Alex p.o.v.
-Jack!-usłyszałam krzyk Charlie,a moje serce stanęło w miejscu.
Jack,tak TEN Jack stał w drzwiach i patrzył prosto na mnie.Po chwili podbiegł do mnie i mnie pocałował.Odepchnęłam go i krzyknęłam:
-Nie dotykaj mnie!Co ty tu robisz?!Nie powinno cię tu być!Masz się do mnie nie zbliżać!-z moich oczu popłynęły łzy.Pobiegłam do Tajfunu gdzie siedziała inna klasa która chyba miała okienko
Widząc moją zalaną twarz łzami zapytali co się stało a ja powiedziałam tylko trzy słowa ale wystarczyło:
-Jack tu jest-wszyscy zrozumieli.Wczoraj moją opowieść słyszał każdy poczynając od klasy najmłodszej do klasy najstarszej słyszał opowieść o mnie,Jacku i zdradzie,plotki się szybko roznoszą z pewnością cała szkoła o tym słyszała.Pobiegłam do mojego pokoju,a, po chwili Lili już była koło mnie.
-To on?
-Mhm,szo non chu doli?-zapytałam przez szloch a poduszka trochę zniekształciła moją wypowiedź.
-Jest kuzynem Charlie'go.Już parę razy go tu widziałam,ale nie wiedziałam ,że to o nim cały czas mówiłaś.
-Won mnje po-osalował- wychlipiałam
-To dupek nie zwracaj na niego uwagi,a teraz nie płacz,nie jest tego wart.-powiedziała i pogłaskała mnie po plecach
-Masz racje,dzięki Lili.
-Nie ma za co a teraz szykuj się wieczorem jest mała domówka u magów wiatru będą tam wszyscy ze starszych klas.
-A on też tam będzie?
-Ych...chyba tak ale wiesz co?To nawet dobrze!Ubierz sukienkę i zrób z siebię bustwo,niech zobaczy co stracił-Lili wstała i przybrała postawę bojową czym nie rozśmieszyła-a teraz choć za 3 min. mamy lekcje!
Charlie p.o.v.
Alex pobiegła w stronę tajfunu,a ja zwróciłem się do Jack'a:
-Co to miało kurwa być?!
-To o niej ci mówiłem!To Alex.Nie rozumiem co ona tu robi!
W tej chwili podeszła do nas Kris i zapytał:
-To ty jesteś ten Jack co skrzywdził Alex?-zapytał spokojnie
-Tak,ale powiesz mi co ona tu robi?
-To ty nic nie wiesz?!Tego dnia kiedy nakryła cię na zdradzie w przypływie złości odkryła że ma moc-zakończył,a ja nie mogłem uwierzyć własnym uszom .Ja z niej tak żartowałem z tymi butami,a tu chodzi o zdradę.
-Kurde tego nie pamiętam!Ale to nie ważne muszę ją odzyskać ja ją kocham.
-Wieczorem ją odzyskasz,jest impreza u wiatraczków na pewno tam będzie.
-Ok-powiedział przygnębiony-żałuję że ją zdradzałem,Kim była tylko zabawką to był głupi zakład, że ją rozkocham i z suki zmienię w łabędzia a potem rzucę
-To to nieźle macie zryta psychikę,a teraz idź się naszykować .Pożycz se jakieś moje ciuchy.
Jak sie podoba jeszcze dziś dorzuce następny\(*3*)/do zobaczenia!;)
CZYTASZ
Szkoła Żywiołów
RandomNiegdyś byłam normalną dziewczyną,prowadziłam dość monotonne życie w Denwer i cóż,lubiłam je.Kochany chłopak,wierni znajomi,wyrozumiali rodzice. Czy to wszystko mósiało się tak szybko rozpaść?Dlaczego do zniszczenia tego starczyła jedna tylko osoba...