Paru kolegów z pracy spotkało się po pracy w parku. Rozmawiali, żartowali, pili piwo.W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby iść na cmentarz. Na udowodnienie odwagi jeden facet miał tam iść i wbić nóż w jakiś grób. Facet poszedł z nożem na cmentarz. Było już całkiem ciemno. Podszedł do grobu i wbił nóż. Odwrócil się i już miał odejść ale okazało się, że nie mógł się ruszyć bo coś go ciągnęło do grobu. Za każdym szarpnięciem coraz bardziej coś ciągnęło go do grobu. Facet nie zdążył się obejrzeć, dostal zawału serca i zmarł.
Nazajutrz koledzy poszli sprawdzieć co się z nim stało. Okazało się, że wbijając nóz do grobu przebił swój płaszcz, ,,przybijając się" do grobu z taką siłą, że gdy chciał odejść przybity plaszcz nie pozwolił mu się ruszyć.
I co? Strach ma wielkie oczy o_O