbitego szczeniaka nie mógł nic innego powiedzieć jak -No dobra, już dobra.. Tak. Byłbym gotowy. - Mimo, że ucieszyły mnie jego słowa, nadal myślałem nad jego pierwszym pytaniem. O czym marzę? Raczej znałem odpowiedź, lecz ona jest chyba nie możliwa. Choć wiem, że Ślizgon coś do mnie czuję i tak marzę o tym żeby on pokochał mnie tak prawdziwie, jak ja go.
Heloł from de ader saajd. *wery gód inglisz*.
Witam was wszystkich i nie wszystkich, w nowym rozdzialę. Mam nadzieję, że się spodobał :) Ale czy nadal będzie tak spokojnie? To jest pytanie na kolejne rozdziały xd
Jak zawsze - ☆Vote + Komentarz♡ = Motywejszon ^^
POZDROOO! :D
CZYTASZ
Draco Malfoy - Totalnie Głupie
FanfictionNa samym początku informuję: Jest to Drarry. Fanfiction. Temat - Draco Malfoy. Jeśli twój mózg jeszcze jest w normie, jak najszybciej to omiń i tu nie wracaj. To opowiadanie doszczętnie zniszczy twoją psychikę. Z moją nic nie zrobi, bo już mam ją zn...