Hej miałam ochote napisać taki lajtowy rozdział jak narazie dość problemów dla nich, więc coś tam wyskrobałam i mam nadzieję, że się spodobał. Dajcie znać jak tam wyszedł.
April Pov
Obudził mnie przyjemny zapach dochodzący z dołu. Otworzyłam leniwie oczy, przy czym ręką macałam po łóżku gdzie mój chłopak. Nie było go ze mną, ale wymacałam kawałek kartki.
" Dzisiaj myślimy tylko o sobie. Zapraszam na dół Api 💜"
Co on wymyślił? Wstałam przeciągając się i poczłapałam do szafy by wybrać coś na dzisiaj do ubrania. Padło na sukienkę w kolorze pudrowego różu a do tego sandałki
Uwielbiam lato. Poszłam pod przysznic po czym wysuszyłam włosy i zaplotłam w luźnego kłosa.
Powoli idąc za zapachem schodziłam po schodach. Doprowadził mnie do kuchni. Rozejrzałam się ale nigdzie nie zobaczyłam Zayna, za to na stole stał stos naleśników polanych sosem czekoladowym a obok w miseczce truskawki i borówki. Moje oczy dostały wytrzeszczu a ślina dosłownie kapała mi z buzi. Już miałam się na nie rzucić gdy ktoś złapał mnie w pasie i zaczął obracać się wokół własnej osi. Poczułam zapach mięty.- Zaynnnnnn.....- zaczełam piszczeć.
Chłopak stanął trzymając mnie wciąż w ramionach.
- Zaynnnn....- zapiszczał udając mój głos.
- Wcale ci to nie wychodzi, po zatym ja tak nie brzmie.
- Cóż ty jesteś najlepszym piszczkiem w tym domu skarbie. - powiedział po czym pocałował mnie szybko w usta.
- Jak ci się podoba?
- Cóż jest troszke...jak ci to powiedzieć jest mega super i mam nadzieje że tak to smakuje więc puść mnie i daj mi TO zjeść.
Wypuścił mnie a ja jednym skokiem byłam już na krześle i nakładałam naleśnika na talerz.
- A może trochę białego puchu? - Zayn szepnął mi do ucha.
- C-co? - wymamrotałam z pełną buzią.
Pokazał mi bitą śmietanę a moje oczy zaswieciły się. Kiwnełam głową na tak a wampir nałożył mi na placek ogromny kopiec.
Jadłam palcami. Tak wiem to nie kulturalne itd ale to było pyszne. Rozpływało się w dosłownie w ustach.
- April...Podniosłam głowe na Zayna w momencie gdy wkładałam ogromny kawałek naleśnika do buzi a on zrobił mi fotke!
- Pięknie...ustawić na ekran głowny...ok...- Zayn chichotał pod nosem.
- Nie proszę Zay...nie rób tego - prosiłam gdy tylko przełknełam kęs.
Mulat tylko zaśmiał się i schował telefon do kieszeni.
- Za późno łakomczuchu...tu coś masz.
Przysunął się do mnie by zetrzeć z mojego policzka czekolade tak mniemam ale mądra ja chwyciłam bitą śmietanę i psikłam mu ją prosto na czubek nosa. Spojrzał na mnie i wiedziałam że muszę uciekać. Jego wzrok wyrażał chęć zemsty. Pospieszyłam się by uciec z kuchni jak najszybciej łapiąc przy okazji puszkę z bitą śmietaną. Byłam już przy drzwiach gdy tuż przed nosem pojawiła mi się postać wampira.
- Ej bez wampirzej szybkości proszę co?
- Za późno piszczku.... - wysyczał cicho przy moim uchu wyrywając mi puszkę śmietany.
- Tak? Najpierw musisz mnie złapać. - rzuciłam zaklęcie plączące mu nogi, które swoją drogą Liam nauczył mnie dla hecy i przydało się. Jupi!!!
Uciekłam do salonu i schowałam się w szafie między jakimiś płaszczami czy czymś takim. Siedziałam cicho jak myszka.- Api, nie uciekniesz mi. Pamietaj że mam dobry słuch i słyszę twoje bijące serduszko tu od progu...MAM CIĘ PISZCZKU! !
Otworzył drzwi szafy psikając we mnie z dwóch puszek a ja piszcząc jak oszalała chowałam się za płaszczami. W pewnym momencie wpadł mi do głowy pomysł chce wojny to będzie ją miał. Wyszłam z szafy na czworaka między jego nogami. Oczywiście wiedział o nim. Ponownie rzuciłam zaklęcie by nogi mu się poplatały.
- Tak się nie będziemy bawić kochanie. Zaraz bedziesz cała w pia...
Zastygł w miejscu. Tak udało się!!! Zaklęcie spowolnienia którego uczył mnie Liam w końcu mi wyszło teraz Zayn poruszał się jak ślimak. Pobiegłam do kuchni mając nadzieję że zostało jeszcze coś śmietany. Jedna puszka hmm..mało, ale jest jeszcze czekolada. Chwyciłam obie słodkości i pognałam do salonu nie wiedząc jak długo zaklęcie jeszcze potrwa. Całe szczęście mulat dalej był ślimakiem. Spojrzałam w jego brązowe oczy dałam mu szybkiego buziaka i...wylałam zawartości obydwu pojemników.
- Teraz będziesz jeszcze słodszy ślimaczku. - powiedziałam pstrykając mu fotkę.
Uśmiechłam się do niego co przerodziło się w głupkowaty śmiech.
Trzymałam się za brzuch zgięta w pół gdy nagle poczułam lepkie coś a raczej kogoś oplatającego moje ciało i wycierającego się włosami o moje.- Za.....
- Zaynnnnn... - chłopak zaczął piszczeć na mnie co za skutkowało jeszcze wiekszym śmiechem u naszej dwójki. Padliśmy na podłogę odpoczywając i co chwile zanosząc się nie regularnym śmiechem.
- Zayn to było...dziękuję ci za ten poranek.
- Api to jeszcze nie wszytko. Mamy pół dnia a teraz chodź się wykąpać mała.
Chwycił mnie wpół i popędził ze mną pod przysznic.
CZYTASZ
Przepowiednia ☆Z.M.☆
FanfictionU April pojawiają się magiczne zdolności. Musi przeprowadzić się do nowego miejsca by uciec przed złymi osobami które pragną jej mocy. Zayn wampir który niespodziewanie wpada w sidła miłości gdy pojawia się młoda czarownica. Ich dwójkę łączy przep...