--- 3 dni potem---
***Adrien***
Jeszcze się nie obudziła... Martwię się o nią. Ale nie tylko o nią. Molly z chłopakami się dziwnie zachowują... jakby coś ukrywali. Całymi dniami siedziałem przy niej, nie chodziłem do szkoły, przez co miałem przekichane u ojca... a walić go i szkołę! Mari jest ważniejsza! Po chwili zaczęły drgać jej powieki. Budzi się! budzi! powtarzałem w myślach.
-Molly!! Ona się budzi!! - zawołałem jej siostrę. Ona szybko tu przybiegła, krzyknęła do Carl'a by poszedł po Alyę i Nina (nw jak się go odmienia ~dop. Autorki). Heh... jestem ciekawy jak ich wyciągnie ze szkoły... chwilę potem ciemnowłosa się do mnie zwróciła
-Adrien... emm.. plan Mistrza nie wypali więc muszę ci powiedzieć inny...
-no dobrze... ? - powiedziałem zdziwiony
-no więc.. najłatwiejszy sposób wyjebania tego cholerstwa z jej ciała to... pocałunek prawdziwej miłości. A to że ona kocha Czarnego Kota, a ty nim jesteś to.. no wiesz.. tylko ona musi być w pełni przytomna. - powiedziała na co w oczach miałem te iskierki... nie trzeba będzie jej powalać!
-no dobrze.. czyli... co teraz robimy? -spytałem no bo w końcu Mari teraz będzie normalna nie pod władaniem akumy.
-Musisz uważać by nikt jej nie wkurzył... aż do wymyślenia planu jak ją złapać gdy nie będzie sobą. -rzekła spokojnym tonem. zgodziłem się i we dwójkę czekaliśmy aż się dosłownie wybudzi z 'transu'/
***Alya***
Kolejna nudna lekcja... Matematyka... Siedziałam razem z Nino. Nagle do klasy wszedł... Carl? a co on tu? miał przyjść po nas PO szkole a nie w trakcie lekcji!
-Carl... czemu nie przychodziłeś na lekcję a teraz jeszcze wpadasz i przeszkadzasz w prowadzeniu lekcji?? - spytała zdenerwowana nauczycielka
-Dzień dobry i przepraszam że przeszkadzam ale muszę zabrać Alye i Nina ze soba... bardzo ale to bardzo pilne... - powiedział chyba po raz pierwszy od 4 dni ze spokojem
-A jaka to ta pilna sprawa? - zapytała z poirytowaniem
-Emm... ee... policja ich wzywa ponieważ Marinette gdzieś zniknęła i musza złożyć zeznania! - on jest dobry w kłamaniu...
-dobrze. Alya, Nino zostajecie zwolnieni i... oby nic się nie stało Marinette... a wiesz może jeszcze coś na temat Adriena? też go nie ma od paru dni - no weź daj spokój!
-On.. e... Szuka jej z Czarnym kotem! tak... ! Oni poszukują jej razem we dwójkę... A jak zapada zmrok to przychodzą i robimy wymianę... Molly z Biedronką... hehe... - powiedział juz nie tak pewnie jak ostatnio
- Adrien szuka tego bezguścia?! co ona z nim zrobiła?! czekaj... mówiłeś coś o biedronce? - dodała swoje pięć groszy Chloe
-My już musimy iść do widzenia! -krzyknął blondyn po czym udaliśmy się do piekarni. on w drodze opowiedział nam że Marinette się budzi i sposób jak wypędzić czarnego motyla z jej serca... dalszą drogę spędziliśmy w ciszy
***Marinette***
Leżałam na czymś miękkim... mogę się domyślić że jest to moje łóżko... słyszałam każde słowo, po chwili powoli otwierałam oczy. Słyszałam jak Adrien woła Molly że się budzę... czemu się tak ucieszył? aż tak długo spałam? Gdy już otworzyłam moje paczałki zobaczyłam Adriena i Molly, czuwali nade mną jak anioł stróż.
CZYTASZ
Ciąg dalszy po mojemu... Miraculous
FanfictionTo jest mój ciąg dalszy bajki miraculum biedronka i czarny kot... Reszy dowiecie się czytając to ❤