35.✉

2.5K 133 8
                                    

Obudziłam się w ramionach Luke'a. Wczoraj się pogodziliśmy i do późna oglądaliśmy filmy. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Odwróciłam się w stronę blondyna i zaczęłam przyglądać się jego twarzy. Mój wzrok padł na jego malinowe usta. Nie mogąc się powstrzymać zbliżyłam do niego twarzy i złożyłam delikatny pocałunek na jego ciepłych wargach. Luke od razu odwzajemnił pocałunek i przewrócił nas tak, że leżałam pod nim. 

- Myślałam, że śpisz - zaśmiałam się kiedy się od siebie oderwaliśmy. 

- Mógłbym się tak budzić codziennie - szepnął.

Na te słowa szeroko się uśmiechnęłam, a już po chwili znów namiętnie się całowaliśmy. Jedna ręka Hemmo znalazła się na moim biodrze, delikatnie je gładzą. Poczułam jak jego usta zjeżdżają na moją szyję, dlatego przechyliłam głowę by dać mu większy dostęp. Nagle poczułam lekkie pieczenie w miejscu gdzie zasysał mi skórę, ale jego język skutecznie koił ból. Jego ręce tym razem powędrowały pod moją bluzkę, a kiedy znalazły się na zapięciu od stanika ktoś wpadł do pokoju, a my szybko się od siebie oderwaliśmy.

- Kurwa! - krzyknął Luke - Co wy tu robicie?

Reszta zespołu zaśmiała się tylko z naszych min i zeszła na dół.

- Ja ich kiedyś zabije - warknął blondyn i się podniósł.

- Śniadanie! - usłyszałam krzyk Nate'a.

Niechętnie wstałam z łóżka i poprawiłam bluzkę, która mi się podwinęła. Luke złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Gdy tylko znaleźliśmy się w kuchni wzrok wszystkich skupił się na nas. Czułam, że moja twarz przypomina teraz buraka. Nagle oczy mojego brata się poszerzyły. Wtedy spostrzegłam, że patrzy na moją szyję, na której znajduje się malinka. Przełknęłam z trudem ślinę i usiedliśmy przy stole. Zjadłam tylko jedną kanapkę, bo dalej miałam problemy z odżywianiem, a następnie poszłam do salonu i włączyłam tv. Oglądałam może z 10 min, gdy z kuchni zawołał mnie Nate. Podniosłam się z kanapy i do niego podeszłam. Czekał tam już na mnie brat i Luke.

- To teraz sobie porozmawiamy...

Luke POV

Obawiałem się trochę tej rozmowy, bo wiedziałem, że Nate nie był zadowolony z tego, że zrobiłem Rose malinkę. 

- Możesz mi wytłumaczyć jakim prawem tknąłeś moją siostrę? - warknął ewidentnie wkurzony.

- Nate... - jęknęła brunetka i spojrzała błagalnie na brata.

- Nie z tobą teraz rozmawiam. No więc słucham.

- Stary odpuść. Jesteśmy razem, więc chyba mam prawo, by robić jej malinki

- Może i masz prawo, ale nie do tego by być z nią tak blisko. Gdyby chłopaki nie weszli wam wtedy do pokoju pewnie byś ją przeleciał. Luke, wiem że jesteście razem i się kochacie, ale nie chcę by potem Rose tego żałowała, bądź co gorsza zaszła w ciążę.

- Nate, umiem się zabezpieczać - mruknąłem zażenowany.

- Tak? To masz tu gumkę i załóż ją na banana - podał mi owoc, a ja spojrzałem na niego jak na idiotę.

Kątem oka spojrzałem na Rose, która była cała czerwona i starała się nie roześmiać. Szybko wykonałem jego polecenie, po czym złapałem brunetkę za rękę i pociągnąłem do jej pokoju. Gdy tylko się tam znaleźliśmy Rose wybuchła głośnym śmiechem, a ja czułem się jeszcze bardziej zażenowany.

- Gdy...byś wid...dział swoją m...minę - śmiała się ze mnie, a ja tylko pokręciłem głowa ze zrezygnowania i usiadłem na łóżku.

- Nigdy więcej nie spojrzę normalnie na twojego brata...

**************************************************************************

Praktycznie wszyscy chcieli, żeby poprzedni rozdział został taki jaki jest, więc tak też zrobiłam. Dziś postawiłam na śmieszny rozdział z nutką romantyzmu xD

Mam nadzieję, że się spodoba :D

Nieznani zakochani ~ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz