Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez szpary pomiędzy oknem a firanką. Spojrzałam na zegar-8.03. Tak mało spałam. Po powrocie o 3 nad ranem tyle się wydarzyło.
Zeszłam powoli z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i włosy, po czym zeszłam do salonu. Dom pogrążony był w ciszy- wszyscy spali. Gdy tylko przekroczyłam próg pokoju, przy stole ujrzałam siedzącą Amandę. Dziewczyna opierała łokcie na stole zakrywając twarz. Podeszłam bliżej.
- Amy?
- Jezu Rose, ale mnie wystraszyłaś.- powiedziała a ja usiadłam obok.
- Co się stało?- Amy miała podkrążone oczy, a w dłoniach ściskała kubek gorącej kawy.
- Nie mogłam spać. Miałam koszmary, a moje sny zazwyczaj się sprawdzają.
- Co ci się śniło?- Miałam złe przeczucia.
- Bitwa.
- Wiem.
- Co?
- Wiem co ci się śniło. Bitwa odbędzie się jutro. W południe.
- Skąd wiesz? To Liam czyta w myślach.- spojrzała na mnie zaszokowana.
- Spotkał się ze mną. W Ghost Forest. Mamy się jutro stawić na Wzgórzu Dusz. Pozatym, jutro mam urodziny,a bitwa odbędzie sie w dniu narodzin REVEL- 20 września.
- Nie wierzę...
- To prawda Amy. Musimy przygotować armię. Musimy być dzielne.- przytuliłam ją.
- Jeszcze jedno pytanie- to ty wczoraj w nocy chodziłaś po domu?
- Tak...Co słyszałaś?- tylko nie to.Błagam tylko nie to.
- Wszystko.- uśmiechnęła się figlarnie, za co dostała mocno w ramię.
- Chodź idiotko, musimy powiedzieć reszcie.
- O twoich wczorajszych przygodach?- poruszyła wymownie brwiami.
- Ughh. Nie! Przestań!
* godzinę później *
- Sprowadzimy moich znajomych z Bostonu.- powiedziała Amy.
- Ok. To dobry pomysł. Ilu ich będzie?
-Dwoje.
-Zawsze coś.
-Poślę po nich.- powiedziała i wybiegła z domu.- Po drodze wskoczę do waszych rodziców i reszty plemienia. Będziemy u was przed zmrokiem! Payne i El, idziecie ze mną.- krzyknęła i zniknęła w lesie.
- Dobra, musimy się przygotować.- nagle zza progu wyszła Perrie.
- Wiem coś czego wy nie wiecie .
- Czego mianowice?- zapytał Harry tonem przepełnianym jadem. Nigdy jej nie lubił. Szczególnie po tym... Co się stało.
- Zayn ma swoją tajną broń. Na pierwszy rzut wystawi nowicjuszy, rekrutów, przypadkowych ludzi. Poradzicie sobie z nimi. Potem puści wilkołaki. Na samym końcu , kiedy będziecie zajęci walką, rozpłynie się w powietrzu i pojawi się tuż za tobą Rose. Proponuję więc trzymać się razem i przede wszystkim chronić ją.
- Nie zgadzam się! Też chcę walczyć!- zaprotestowałam.
- Będziesz, tylko musisz sie trzymać blisko kogoś. Proponuję mnie i... Styles'a.
- Bez ciebie.- odezwał się Styles.
- Beze mnie zginięcie, kochany. - powiedziała ironicznie.
- Nie zaufam ci.
- Musisz. Bez względu na to co się wydarzyło w przeszłości.
Harry zesztywniał, a mnie zamurowało. Ona przecież... Mówił że nie pamięta.
- Nie pamiętam wszystkiego ale wiem, że spółka z nim była zła i teraz jestem zamknięta w ciele demona. Wiem, że znaliśmy się wcześniej. Wiem też, że nie wygracie tej bitwy jak nie będziecie współpracować! Więc sugeruję żyć w zgodzie przez te ostatnie godziny spokoju i pogodzić się z " wrogami". - tu wymownie spojrzała na Styles'a i Gemmę. Wiedziałam, że nie ubóstwiają sie nawzajem, ale również nigdy nie byli nie wiadomo jak blisko.
