*Rozdział5*

323 18 5
                                    

Lili to jakiś dzikus!Jestem z nią w jednym pokoju i jest zajebiście!

Lili uwielbia Selene Gomez, Justina Biebera i Ariane Grande których lubię i znam słowa większości piosenek na pamięć ale ona fangirl-luje! Odkąd jej powiedziałam że mogę jej dać moją bluzkę z autografem naszego idola!Skacze po pokoju i wrzeszczy

-Beybe,beybe!Będę miała twój autograf beybe!-Martwię się o jej psychikę to może być niebezpieczne!

A wracając ,za 20 minut mam pierwszą lekcję.I z tego co mówi mi Lili będzie ona wraz z równoległą klasą żywiołu ognia i będzie tam Charlie yuk...Bóg mnie nie kocha!

TIME SKIP

Siedzę w klasie nauczyciela jeszcze nie ma.Jestem normalnie sławna!Inni magowie ognia nie są tacy źli jak myślałam to nie tak jak w filmach i książkach że są jakimiś arogantami a oni są mili!Dowiedziałam się że chłopak Lili ma na imię Luke i uwaga,uwaga* werble i inne instrumenty perkusyjne*JEST Z DOMU OGNIA! SUPRAJS MADA FAKA! I wyglądają na zakochanych Lili siedzi u niego na kolanach i się przytulają a ja?Jestem kurwa oblężona!Każdy zasypuje mnie gradem pytań a profesora jak nie było tak niema,a Charliego nie widziałam... i dobrze

-Siadać wszyscy-tak moje wybawienie,czyli profesor-zostawcie ją w spokoju nie jest nikim ciekawym!Lekcja jest lepsza-już pryka nie lubię!

Nagle drzwi się otwierają z hukiem a do środka wszedł klący Charlie

-O szanowny pan raczył się jednak pojawić na lekcji.To że jesteś przewodniczącym jednego z domów nie oznacza że masz prawo się spóźniać-od początku pryka lubiłam!

-Pff...-prychnął Charlie i usiadł za mną, po chwili ukuł mnie w plecy długopisem. Odwruciłam się i posłałam mu chłodne spojrzenie.

-Czego?

-Chciałem ci powiedzieć że w tej sukience wyglądasz jak marchewka-miałam na sobie pomarańczową,zwiewną sukienkę z odkrytymi plecami.

-Dla mnie wygląda przepięknie-odparł chłopak który siedział z Charliem i uśmiechną się ciepło.Miał blond włosy,był wysoki,umięśniony i przystojny-Mam na imię Dylan,miło mi-podał mi rękę,która przyjęłam.

-Alex,mi również-odwzajemniłam uśmiech.Charlie tylko przewrócił oczami,na co prychnęłam w duchu.

Charlie p.o.v.

Denerwowało mnie zachowanie Dylana.W prawdzie Alex wyglądała seksownie w pomarańczowej sukience,to mój ulubiony kolor przypomina mi płomienie i nie wyglądała jak jakaś prostytutka ale cóż musiałem!Tak z reguły no ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.Po 30 minutach zadzwonił dzwonek,a ja wyszedłem na hol gdzie czekał mój kuzyn może i nie magiczny ale rodzina może nas bez problemu odwiedzać a jego ostatnio rzuciła dziewczyna i chłopak chce ode mnie rade jak ją przeprosić skoro jestem specem od dam heh.

-Charlie!-usłyszałem krzyk.

-Jack!-krzyknłęm do kuzyna a przechodząca obok Alex zesztywniała.

Szkoła ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz