21.

159 15 1
                                    

Minęły 2 dni. Dwa długie dni w ciszy i spokoju.  W ciszy która zwiastowała burzę. Wszyscy skakali wokół April jakby ta miała się rozpaść na kawałki.  Jeżeli nie było przy niej Zayna, był Harry lub Ever. Można powiedzieć że dziewczyna zamieszkała w domu wampirów. Wszyscy stwierdzili że będzie bezpieczniejsza między 3 wampirów i czarodziejem niż z jedną starą czarownicą. 
Nie mogła nawet wyjść sama na ogród a co dopiero na zakupy. Żartowała, że niedługo do łazienki będzie musiała chodzić z kimś, na co Harry rzucił że po co skoro są pampersy. I nie wiadomo skąd wyciągnął jednego.

Jedynym plusem mieszkania w tym domu były lekcje magii z Liamem. Mogła ćwiczyć ile chciała i co chciała a także jak chciała.  Ćwiczyła na wampirach które dzięki jej krwi szybciej wracały do zdrowia.  Liam po długiej namowie przez Zayna i April także spróbował  jej krwi. Chcieli się przekonać jak zadziała krew na czarodzieja.
Liam potrafił rzucać zaklęcia w myślach, nie musząc wymawiać formułek na głos , a jego zaklęcia były silniejsze.  April zdziwiła się, że tylko ona potrafi  rzucać zaklęcia w myślach.  Sądziła, że każdy czarodziej to umie. Cóż dzięki swojej krwi była wyjątkowa.

Drugiego dnia wieczorem dziewczyna zeszła do salonu gdzie wszyscy się znajdowali.

- Co ci się stało kochanie? - Zayn podbiegł do niej gdy tylko zobaczył ją w drzwiach. Jej dłoń była obandażowana.

- Nic takiego, Zayn. - prychneła .- Mam coś dla was.

Podeszła do stolika i położyła woreczek, po czym każdemu po kolei Harremu, Ever,Liamowi a także Zaynowi dała po małej fiolce cieczą.

- April co to jest? - zapytała Ever.

- To jest moja krew. Chciałabym abyście ją nosili przy sobie, póki wszystko się nie ułoży.

- Nie możemy... - zaczął Liam.

- Liam jeżeli chcecie mnie chronić to weźcie to na wszelki wypadek. Może nie będziecie musieli jej użyć, ale będę czuła że wy jesteście bezpieczniejsi mając ją przy sobie i, że zawsze możecie jej użyć w razie niebezpieczeństwa. Kocham was i jesteście moją rodziną więc nie utrudniajcie sprawy ok?
Wszyscy popatrzeli po sobie i kiwneli głowami.

- Dobra. To ja może zrobię herbaty co?
Zayn zerwał się i poleciał do kuchni.

- Co mu z tą herbatą ostatnio? - zapytała April.

- Nie wiem, ale mi też może zrobić! - krzyknął Harry by łowca go usłyszał.

Całą grupą usiedli na kanapie i włączyli film. Nikt nie wie jak długo taka sielanka będzie trwać więc trzeba korzystać.

- Oto herbata... a miejsce dla mnie?

Postawił kubki na stół.

- Możesz usiąść u moich stóp - April pokazała palcem podłogę.

- Ha ha ha widziałaś kiedyś wampira u stóp baby jagi? Bo ja nie....hej to dla April - Zayn szybkim ruchem wyrwał niebieski kubek z rąk lokowanego. - Dla ciebie jest ta.-
Wskazał na różowy kubek.

- Dlaczego nie mogę mieć niebieskiego w końcu ona jest dziewczyną - Harry starał się chwycić kubek który trzymał Malik

- Ale to jest specjalma herbata dla baby jagi więc... - udał że szepce w stronę loczka. Ten tylko kiwnął głową i wybuchł śmiechem.

- Malik uważaj sobie.

- I tak mnie nie złapie - chłopak roześmiał się a Api wstała.

- Jesteś tego pewien?

- Dobra spróbujmy ale bez magii

- I bez wampirzej szybkości kochany.

Po tych słowach zaczeli się gonić w koło sofy przy akompaniamencie śmiechu pozostałych.  Zayn przeskoczył przez stolik i drugą sofę znajdując się po drugiej stronie pokoju.

- To nie fair miałeś nie używać....

- Wampirzej szybkości. Dalekie skoki to nie szybkość. - zaśmiał się.

April wskoczyła na sofę i chciała przejść przez oparcie i bach zachaczyła stopą o oparcie,runeła jak długa po drugiej stronie.

- Ap spójrz tutaj...

Spojrzała w stronę głosu i poczuła oślepiający blask w oczach.

- Liam zabiję cię.

- Wiesz widząc ciebie w tej pozycji trzeba to uwiecznić. - zaśmiał się i pokazał jej fotkę.

Leżała rozpłaszczona jak żaba a raczej wisiała bo jedna noga wpadła jej między poduszki. Oparta była na łokciach a włosy były roztrzepane jak po tornadzie.

- Nie śmiej się tylko mnie wyciagnij głupku.

Zayn podszedł i podniósł ją nie przestając się śmiać i chwycił w swoje ramiona przytrzymując jej ręce  Nagle poczuł lekki wietrzyk w swoich włosach. 

- Nie tylko nie to. Nie moje włosy.

April wybuchła śmiechem.

- Zemsta jest słodka. - poczym pocałowała go w policzek i odeszła w stronę sofy.

Wszyscy wpatrywali się w Malika usilnie probującego doprowadzić swoją fryzurę do poprzedniego stanu.

- Proszę April odczaruj to, wyglądają jakby dostały piorunem. Co ty znimi zrobiłaś?

- Może rzeczywiscie  była tu mała burza. - mrugneła okiem. - Chodź już na film.

Wampir westchnął poczym usiadł  u stóp Baby Jagi.

****************************

W tym samym czasie w krzakach.

- Długo tu będziemy siedzieć?

- Zamknij się. Chcesz to idź ale ja tu zostaje. Kiedyś musi wyjść sama na ogród a wtedy ją dorwę.

- I przyprowadzisz do Nialla prawda?

- Tak...przywlokę ją do Nialla nie martw się Ben.

- To narazie. Idę coś zjeść. Przyniosę ci coś później Lil.

Tak Niall przywlokę ci ją, a raczej to co  niej zostanie.....
Zayn pożałuje tego , że zostawił mnie tam na tej zimnej ziemi w ciemnym zaułku. Poczuje co to znaczy stracić kogoś koho się kocha.

Przepowiednia ☆Z.M.☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz