*Rozdział3*

371 18 3
                                    

Przez półtorej godziny jechaliśmy autostradą,miastem i lasem,aż w końcu dojechaliśmy do Szkoły.Była wielka,WIELKA! Kojarzysz Hogwart z "Harrego Pottera"? Tak? To to jest trzy razy większe!
Ma ona cztery skrzydła i około...miliarda okien.

Gdy tylko wysiadłam z samochodu, przepraszam! Gdy tylko wysiadłam z limuzyny podeszła do mnie kobieta, pewnie dyrektorka.
-Dzień dobry panno Mc.Carley. Nazywam się Penelopa Brown i jestem dyrektorem tej szkoły-mówiłam?Wiedziałam że jest dyrektorem. Nie dość, że dostałam moc wody, to jeszcze szósty zmysł.
-Dzień dobry, pani dyrektor-odpowiedziałam uprzejmie
-Och mów mi Penelop, tu wszyscy są jedną wielką rodziną
-Dobrze prosze p...to znaczy Penelop
-Choć Alex zaraz znajdę kogoś kto cię oprowadzi
-Będę zwiedzać ten budynek cały tydzień-zachichotałam

Weszłyśmy do szkoły, a ja zauważyłam chłopaka z jakąś dziewczyą.On, wysoki brunet z iscie zielonymi oczami i wysportowany.Na widok dziewczyny aż się wzdrygnełam.Z pewnąscią jest pokroju Scharlote.I jeszcze ten jej chichot.Wyćwiczony.

-Charlie!Pozwól na chwilę!-zawołała Penelopa
-Pogadamy potem-powiedział do dziawczyny i zaczął iść w naszą strone
-Tak Penelopo?-zapytał chlopak chyba w moim wieku
-To jest Alex Mc.Carley jest tu nowa mógłbyś ją oprowadzić?
- Jestem chwilowo zajęty- spojrzał na dziewczyne która już po mału odchodziła
-Och.Ale to zajmie tylko chwilkę
-No dobra-odparł zrezygnowany

Zaczeliśmy zmierzeć przez korytasz,gdy on się odezwał:
-Ile masz lat?
-16,a ty?
-17.Dlaczego jesteś tu dopiero teraz?
-Dwa dnie temu odkryłam swoje zdolnosci...
-Czekaj!-przerwał mi-Dwa dni temu?
-Tak.-mysle że on jest nawet miły
-Nie jak miałas dziesięć lat?
-Nie.

Nagle Charlie wybuchł głośnym śmiechem
-Z czego ryjesz?
-Jesteś opóźniona w rozwoju?Umiesz liczyć do 10?
-Umiem!
-Dajesz
-one,two,there,four,five,six,seven,eight,nine,ten*
-Brawo-znów zaczął się smiać
-Umiem też po polsku,francusku,niemiecku i rosyjsku-wiwat dodatkowe zajęcia!

Przeztał się śmiać
-Kujon?
-Nie. Wzorowa uczennica-postanowiłam rozladować napięcie-Nad czym władasz?Bo ja nad wodą...z leksza.

Zamiast mi odpowiedzieć wystawił rekę a na niej zatańczył płomień.
-Super!
-Wiem, tylko nie próbuj tego w domu, bo się utopisz.
-Jeszcze będę lepsza- wydukałam pod nosem
-Jak odkryłaś swoją moc?-chyba się ogarnął
-Przez atak gniewu
-A co ksieżniczka nie dostała nowych butów?-zaśmiał się

Nie no, teraz przegioł. Czy ja mu wyglądam na dziunie?!Obok przechodziła jakaś dziewczyna.
-Hej-zaczepiłam ją-Jestem Alex mogła byś mnie oprowadzić?Z tym oto tu-wskazałam na Charliego-nie mam zamiaru iść.
-Jasne
-Jego down się nasilił-szepnęłam do dziewczyny ale tak aby chłopak mnie usłyszał.
Oddaliłyśmy się z miejsca na co ten stał ze zdziwieniem.

Charlie p.o.v.

Stałem i rozmawiałem z Grace- blondynką władającą wiatrem- gdy zawołała mnie Penelop
-Pogadamy potem-Powiedziałem do Grace
-Tak Penelopo?
-To jest Alex Mc.Carley jest tu nowa.Mógłbyś ją oprowadzić? -dziewczyna obok Penelop była wysoką długonogą brunetką z błękitnymi oczami i jasną skurą.Ładna.
-Jestem chwilowo zajęty-odpowiedziałem
-Och.To zajmie tylko chwile
-No dobra-zrezygnowałem

-Ile masz lat?-zapytałem.
-16.A ty?
-17.Dlaczego jesteś tu dopiero teraz?
-Dwa dni temu odkryłam swoje moce...
-Czekaj!-nie dałem jej dokończyć-dwa dni temu?
-Tak.
-Nie jak miałaś 10 lat?
-Nie.-pora zacząć być wrednym

Zacząłem się śmiać.To jednak nie był szczery śmiech,ale trzeba zachować image.
-Z czego ryjesz?
-Jesteś opóźniona w rozwoju?Umiesz liczyć do dziesięciu?
-Umiem
-Dajesz
-one,two,there,four,five,six,seven,eight,nine,ten
-Brawo
-Umiem też po polsku,francusku,niemiecku i rosyjsku

No to mnie zatkało.
-Kujon?
-Nie.Wzorowa uczennica-nie dość że ładna to jeszcze mądra-nad czym władasz?Bo ja nad wodą...z leksza
Wystawiłem rękę,a tam zatańczył płomyczek
-Super!
-Wiem, lepiej nie rób tego w domu bo się utopisz.
-Jeszcze będę lepsza-wątpię,pomyślałem

-Jak odkryłaś swoją moc?-może być ciekawie
-Przez atak gniewu
-A co, księżniczka nie dostała nowych butów?

Ups...chyba przegiąłem.Mogłem być miły...To znaczu mam to w dupie!
-Hej-Alex zczepiła Lili władczynie wody-Jestem Alex mogła byś mnie oprowadzić?Z tym oto tu-pokazała palcem na mnie-nie mam zamiaru iść.
-Powiedz nie,powiedz nie-powtarzałem w myślach
-Jasne-no kurwa.
-Jego down się nasilił-szepnęła, dość nieudolnie

Poszła.Po prostu odeszła korytarzem.O nie mnie się tak nie traktuje.Jestem przewodniczącym samorządu uczniowskiego ognia!Jeszcze dam jej nauczkę.

*-przypominam iż akcja ma miejsce w Anglii,a Alex jest z Ameryki a w obu krajach językiem urzedowym jest angielski


Szkoła ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz