[2]

2.2K 195 4
                                        

Ubrałam najlepsze ciuchy, poprawiłam makijaż i wyszłam pod wskazany przez Taehyung'a adres. O dziwo nie znajdowało się to jakoś bardzo daleko. Po około 15 min marszu doszłam pod duży biały dom, przed którym znajdowało się mnóstwo młodych ludzi. Pogoda tego wieczoru była całkiem ładna, więc tłum bawił się przed budynkiem. Wśród ludzi zauważyłam jasnoróżowy łebek V. Miał centkowe okulary przez co się zaśmiałam. Po dłuższej chwili zaczęłam iść w stronę domu. W kuchni na blacie stały napoje alkoholowe. Wzięłam jedno piwo i wyszłam, żeby znaleźć Tae. Kiedy byłam już blisko spojrzał w moją stronę i szeroko się uśmiechnął.
- Cieszę się, że przyszłaś - próbował przekrzyczeć głośną muzykę.
Ja w odpowiedzi tylko kiwnęłam głową. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego w ogóle tu przyszłam. W końcu V ma kim się zająć, a nikogo innego nie znam. I nawet nie zapowiadało się, żebym poznała, a już na pewno nie po jednym piwie. Wyrwałam się z przemyśleń i już chciałam się zapytać Taehyung'a czy chce coś do picia, ale on już się świetnie bawił lecąc w ślinę jak mniemam ze swoją dziewczyną. Albo jakąś inną laską. Nieważne. Wróciłam do kuchni i sięgnęłam po coś mocniejszego. Po kilku...nastu kieliszkach chyba byłam gotowa do zabawy. Porwał mnie rytm muzyki i zaczęłam tańczyć w tłumie nieznanych, ale równie mocno nawalonych jak ja osób. Nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek. Spojrzałam najpierw na dłoń, a potem na twarz osoby.
- Jimin? Co ty tu robisz?
- V zadzwonił, że jest na jakieś imprezie. To dziecko czasem za dobrze bawi się na imprezach, więc przyjechałem go pilnować - z jego wypowiedzi przez muzykę nie zrozumiałam prawie nic, ale kiwnęłam entuzjastycznie głową, że rozumiem.
Pociągnęłam go za rękę i zaczęłam z nim tańczyć. Chłopak wcale się nie opierał. Najpierw tańczyliśmy normalnie, ale mój nietrzeźwy umysł podpowiadał mi, że powinnam zaszaleć. Zaczęłam się przytulać do Jimina i się o niego ocierać. Nadal nie protestował. Chyba jednak zrezygnował z roli niańki i też chciał się zabawić. Znów udaliśmy się do blatu. Jimin wlewał w siebie kolejne kieliszki wódki, a ja postanowiłam jeszcze odrobinę podwyższyć promile we krwi.
Na dworze było już dobrze ciemno. Między mną a Jiminem zaczęło się robić poważnie. Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowaliśmy się. Najpierw pocałunki były niepewne, ale stawały się coraz bardziej namiętne. Normalnie nigdy bym tego nie zrobiła. Tym bardziej, że nie chciałam mieć już nic wspólnego z BTS, ale alkohol zrobił swoje. Kiedy już się właściwie pożeraliśmy przyszedł Taehyung i odciągnął nas od siebie.
- Co wy do cholery robicie!? Jimin! Yun nie spodziewałem się tego po tobie. Lecisz na niego, bo co? Bo cię nie okłamał?
Chyba powinnam się przejąć jego słowami, ale teraz tylko go zlałam i wróciłam z Jiminem do poprzedniego zajęcia.

Don't Lie Baby || Taehyung [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz