Nie słyszałam już nawet tego, co mówił prowadzący imprezę Dave. Biegłam ile sił w nogach przed siebie, tak, aby Nathan nie spóźnił się aż tak bardzo na scenę. Wiedziałam, że jego spóźnienie było gwarantowane, bo Nath nawet nie był jeszcze przebrany, a nie mógł na scenę wyjść tak na luzaka. Teoretycznie, mógł to zrobić, ale Nathan podczas swoich występów zawsze ubrany był bardzo elegancko, więc jego fanki mogłyby to odebrać jako brak szacunku.
W końcu dobiegliśmy w odpowiednie miejsce, gdzie na Nathana czekała jego ekipa.
- Czy wiesz, co ci może za to grozić? - powiedział jego menadżer.
- Jak mogłeś się spóźnić? Jesteś nieodpowiedzialny. - dodała jakaś kobieta, której nie znałam. Prawdopodobnie była ona jakoś zaangażowana we współpracę z Sykes'em, ale widziałam ją po raz pierwszy.
Nie uważałam, że Nathan był nieodpowiedzialny. Chłopak miał prawo się zabawić. To zrozumiałe. Jest młodym człowiekiem, który tak naprawdę dopiero zaczyna przygodę z karierą muzyczną, więc ma pełne prawo popełniać błędy. Niestety, ale niektórzy chyba tego nie rozumieją.
Nie wiedzieć kiedy, znaleźliśmy się w garderobie Nathana, gdzie chłopak się ubrał, a zaraz potem był już gotowy do wyjścia na scenę. Nie miałam pojęcia, jak Dave zajął publiczność podczas nieobecności Natha na scenie, ale błagałam w myślach o to, aby coś wymyślił.
Usłyszałam głos Nathana dobiegający z głośników. Co prawda, nie skupiałam się nawet na tym, co mówił. Chciałam jak najszybciej znaleźć się pod sceną, aby móc go zobaczyć na żywo i pokazać mu, że jestem tam dla niego i trzymam za niego kciuki. Byłam w stu procentach pewna, że Nath bardzo się w tej chwili stresował, ponieważ chłopak nigdy nie chciał zawieźć swoich lojalnych fanów. Miałam nadzieję, że wybaczą mu ten jeden wybryk i przede wszystkim, że Nathan wybrnie z tej sytuacji.
Musiałam przejść przez kilka kontroli zanim znalazłam się pod sceną. Ochroniarze sprawdzali, czy aby na pewno pracuję dla MTV i mogę tutaj przebywać. Czasami myślałam nad tym, co by było, gdybym była sławna, a moja twarz byłaby dla mnie wystarczająco wizytówką i nie musiałabym nigdy więcej pokazywać papierów, które zezwalały mi na przebywanie w danym miejscu. Było to męczące, ale takie były niestety uroki mojej pracy.
W końcu udało mi się przejść przez wszystkie kontrole i wreszcie znalazłam się pod sceną. Miałam stąd idealny widok na Nathana. Znajdowałam się w sektorze dla fotografów, więc widok miałam najlepszy z możliwych.
Widziałam, jak wiele dziewczyn krzyczy imię Nathana i uśmiecha się do niego. Ciekawe, jakby się zachowywały, gdyby się dowiedziały, że ich idol na dziewczynę. Nie chciałabym, aby się od niego odwróciły, ale z pewnością tak właśnie by było. Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie dziewczyny odwróciłyby się od niego, ale większość tak właśnie by zrobiła. Osobiście, naprawdę nie rozumiem takiego zachowania. Wiem, że fanki mają nadzieję, że może to właśnie one zrobią wrażenie na ich idolu i będą z nim do końca życia. Może zdarzyły się takie pojedyncze przypadki, ale przecież na siłę nikt z nikim nie będzie.
Nathan wydawał się być niezwykle wyluzowany. Na jego twarzy był widoczny ten uśmiech, który w nim pokochałam. Przypomniałam sobie chwilę, w której go poznałam i momentalnie zachciało mi się płakać. Byłam z niego bardzo dumna. Mój chłopak przeszedł bardzo trudną drogę, ale zdobył sam szczyt.
Nie mogłam jednak płakać. Nie teraz. Nathan mnie widział. Uśmiechałam się do niego, choć moje serce krajało się na drobne kawałeczki. Kilka tysięcy ludzi przyszło oglądać Natha na scenie. Być może było tutaj nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Jeszcze nie podano nam dokładnych wyników, ale przecież wszystko było możliwe.
CZYTASZ
Two for Life ➳ Nathan Sykes
Teen Fiction- Od ludzi wolę naturę. - To dla ciebie mam stać się rośliną? Druga część "Heaven & Nature". WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! 2016-2017