38.✉

2.2K 124 7
                                    

Penguin96: Jak tam u mojej Księżniczki? :***

xDashee: Bez ciebie i chłopaków jest straaasznie nudno ;(

xDashee: Ale na szczęście zobaczymy się za kilka dni :D

Penguin96: Ou... Rose, bo nasz menadżer nie zgodził się na wyjazd i nie będziemy się mogli zobaczyć

xDashee: Nie możecie przyjechać nawet na weekend?

Penguin96: Przykro mi. Przez ten "wolny czas" będziemy nagrywać nową płytę i udzielać wywiadów

xDashee: Nic się nie stało :)

xDashee: Wiem, że kariera jest dla was ważna i nie chce stawać wam na drodze do szczęścia

Penguin96: Rose... przecież wiem, że się stało...

Penguin96: Obiecałem ci, że przyjedziemy, bo nie byliśmy na Twoich urodzinach i po raz kolejny się nie zobaczymy

xDashee: Zawsze możemy pogadać na skype :)

Penguin96: To nie to samo co na żywo. Mógłbym cię wtedy przytulić, pocałować i powiedzieć jak bardzo cię Kocham ♥

Gdy przeczytałam jego słowa po moim policzku zaczęły spływać łzy. Tak bardzo chciałam go zobaczyć.

Penguin96: Przepraszam cię Kochanie, ale muszę już kończyć

Penguin96: Zadzwonię wieczorkiem :***

Odłożyłam telefon na półkę i pogrążyłam się w smutku. Nie widzieliśmy się już dłuższy czas, a mi strasznie go brakuje. Te wszystkie nasze wiadomości i rozmowy przez internet uświadamiają mi, że nie mogę poczuć jego obecności przy mnie, co jest bardzo uciążliwe. Nim się obejrzałam cała poduszka była wymazana moim tuszem. 

- Co się stało? - usłyszałam cichy głos mojego brata.

Nim się obejrzałam byłam już w jego silnych ramionach.

- Dlaczego to tak boli?! - spytałam i jeszcze bardziej się popłakałam.

- Cii... nie płacz sis. Przecież nie długo się zobaczycie.

- Właśnie, że nie! - krzyknęłam - Cały czas mu coś wypada i nie może do mnie przyjechać, a ja chce choć przez chwilę poczuć jego bliskość...

Luke POV

- Zadowolona jesteś?! - krzyknąłem wściekły na Arz - Teraz szybko się nie zobaczymy, bo do końca trasy nie mamy żadnej przerwy!

- Nie denerwuj się misiu.

- Nie mów tak do mnie - warknąłem tracąc cierpliwość.

- Trzeba było mnie posłuchać, a teraz radzę ci się modlić, żeby nic jej się nie stało...

********************************************************************

Przepraszam was, że tak długo nie dodawałam rozdziału ale nie miałam wgl weny i pomysłu co mogłabym tu napisać. Wiem też, że rozdział jest krótki, ale nie mogłam niczego więcej wymyślić.

Wgl dopiero teraz sobie uświadomiłam, że zbliżamy się do końca tego opowiadania, ale nie martwcie się, bo będzie druga część :D

Nieznani zakochani ~ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz