Rozdział 22

976 39 16
                                    



Pragnęłam go całym sercem i ciałem. To w jaki sposób mój oddech przyspieszał kiedy mnie całował, to jak mnie pieścił lub dotykał sprawiało, że zapominałam o wszystkim. Czułam tylko nasze ciała i słyszałam oddechy.

Kochałam tą bliskość, intymność, żądzę i pożądanie ciała drugiej osoby. Z pozoru wydawałam się spokojną brunetką ale tylko nieliczni znali mój prawdziwy charakterek i doświadczali mojej dzikości.

 Nie powiem że się nie boję. Harry jest wampirem, co oznacza że robi to szybciej i namiętniej, a ja jestem człowiekiem, przede wszystkim dziewicą, której doświadczenia seksualne ograniczają się do dotykania poprzez materiał bokserek. Wszyscy myśleli że już to zrobiliśmy, ale tak się nie stało. Lokaty nie chciał na mnie naciskać. Jednak w przypadku Harry' ego byłam spokojna. Wiem że nie zrobi mi krzywdy i będzie o mnie dbał.

 Kiedyś  już wyobrażałam sobie mój pierwszy raz, ale teraz wydaje się to takie prawdziwe.  Harry wisi nade mną, jego loki opadają mu na czoło, na którym widać małe kropelki potu. Wydaje z siebie jęk , kiedy go dotykam, a gdy zachłannie ociera się o mnie jęczę i proszę o jeszcze. Jestem napalona. Wyobrażam sobie, że widzę jego dużą,  twardą męskość, na którą zakłada prezerwatywę. Później wchodzi we mnie powoli, a ja kwilę. Pyta czy może się poruszyć, a ja mu na to pozwalam. Mruczy, a moje plecy wyginają się w łuk...

 - Nad czym tak dumasz? -spytał chłopak ocierając się o mnie.

- Nic ważnego.

- Rumienisz się. Czyżbyś wyobrażała sobie jak w ciebie wchodzę i konsumuję cię kawałek po kawałeczku , kiedy ty jęczysz moje imię? Kiedy jestem w tobie , a ty wplątujesz palce w moje włosy doprowadzając mnie do szaleństwa?- zgaduje.

- Oh, Harry. - tylko tyle udaje mi się powiedzieć .

- Powiedz księżniczko . Czego pragniesz? Co chcesz żebym z tobą robił?- kwilę.- Nie wstydź się. Powiedz Rose.

- Kochaj się ze mną.- szepnęłam.

- Głośniej, wykrzycz to skarbie.

- Dotykaj mnie Harry! Kochaj się ze mną!

- Tak jest maleńka.- położył dłoń na mojej piersi i zaczął ją ugniatać.- Jesteś dziewicą. prawda?- skinęłam nieśmiało i poczułam że jego erekcja się powiększyła.- O Boże. Nigdy jeszcze nie...- urwał i spojrzał na mnie ze skruchą w oczach. Wiedziałam że nie jestem tą pierwszą.- Przepraszam. Nie chciałem cię...

- Wiem Harry. Domyśliłam się, a teraz się zamknij i przejdź do czynów.

 Chwilę ocierał się o mnie , po czym znowu się odezwał.

 - Rób to co mówię. Połóż się i rozchyl nogi, o tak. Dobrze. Teraz pozbędziemy się zbędnych ubrań.- jednym ruchem zdjął moje majtki. - Teraz twoja kolej.- wskazał na swoje bokserki. Położyłam rękę przy ich gumce i jednym ruchem opuściłam je na wysokość jego kostek i zachłysnęłam sie powietrzem. Zobaczyłam go w całej okazałości. Był duży. Kurde, bardzo duży.

 - Wow.- wymsknęło mi się . Gdy tylko zorientowałam się że wypowiedziałam to na głos  spiekłam raka.

- Imponujący, nieprawdaż?- spytał chichocząc.

- Ja...

- Spokojne. Widziałaś już kiedyś ku...penisa?- poprawił się. Pokręciłam przecząco.

 Znaczy się. Tak , owszem ale nigdy nie na żywo. Moi koledzy z liceum przenosili różne brudne gazety i zdjęcia, ale nigdy nie widziałam tego tak, jak widzę teraz. Duży i nabrzmiały, znajdujący sie na przeciwko mnie i wręcz proszący o uwagę. Cholera.

Bad power || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz