12. ✉

3.6K 157 11
                                    

... a po chwili rozległ się dzwonek telefonu. Luke po niego sięgnął, a ja się zarumieniłam.

- Czego? - warknął chłopak, a ja starałam się zakryć swoją twarz - Nie. Ty chyba zwariowałeś! Yhh... dobra. Ta. Nara

- Coś się stało? - spytałam cicho kiedy się rozłączył.

- Chłopaki chcą cię koniecznie poznać, więc jak nie masz nic przeciwko to możemy pójść do mnie.

- Jasne - powiedziałam entuzjastycznie i ruszyliśmy do jego domu. 

Po 20 minutowym spacerze stanęliśmy na jego posesji. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. To nie jest zwykły dom, to jest willa.

- Nie denerwuj się. Na pewno cię polubią.

Pokiwałam głową i weszliśmy do środka. Usłyszałam głośne śmiechy i krzyki.

- Przepraszam cię za tych debili.

- Odezwał się! - krzyknął kolorowłosy chłopak, który do nas podszedł.

- Mike! - zaśmiałam się i go przytuliłam.

- Rose! - również się zaśmiał i wziął mnie na ręce.

Kątem oka widziałam jak Luke zaciska pięści, ale o co mu chodzi? Nagle usłyszałam krzyk dwóch pozostałych chłopaków, którzy rzucili się na mnie i zaczęli mnie przytulać. 

- Dajcie jej spokój - powiedział rozbawiony Luke i odciągnął ich ode mnie.

Po chwili jego ręka wylądowała na mojej talii, a po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Starałam się nie okazywać tego jak na mnie działa, ale gdy dostrzegłam jego uśmiech na twarzy wiedziałam, że mi nie wyszło.

- Słodko się rumienisz - szepnął mi na ucho i delikatnie je przygryzł.

- Luke... - szepnęłam. 

- Możecie przestać się miziać?! - zawołał Calum, a ja od razu odskoczyłam od blondyna.

Słyszałam za sobą jego śmiech, dlatego jak najszybciej poszłam z Calum'em do salonu. Nie wiem jakim cudem Luke znalazł się tu przede mną skoro nawet mnie nie mijał. Jedyne miejsce jakie było, było właśnie obok niego, więc żeby zrobić mu na złość usiadłam na kolanach Michael'a. Widziałam jak ciało blondyna się spina przez co zaśmiałam się pod nosem.

- To co? Zamawiamy pizze? - spytał Calum.

- A ten myśli tylko o jednym - zaśmiał się Ashton, a ja mu zawtórowałam.

- Wy zamówcie, a ja oprowadzę Rose - powiedział Luke.

Nie wiem czemu ale zrobiło mi się gorąco. Blondyn stanął naprzeciwko mnie i wyciągnął do mnie dłoń. Nie pewnie ją ujęłam i wstałam  kolan Mike'a. Hemmo pokazał mi cały dom i opowiedział trochę o chłopakach. Kiedy wróciliśmy do salonu na stole stały już dwa opakowania pizzy i cola 2 l.

- Myśleliśmy, że poszliście się tam pieprzyć, bo tak długo nie wracaliście - zaśmiał się Mike, a moje policzki przybrały kolor czerwieni.

- Zamknij się! - warknął Luke i poprowadził mnie na kanapę.

Usiadłam obok niego i wzięłam kawałek Hawajskiej. Podczas jedzenia dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Chłopaki są naprawdę fajni i dobrze spędza mi się z nimi czas. Niestety robiło się coraz później, a ja musiałam wracać do domu. Pożegnałam się ze wszystkimi i razem z Hemmo, który zaproponował, że mnie odprowadzi, wróciliśmy do mnie.

- Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze - powiedział z uśmiechem Luke kiedy stanęliśmy pod moimi drzwiami.

- Też mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się i spojrzałam w jego błękitne oczy.

- Następnym razem nie powiem tym debilom, że się spotykamy żebyśmy mieli więcej czasu dla siebie.

Na te słowa cicho się zaśmiałam i pokiwałam twierdząco głową.

- Będę się zbierał. Dobranoc Księżniczko - powiedział i pocałował mnie w policzek.

- Dobranoc - uśmiechnęłam się i poszłam do swojego pokoju.

Szybko przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku. Spojrzałam jeszcze na telefon i zauważyłam jedną wiadomość z kik'a

Penguin96: Miłych snów Księżniczko :***

Nic mu nie odpisałam tylko zasnęłam z uśmiechem na twarzy.

*******************************************************************************

Miał być pocałunek ale stwierdziłam, że to będzie za szybko, więc jeszcze troszkę musicie poczekać. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że wam się spodoba :D

Nieznani zakochani ~ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz