[14]

1.6K 157 6
                                    

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu, które w ogóle nie przypominało mojego pokoju. Podniosłam się na rękach i chwilę odczekałam, żeby dotarło do mnie, że jestem prawdopodobnie w jakimś pokoju hotelowym. Poczułam ogromny ból głowy co przypomniało mi o tym ile wczoraj wypiłam. Totalnie urwał mi się film. Znów opadłam na poduszki i wzięłam swój telefon, który leżał na szafce obok, jak najbardziej odwlekając chwilę, w której spojrzę na osobę, która leży obok. Odetchnęłam głęboko i chcąc mieć to już za sobą odwróciłam się na drugi bok. No cóż... doznałam szoku. Pewnie byłby on mocniejszy gdyby nie fakt bolącej głowy i ogromnego kaca. Sądziłam, że będzie to jakiś obcy facet.... albo przynajmniej Jimin. Jednak być SeYun i mieć w życiu farta to dwie różne rzeczy. Obok mnie leżał Kim Taehyung. Chyba jeszcze spał. Przynajmniej miałam taką nadzieję.
- Cześć Yun - powiedział jeszcze z zamkniętymi oczami.
- Cześć Tae.
Zamruczał głośno i przeciągnął się, co sprawiło, że kawałek pościeli, który go okrywał, osunął się odkrywając kawałek nagiego ciała. Taehyung spojrzał na siebie, a potem na mnie.
- Możesz mi przypomnieć co robiliśmy? - zapytał się zachrypniętym głosem.
- Chciałabym, ale sama mam dziurę w pamięci.
- Czy my...?

- ekhem..
- Mhm. Tylko nie przychodź do mnie z bachorem za 9 miesięcy - oznajmił zupełnie bezproblemowo i poszedł do łazienki. Tak nadal był cały nagi, ale chyba na niego wczorajsze procenty nadal działały.
Najpierw on wziął szybki prysznic, potem ja. Później już ubrani (przynajmniej w połowie, bo Tae miał na sobie tylko bokserki) zaczęliśmy rozmowę.
- Więc..
- Nic im nie powiemy prawda? - upewniał się Tae.
- W żadnym wypadku! Oczywiście jeśli chłopcy już nie wiedzą.. tzn byli na tej imprezie i..
- No tak wiem... właśnie gdzie są chłopaki? - zapytał po czym wstał i od razu zaczął się kierować w stronę drzwi prowadzących na korytarz.
- Tae! Masz zamiar tak wyjść?! Załóż coś na siebie przynajmniej.
- Tak się o mnie troszczysz? - na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech - doceniam to słońce - powiedział i sięgnął po jakieś rzeczy leżące na podłodze.
Po usłyszeniu ostatniego słowa momentalnie się zarumieniłam. Odwróciłam się tyłem do Tae, żeby tego nie zauważył.

- Widziałem! - krzyknął i wyszedł.
Mimowolnie się zaśmiałam. Taehyung jest wspaniałą osobą i za każdym razem kiedy go widzę uświadamiam sobie, że to jego i tylko jego tak naprawdę kocham. Jestem z Jiminem, bo... nie wiem, bo w jakiś sposób zapełnia pustkę w moim życiu i daje mi miłość dlatego nie potrafię go odrzucić? Zresztą nie mam na co liczyć z Tae prawda? On ma swoją Nambin...

Don't Lie Baby || Taehyung [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz