*Rozdział8*

316 25 3
                                    

Alex p.o.v.

Wszyscy wrócili do zabawy,a do mnie podszedł Charlie z Jack'em.Jednak zanim zdążyli się odezwać podszedł Dylan.

-Alex,pięknie wyglądasz,zatańczysz?

-Jasne-widziałam jak Jack posyłał Dylan'owi piorunujące spojrzenia,jednak ten się nie zraził i tylko podał mi rękę.

Weszliśmy na ''parkiet'' i zaczęliśmy tańczyć.Dylan był świetnym tancerzem.PO paru piosenkach które przetańczyliśmy razem Dylan poszedł po jakieś napoje a z głośników poleciała jakąś wolniejsza piosenka, a mnie ktoś złapał za ramię.Gdy się odwróciłam zauważyłam Jack'a.

-Mogę prosić o jeden taniec?-zapytał a ja pokiwałam głową,pora mu pokazać co stracił.

Położyłam ręce na jego ramionach a on na mojej talii i zaczęliśmy pomału krążyć wokół siebie,patrzyliśmy sobie głęboko w oczy a gdy on zaczął pomału przybliżać twarz do mojej lekko go odepchnęłam i podeszłam do Dylana który stał niedaleko z naszymi napojami. Wzięłam od niego mój kubek i podziękowałam.

-Natręt?-zapytał.Po paru sekundach zrozumiałam że ma na myśli Jack'a

-Nawet nie wiesz jak bardzo.-posłałam mu lekki uśmiech.

-Pomóc ci?-zapytał

-Dam sobie rade-puściłam mu oczko,odłożyłam napój na stolik który stał obok nas.

-Pójdę poszukać Lili.

-Ok,pójść z tobą?

-Nie trzeba.

Idąc zaczęłam się zastanawiać czy nie wybaczyć Jack'owi,w końcu się stara...Tak postanowione wybaczę mu.Idąc dalej natknęłam się na całującą się parę i...nie.Nie wybaczę mu.Co go tak ciągnie do tych plastików?Idiota dorwał się do Kim.Patrzcie jaki skubany,jebany leci na dwa fronty.No cóż jego sprawa ,ja mam już dość.

O tam jest Lili,rozmawia z jakąś dziewczyną.Podeszłam do niej i się przywitałam.

-Hej,jak tam Jack?-zapytała a druga dziewczyna gdzieś odeszła.

-A,daj spokój,chciałam mu wybaczyć ale obściskiwał się z Kim i wierz co?Huj mnie to obchodzi niech se go bierze,ja go nie chce,jest za mocno zużyty-powiedziałam na co Lili zachichotała.

Nagle podszedł do nas Jack. Hahahah,ma szminkę na ustach.Wskazałam na jego wargi i powiedziałam:

-Masz tu coś,ale nie zmazuj!-wykrzyknęłam gdy chciał przetrzeć usta- Kim to suka,taka rasowa właśnie oznaczyła swój teren-przybiłam z Lili piątkę na mój udany żart.

-J-ja,ja...-zaczął się jąkać

-A żeś reklamę odjebał,tak ,tak jaja Farmio bez GMO!-zanuciłam

-O kurwa!-zaśmiała się Lili.

Charlie p.o.v.

Przechodziłem obok stolika i zauważyłem jak Alex żartuje sobie z Jack'a.O nie,on zaraz ją zwyzywa to jego taka słaba strona,nienawidzi jak ktoś z niego żartuje ma ego prawie tak wielkie jak ja...3,2,1 i pękł!

-Myślisz że to zabawne?!Sama jesteś suką!Ja się kurwa staram żebyś mi wybaczyła a ty co tańczysz sobie z tym Darylem,Denisem czy jak mu tam,jeden chuj!

-Wiesz chciałam ci wybaczyć,ale ty lizałeś się z Kim!-nagle jej oczy zaszły mgłą a tęczówki zrobiły się srebrne,uniosła się nad ziemię i okrążyła ją woda.Strzeliła w Jacka ale ja zrobiłem przed nim tarczę z ognia,woda wyparowała a tarcza zgasła.Alex spadła na ziemię i straciła przytomność.
~*~
Gwiazdki motywują,jest nas powyżej stu a są tylko 2-3 gwiazdki,to troszkę nie fer. A teraz-cześć i czołem kluski z rosołem:)Widzimy się jutro...chyba.

Szkoła ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz