To już dziś. Chłopaki wyjeżdżają do Londynu, gdzie mają zacząć swoją pół roczną trasę. Cieszyłam się, że ich kariera się rozwija, ale nie myślałam, że będę odczuwać taki ból podczas ich wyjazdu. Cały tydzień spędziłam z Luke'iem i starałam się nie myśleć o przyszłości. Jednak gdy tylko znaleźliśmy się na lotnisku po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Szybko otarłam je rękawem i podeszłam do trójki przyjaciół, by mocno ich przytulić. Gdy wreszcie się od siebie oderwaliśmy podeszłam do Luke'a i mocno wpiłam się w jego usta.
- Będę tęsknić - szepnęłam kiedy w końcu się od siebie oderwaliśmy.
- Ja też i pamiętaj, że bardzo cię kocham i gdyby coś się działo masz od razu do mnie zadzwonić. Nawet jak będę miał koncert to wszystko rzucę i do ciebie przyjadę.
Gdy tylko usłyszałam jego wyznanie wybuchłam głośnym śmiechem.
- Ja ciebie też kocham - powiedziałam gdy się już uspokoiłam.
Nagle usłyszałam cichy szloch. Odwróciłam się i zauważyłam płaczącą Sam, która wtulała się w Ashton'a. Byłam tak zajęta blondynem, że zapomniałam, że przyjechałam tu z przyjaciółką. W końcu usłyszeliśmy jak chłopaki są wzywani na pokład samolotu.
- Napisz jak wylądujesz.
Szybko złożyłam ostatni pocałunek na jego ustach i pozwoliłam mu odejść. Luke jeszcze raz na mnie spojrzał, po czym z resztą ruszyli do bramek.
***
Była już 21, a ja dopiero teraz weszłam do domu. Razem z Sam z lotniska pojechałyśmy do niej i przesiedziałyśmy tam cały dzień. Zostałabym tam na noc, ale zaczęłam się źle czuć, więc wolałam wrócić do siebie.
- Wróciłam! - krzyknęłam, gdy weszłam do środka.
Nie usłyszałam odpowiedzi czyli Nate jeszcze nie wrócił. Znowu zakręciło mi się w głowie, więc podparłam się futryny i czekałam, aż to minie. Gdy to jednak się nie stało z trudem skierowałam się do kuchni, podpierając się ścian. Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi.
- Nate? - krzyknęłam.
- Tak. Sorki, że tak późno ale... matko co ci jest?! - spytał spanikowany, gdy wszedł do kuchni i mnie zobaczył ledwo stojącą.
- Nic... tylko w głowie mi się trochę kręci - odpowiedziałam coraz ciszej.
- Musisz się położyć.
Po tych słowach złapał mnie pod ramię i zaprowadził na kanapę. Gdy do niej dochodziłam zrobiło mi się ciemno przed oczami, a ostatnie co pamiętam to krzyk Nate'a.
************************************************************************************
Rozdział miał się pojawić wcześniej, ale najpierw nie miałam pomysłu, a wczoraj miałam bal gimnazjalny, więc nie miałam kiedy dodać. Mam nadzieję, że się spodoba mimo iż jest krótki.
CZYTASZ
Nieznani zakochani ~ L.H
RomancePenguin96: Witaj księżniczko :*** xDashee: Znamy się? Penguin96: Nie ale możemy się poznać xD Wtedy jeszcze nie wiedziała, że przez kilka wiadomości może zmienić się jej życie. Opowiadanie dedykuję mojej kochanej xDashee. ( Nick użyty za jej zgodą )