- Tyle z mojej strony.- różowo włosa wycofała się z salonu.
- Jeśli mogę coś dodać.- ciszę przerwał Niall.- Kto powie wszystko Radzie? Chyba powinniśmy wybrać przedstawiciela?
- Ja powiem.- szepnęła Gemma i spojrzała na brata.
- Chodź Rose, zestawmy ich na chwilę - Niall objął mnie ramieniem i wyprowadził z pokoju.
HARRY 'S POV
Chciałem krzyczeć za Niallem i Rose, żeby nie zostawiali mnie samego z nią, nie chciałem z nią rozmawiać. Zna mnie już... lata, ale nic o mnie nie wie. Od tamtego dnia, kiedy zobaczyłem Perrie z Malikiem , prawie w ogóle ze sobą rozmawialiśmy. Odciąłem od siebie wszystkich, a teraz nawet jeśli tego chcę, nie mogę ich do siebie dopuścić. Chore.
- Harry...- moje pojebane myśli przerwał głos mojej siostry.- Wiem, że... Że to dla ciebie trudniejsze, niż tylko mogę sobie wyobrazić... Ale... Wiedz że będę robić wszystko, żeby cię znowu odnaleźć i poznać. Nawet jeśli tego nie chcesz. Ja poprostu chcę odzyskać brata i... To co się wydarzyło cztery lata temu. Spróbuj żyć dalej. Pozwól innym się poznać. Pozwól mi znowu poczuć się siostrą. - przez cały monolog Gemmy stałem i patrzyłem tępo w obraz za oknem- obraz który już jutro może się zmienić.- Spójrz na mnie.
Nie. Nie mogę. Kumuluję w sobie zbyt wiele emocji. Jeśli na nią spojrzę,albo wybuchnę, albo się rozkleję, a nie chcę tego. Nie powiem że mi nie wiadomo jak zależy, ale nie powiem również, że mi nie zależy. To coś na granicy. Wiem, czuję, że jej potrzebuję jako siostry, ale nie mogę się przełamać i jej tego powiedzieć. Jesli się przy niej otworze, jest to dla mnie znak słabości i poprostu nie umiem. Jedyną osobą, której kiedykolwiek bym coś powiedział, jedyną osobą, której nie mam skrupułów wszystkiego powiedzieć jest Rosalie. Właśnie. Rosalie... Ona by chciała, żebym miał dobre relacje z siostrą. Prawda? Sama chce miec je jak najlepsze. Może... Może mógłbym zrobić to dla niej?
- Okey. - zanim zdążyłem sie zastanowić usłyszałem swój głos, a nasze oczy spotkały się.
- Nie przypuszczałam, że się odezwiesz, a co dopiero przytakniesz.
- No.- mruknąłem.- Chcę tylko żeby Rose była szczęśliwa.
- Rozumiem.- zauważyłem cień smutku w jej oczach. Zawiodłem ją kurwa ale nie wiem co zrobić żeby było inaczej. Jestem jebniętym dupkiem, który zawsze coś spieprzy.
- Nie jest to dla mnie łatwe ale... Ale postaram się...Jasne?
- Jasne.- Gemma się uśmiechnęła i podeszła do mnie. - Zaczynamy od nowa?
- Zaczynamy .- dziewczyna objęła mnie ramionami , a ja sztywno, ale jednak odwzajemniłem jej uścisk.
Przytuliliśmy się tak chyba po raz pierwszy od bardzo dawna i szczerze mówiąc, brakowało mi tego uczucia.
Chwilę później usłyszeliśmy krzyki. Oderwaliśmy się od siebie i wybiegliśmy z pokoju.
***********
Jest. Matko przepraszam wszystkich którzy czekali. Szkoła i w ogóle. Kocham Was i raz jeszcze sorry://// buziaki miśki<3
CZYTASZ
Bad power || H.S.
Fanfiction"Odwróciłam się. Stał tam . Przyglądał mi się . Gdy się zbliżył, w mroku widziałam tylko intensywność jego zielonych oczu. - Już mi nie uciekniesz." * Okładkę wykonała AngelisDark