Rozdział 15

50 9 4
                                    

- O nie. Takie coś na środku trasy? - spytał Nathan, śmiejąc się. Ja również zaczęłam się śmiać.

- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że reklamujesz Calvina Kleina? - spytałam, zginając się w pół ze śmiechu. Moja reakcja nie mogła być inna, kiedy zobaczyłam wielkie zdjęcie Nathana pozującego w samej bieliźnie najbardziej znanej marki świata.

- Wstydziłabyś się mnie. Poza tym, nie sądziłem, że moje zdjęcia będą też w Ameryce. Poważnie, nie miałem o tym pojęcia. - rzekł chłopak zupełnie poważnie. Widać było na twarzy bruneta zmieszanie, ale rozumiałam to. Dziwiłam się tylko, że nie wiedział, na co się godzi.

- Może nie przeczytałeś dokładnie umowy? Albo ktoś ci o tym nie powiedział? - spytałam, podziwiając piękne zdjęcie mojego chłopaka. Choć w dalszym ciągu śmieszyło mnie to, że znaleźliśmy taki billboard na drodze do Los Angeles, musiałam przyznać, że Nathan wyszedł na tym zdjęciu fantastycznie. Czego to fotograf nie zrobi, aby tak upiększyć zdjęcie? Tym bardziej, że ten fotograf miał tak przystojnego modela. Nie musiał dużo pracować nad poprawkami.

- Tak naprawdę, nic nie podpisywałem. Jakaś agencja zaproponowała mi taką sesję, więc się zgodziłem, bo czemu nie? Myślałem, że to tanie i się sprzedam, ale zdjęcia wyszły naprawdę dobrze.

- Czekaj, to jest ich więcej? - spytałam, nie dowierzając. Jeśli to prawda, poproszę o wszystkie te zdjęcia w takiej wielkości do swojego pokoju. Nie ważne, że ich nie zmieszczę. Potrzebuję ich.

- Cała sesja. Dla takich billboardów wyszły chyba 4 zdjęcia, a poza tym w sklepach Kleina możesz też mnie zobaczyć. - wyznał, podziwiając swoje zdjęcie.

- Nie wierzę w to. Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? Myślałam, że mówisz mi o wszystkim. - powiedziałam, wlepiając wzrok w ziemię. Znajdowaliśmy się dosłownie na środku pola. W porządku, może jechaliśmy po autostradzie, ale o dziwo na tym odcinku trasy nie było praktycznie żadnych samochodów. Dziwiło mnie to, że billboard ze zdjęciem Nathana znalazł się właśnie w takim miejscu, ale bardziej ciekawiło mnie to, dlaczego Nath nie powiedział mi nic o tej sesji. Zawsze mówił mi o wszystkim. Nawet o tak nieistotnych drobiazgach, jak sesja dla Calvina Kleina.

Spojrzałam się na niego. Nathan nic nie mówił. Rozumiałam, że czuł się nieswojo. Nie oszukał mnie, ale też nie powiedział mi prawdy. Nie była to sprawa życia i śmierci, więc nie zarzucałam Nathanowi nic. Miał przecież prawo do decydowania o sobie, bo był wolnym człowiekiem. Nie miałam do niego żadnych pretensji.

- W porządku. Nie musisz mi się tłumaczyć. Jedźmy dalej. Los Angeles przecież na nas czeka! - powiedziałam radośnie, chwytając rękę bruneta i prowadząc go do samochodu. Chciałam rozchmurzyć Nathana, bo chłopak wydawał się wyjątkowo smutny. Źle czułam się z tym, że to przeze mnie Nath się nie cieszył, więc robiłam wszystko, aby odciągnąć jego uwagę od tej sytuacji.

Wróciliśmy na trasę. Włączyłam radio i patrzyłam się przez chwilę na Nathana.

- Becca, przepraszam. Powinienem był ci o tym powiedzieć.

- Przestań. - odparłam, wtrącając mu się w zdanie. - Nie musisz mnie za nic przepraszać. Żartowałam. Nie musisz mi się spowiadać ze swojego życia. Jedźmy do Los Angeles! - powiedziałam radośnie.

Chłopak odpalił samochód, a po chwili znów byliśmy na trasie. Byłam coraz bardziej podekscytowana tym, że już niedługo zobaczę na własne oczy miasto, o którym wcześniej mogłam tylko marzyć. Nigdy nie przypuszczałam, że będzie mi dane kiedykolwiek zobaczyć Los Angeles. Tym bardziej z chłopakiem, który spadł mi w nieba w najlepszym momencie.

Two for Life ➳ Nathan SykesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz