Kiedy wróciłam do domu, ku mojej uciesze, wszyscy spali. Weszłam przez drzwi najciszej jak potrafiłam. Przeszłam przez salon, obok sypialni Gemmy i pokoju, który dzieliła Perrie z Eleanour. Wszystko wydawało się iść jak najbardziej po mojej myśli, dopóki nie stanęłam przy schodach .
Usłyszałam chrząknięcie i podniosłam oczy do góry. Przede mną stał Harry , z roztrzepanymi włosami w samych czarnych bokserkach. Patrzył na mnie pytającym wzrokiem i lustrował moje pełne ubranie. Co on do cholery robi tu o pierwszej w nocy? Zrobiło mi się gorąco. Mam wrażenie, że zaraz zemdleję. Co ja mu teraz powiem?
- Gdzie byłaś?- spytał bacznie się mi przyglądając.
- Czemu nie śpisz?- spróbowałam zbagatelizować jego pytanie.
- Odpowiedz. Gdzie byłaś?- powtórzył.
- Ja...Nie ważne. Mam coś ważniejszego do powiedzenia. Musimy być gotowi. 20 września przyjdą i będą rządać zemsty.- wyminęłam zdezorientowanego Loczka. - Chodź do pokoju.
Weszliśmy do pomieszczenia i zdjęłam z siebie wszystko, zostawiając tylko bieliznę i wkładając na nią luźny T-shirt. Usiadłam na łóżku , a osłupiały chłopak stanął przede mną. Poklepałam miejsce obok siebie, dając mu znak żeby usiadł.
- Czemu nie śpisz? - ponowiłam swoje pytanie.
- Byłem w łazience.- odpowiedział. Skinęłam potakująco.
- Mam ci coś ważnego do powiedzenia .- zaczęłam.- Tylko obiecaj, że nie wpadniesz w furię.
- Postaram się.- powiedział i ujął moje dłonie.
- Byłam w Ghost Forest. Spotkałam się z Malikiem.- wyrzuciłam na wydechu .
-Co zrobiłaś?!- jego źrenice się powiększyły.
- Słyszałeś. Musimy być gotowi. Za dwa dni Harry. W południe.
- Nie wierzę, że to się stanie. - przytulił mnie do siebie.- Będzie dobrze. Jesteś dzielna. Musimy powiadomić resztę.- wstał.
- Jest środek nocy.- przeczesał dłonią włosy na znak frustracji.- Powiemy im z samego rana.- szepnęłam.
- Kurwa, nie spodziewałem się tego. - podniósł głos.
- Będzie dobrze. Jesteśmy przygotowani. A teraz chodź tu do mnie. Potrzebuję cię.- wyciągnęłam do niego rękę. Muszę odwrócić jego uwagę. Jeszcze zacznie krzyczeć i wszystkich obudzi.- Pocałuj mnie.
Złapałam z nim kontakt wzrokowy. Ma piękne oczy. Takie zielone. Stał przede mną jak gdyby rozważał moją prośbę. Światło lampki nocnej na jego stoliku delikatnie oświetlało jego szczupłą, wysoką, umięśnioną sylwetkę, a skóra lśniła. Studiowałam wszystkie tatuaże pokrywające jego perfekcyjne ciało. Niesforny kosmyk kasztanowych loków opadł mu właśnie na czoło. Stał przede mną jak kupidyn. Mój własny i tylko mój. Zaczął się powili zbliżać, aż pochylił się i złożył na moich ustach długi i namiętny pocałunek. Mruknęłam, gdy poczułam smak jego ust. Harry delikatnie, nadal nie odrywając swoich ust od moich położyli mnie na łóżku, a sam podparł się na rękach, wisząc nade mną.
- Wiesz, że jestem na ciebie wkurwiony?-spytał szepcząc.
- Wiem.- lekko się uśmiechnęłam i przygryzłam wargę.
- Dobrze wiesz, co ze mną robisz. Dlatego mnie uwodzisz, nieprawdaż?- założył mi włosy za ucho.
- Sam się przekonaj.- wzięłam jego dłoń w moją i położyłam ją na swoim podbrzuszu.
Chłopak delikatnie zdjął mój T-shit. I zaczął muskać ustami mój dekolt. Zanużyłam palce w jego włosach, rozkoszując się ich miękkością. Kochałam je. Co tu się oszukiwać. Kocham go całego. Harry odpiął mi stanik i zaczął pieścić moje piersi. Czułam jak jego erekcja ociera się o mnie. Nasze oddechy przyspieszyły. Pragnęłam go i wiedziałam,że on pragnie mnie.
- Kocham cię. - wyszeptał pomiędzy pocałunkami.- Bez względu na to co się stanie, proszę pamiętaj o tym.
W moich oczach przez przypadek zebrały się łzy. Czułam się wspaniale, ale równocześnie bałam się, a słowa chłopaka tylko bardziej mnie poruszyły. Pomimo jego kojącego dotyku czułam lęk. Bałam się.
- Też cię kocham. -dodałam po dłuższym namyśle .- Kochaj się ze mną.
- Co?- podniósł na mnie swoje oczy pełne pożądania.- Co ty powiedziałaś?
- Kochaj się ze mną Harry. Podjęłam decyzję. Pragnę cię. Chcę ci się oddać. Już na zawsze.
- Jesteś moim aniołem Rosalie.
Zdecydowałam. Bez względu na wszystko, chcę tego. Kocham go i nie chcę już na nic czekać. Co ma się stać, niech się stanie.
.............................................
Powrót! Totalnie zapomniałam o istnieniu Wattpada! Normalnie nie wierzę!
Ale postaram się jakoś zrekompensować moją nieobecność .
CZYTASZ
Bad power || H.S.
Fanfiction"Odwróciłam się. Stał tam . Przyglądał mi się . Gdy się zbliżył, w mroku widziałam tylko intensywność jego zielonych oczu. - Już mi nie uciekniesz." * Okładkę wykonała AngelisDark