Bella
Zdawać by się mogło, że to wyzwanie wcale nie jest takie trudne, ale co ja mogę powiedzieć? Nie umiem pływać i bardzo boję się wody, dlatego też pomyślałam, że Blair doskonale wie o mojej fobii.
Ludzie wokół zdawali się być zadowoleni, lecz z tego sporego grona udało mi się wychwycić wzrokiem Holly oraz Miley, które prawdopodobnie jako jedyne musiały zauważyć jak bardzo nie podoba mi się to wyzwanie.
- No dalej! Czas na inicjację!- krzyknęła czarnowłosa, a Drake White podszedł do nas, upijając resztę napoju ze swojej butelki.
Pierwsze co zauważyłam w tym chłopaku to niesamowita postura, z którą ze spokojem mógłby odnosić sukcesy w dziedzinie boksu, ale w tym momencie to nie jest na moją korzyść, ponieważ bez żadnego problemu uniósł mnie na rękach.
Jedyne co słyszałam to wiaty innych osób i mój własny błagalny krzyk, który brzmiał jedynie w mojej głowie. Nie potrafiłam przyswoić się z myślą, że on naprawdę chce mnie tam wrzucić, dlatego reagować zaczęłam dopiero gdy zaczął się ze mną zbliżać do jeziora.
- Drake, proszę cię odstaw mnie!.- błagałam, ale on nic nie odpowiedział, a jedynie pokręcił przecząco głową. - Drake, błagam!- zaczęłam rozpaczliwie z nadzieją, że jednak się zlituje, ale ten osiłek chyba nie wie co to litość.
Przez cały ten czas gdy podchodził ze mną do wody, czułam jedynie jak moje ciało ogarnia paraliż, który nie pozwalał na nic poza nieudolnymi próbami wybłagania sobie odpuszczenia tego wyzwania... Niestety nic to nie dawało, a co gorsza mogłam już usłyszeć chlupot wody wywołany jego nogami, którymi już w niej stał. Przed oczami pojawiła mi się pewna mała dziewczynka i jej matka, która spodziewała się drugiego i niepełnosprawnego dziecka. Obie były przerażone i smutne, ponieważ to właśnie woda odebrała im coś cennego... Dlatego nie pozwolę by mnie do niej wrzucili.
Zaczęłam teraz głośno piszczeć, lecz na nim to nie robiło żadnego wrażenia i nie przeszkadzało w tym by unieść mnie wyżej, prawie nad jego głowę w gotowości do rzucenia mną do wody. Zacisnęłam mocniej palce na jego rękach, ludzie wokół krzyczeli, a woda niepokojąco chlupała , sprawiając, że czas chwilowo się zatrzymał i jedynym wręcz ogłuszającym dźwiękiem stał się ten straszny chlupot.
Od razu zacisnęłam palce o wiele mocniej, powodując tym syknięcie chłopaka, po czym zaczęłam niekontrolowanie krzyczeć i okładać go pięściami.
Radosne wiaty ustały, a zmienione zostały na westchnienia pełne zdumienia oraz śmiechy.
Brunetowi pode mną nie było już tak do śmiechu, ponieważ zachowywałam się teraz jak wariatka, okładając go pięściami i krzycząc coraz głośniej niezrozumiałe słowa.
Drake wreszcie zrozumiał, że nie da sobie rady, dlatego w brutalny sposób odepchnął mnie od siebie tak, że upadłam na piasek i zaraz po tym praktycznie przeturlałam się po ziemi jak najdalej wody.
Wszyscy wokół obserwowali mnie z zaciekawieniem, zdziwieniem i rozbawianiem w jednym, a ja rozglądałam się na boki ze strachem w oczach.
Słyszałam jak inni szepczą między sobą coś o wariatce, dziwaczce i wiele podobnych oraz jednocześnie równie obraźliwych określeń.
Miley i Holly próbowały przebić się przez zgromadzony tłum, ale nikt im nie ustąpił i to nawet lepiej bo nie chce by widziały mnie w takim stanie.... Podniosłam się z ziemi i szybkim krokiem, a może nawet biegiem opuściłam miejsce imprezy udając się do lasu w drodze powrotnej. Nie obchodziło mnie to, że bardzo bałam się tego miejsca bo w tym momencie najważniejsze było to by szybko zniknąć z pola widzenia reszty. Kroczyłam ciemną ścieżką, ocierając policzki wierzchem dłoni ze wszystkich łez, których strumyki zdążyły już wypłynąć z moich oczu.
CZYTASZ
His fault L. Hemmings
FanfictionBella to nieśmiała dziewczyna z wieloma problemami, których lista ciągnie się w nieskończoność. Luke jest typowym chłopakiem, który nie robi sobie nic z nikogo i niczego, a najchętniej spędza czas z przyjaciółmi, spotyka się z przypadkowymi dziewcz...