Rozdział 7

1.7K 62 2
                                    

Rose's POV:

-Co to było?-spytałm. Nie wiem , co zrobiłam , ani jak to się stało, że odepchnęłam go aż na drugi koniec pokoju,a wyraz jego twarzy wskazywał, że był oszołomiony.

-Pod wpływem gniewu, uwolniłaś jedną z mocy REVEL- siłę.-moc? Nie możliwe.Czyżby to była prawda?

-Ale..

-Niczego się nie obawiaj, dobrze? Jeszcze cię "przetestujemy".

-Czy ja naprawdę jestem....

-Tak, Rosalie i musisz się z tym pogodzić. Nie zmieni to twojego życia, aż tak jak to sobie wyobrażasz. Będziesz mogła nadal robić to, co lubisz, ale patrząc na to z tak jakby innej perspektywy. Rozumiesz?- powoli, bez przekonania skinęłam głową.

-Mam parę pytań, mogę?- spytałam chłopaka, a on kiwnął twierdząco.

-Dlaczego akurat ty?-spytałam, lecz nastała cisza.Ciągnęłam dalej.- Nie Gemma, Kate, Niall?

-Wytłumaczę ci to kiedy indziej.Nie jest to tak bardzo ...Istotne.-powiedział,ale jego głos go zdradzał.Miałam wrażenie ,że poprostu nie chciał mi powiedzieć. - To długa historia. Dowiesz się...Kiedyś.

-Skąd ta pewność,że ja to Rosalie Hillton?- kontynuowałam "przesłuchanie".

Rozmawialiśmy już ponad 10 minut.Musiałam się na kogoś wykrzyczeć i z kimą porozmawiać.Nadal jest to dla mnie dziwna sytuacja, ale powoli przyswajam to, co dzieje się dookoła mnie.

Co z Harry'm?

On mnie słucha i wydaje mi się ,że rozumie to,co się we mnie dzieje. Nadal jestem czujna, bo nieźle mnie wystraszył wczorajszej nocy, ale myślę,że jednak bez powodu. Oni są nawet mili jak na nieludzkie istoty, a Harry nie jest strasznym przestępcą, który gwałci, a potem zabija swoje ofiary.

Podobają mi sie jego oczy, takie wyraziste, kocie...Obiektywnie patrząc, jest przystojny, ale jest w nim coś , co budzi strach, może nawet respekt....

-Rose, słuchasz?- moje rozmyślania przerwał lekko zachrypnięty głos, głos Styles'a.

-Tak, tak....Możesz powtórzyć?- zaśmiał się delikatnie.

-Oczywiście. Obserwowaliśmy cię od pewnego czasu. Jesteś też osobą wskazaną 19 lat temu przez panią Hillton.

-Obserwowaliście mnie przez całe życie?-nie no, nie wierzę.

-Tak.

-Kto?

-...

-Harry?

-Ja i Gemma, czasami państwo Hillton ...-ale, to nie możliwe, są niewiele starsi ode mnie, albo nawet w moim wieku.

-Jak? Przecież... Ile ty masz lat?

-Wiem, Rose to "nierealne", ale jednak. Pamiętasz,Gemma mówiła, że wiek wampirów w pewnym momencie się zatrzymywał, Prawda?- kiwnęłam głową.-Mój wiek zatrzymał się, gdy miałem 21 lat.

-Czyli masz 21?

-Na tyle wyglądam, ale naprawdę mam 1500 lat.-z moich ust wydostał się cichy pisk.1500 lat?

-Naprawdę?- chłopak kiwnął twierdząco głową.-O Boże! Jaki ty jesteś stary!

Gdy tylko to powiedziałam, wybuchł śmiechem, a ja po chwili do niego dołączyłam.



...........................................

Hejj:)
Wiem ,że późno. Przepraszam, ale mam teraz masę sprawdzianów i kartkówek. Szkoła :( Mam nadzieję, że się wam spodoba, jeśli tak to gwiazdkujcie i komentujcie.


Bad power || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz