Part 16

405 24 7
                                    

Bella

Po mojej dość dziwnej rozmowie z Luke'm zdecydowałam się jednak go wysłuchać i powiedzieć dziewczynom to co on wymyślił i chociaż Holly początkowo chciała mi pożyczyć tampony to i tak ostatecznie Miley zauważyła jak bardzo żenujące było dla mnie ciągniecie tego tematu dlatego uspokoiła ona swoją przyjaciółkę, która odpuściła, ale pod jednym warunkiem... Mam pójść nad jezioro mimo to.

-Zdajecie sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie Hood zostanie dziś przeze mnie utopiony, prawda?- zapytała Miley, poprawiając górę swojego czarno - białego bikini.

-Nie może być aż tak źle.- odezwała się Holly.

Dziewczyna była akurat w trakcie zakładania koszulki i szortów na swój niebieski strój, który wręcz idealnie wyglądał na jej chudziutkim ciele. Momentami zazdrościłam jej figury, ale z drugiej strony to użalanie się nad sobą z powodu własnego wyglądu jest bezsensowne tym bardziej, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak mogłabym wyglądać gdybym coś z tym zrobiła, ale nie miałam na to ochoty, ponieważ już zdążyłam częściowo zaakceptować jak nieidealne jest moje ciało oraz przede wszystkim nie miałam na to czasu... Moje życie składało się z tak podstawowych rzeczy jak szkoła i dom oraz z tych mniej podstawowych jak opiekowanie się Peter'em, pilnowanie domu pod nieobecność mamy oraz przejmowanie części jej obowiązków.

-Idziemy tam z nimi, czy spotykamy się na miejscu?- spytała niska brunetka.

Nagle zaciekawiłam się tematem, a to głównie dlatego, że byłam ciekawa tego co Hemmings zamierza zrobić i czy nad jeziorem w jakiś sposób wykorzysta swoją jak dla mnie zbyt dużą wiedzę o tej sytuacji.

- Nie mam pojęcia... Nie zdziwiłbym się gdyby Hood nagle tu wparował.

Dziewczyny śmiały się jeszcze przez chwilę, a ja przez cały czas pozostawałam cicho ze wzrokiem wbitym we własne stopy.

- Hej, Słonko.- usłyszałam troskliwy głos i zaraz po tym poczułam drobną rączkę na swoim ramieniu. - Nie smuć się.- brunetka, objęła mnie delikatnie, opierając się skronią moją głowę. 

Uśmiechnęłam się lekko, sprawiając tym, że dziewczyna czuła dużą satysfakcję jednak Miley nadal była zirytowana.

-"Nie smuć się" to nie są dobre słowa.- powiedziała. - Ona powinna się cieszyć, że nie musi kąpać się w tej samej wodzie co Calum Hood.- prychnęła, zakładając ubrania na swój strój kąpielowy, po czym sięgnęła po wcześniej spakowaną torebkę i zabrała ze sobą klucze. - Gotowe?- spytała unosząc jedną brew.

Holly radośnie przytaknęła, a mnie było obojętne to czy byłam gotowa czy nie. I tak się nie kąpałam, więc takie problemy jak zabranie ręcznika, bielizny na zmianę czy innych potrzebnych w tym wypadku rzeczy, nie były na mojej głowie.

Po prostu byłam dla towarzystwa, choć z pewnością będę tam głównie siedzieć i odpowiadać wtedy, gdy dziewczyny będą mnie zagadywały.

-Jestem pewna, że przez Hood'a wszystko się opóźni.- mówiła Miley, przechodząc przez korytarz.

-Skąd taka pewność?- spytałam, dotykając klamki od drzwi wyjściowych.

Dziewczyna już chciała coś mówić, ale kiedy otworzyłam przed nami drzwi zamilkła, ponieważ kilka metrów przed nami stali Luke i Calum. Chłopcy byli całkowicie gotowi do wyjścia całkowicie niszcząc tym stwierdzenie dziewczyny jednak był jeden zasadniczy problem, którego żadna z nas nie przewidziała...

Obok Hemmings'a, centralnie przylepiona do jego boku stała Blair w ciasnym topie oraz krótkich spodenkach, przez których materiał przebijała się linia jej kostiumu kąpielowego. 

His fault L. Hemmings Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz