15.

197 20 1
                                    

ZAYN POV.

Harry był mega zaskoczony niespodzianką. Gdy każdy już złożył mu życzenia i dał prezent zaczęła się impreza. Siedziałem sam przy barze sącząc drinka i tempo wpatrując się w parkiet na którym tańczyła April z Harrym.

- Będziesz tak siedział przez całą imprezę? - zagadał Liam.

- A co zabronione? - odburknąłem.

- Widzę jak ona cię męczy. Tak samo jak...

- Nawet o niej nie wspominaj do cholery. - prawie krzyknąłem. - April jest inna. To coś innego.

- To zrób coś z nią.

- Nie chce wogule ze mną gadać. Jak widzisz i beze mnie się dobrze bawi.

- To zrób tak żeby chciała się z tobą bawić. - powiedział Li z tajemniczym uśmiechem na ustach i znikł w tłumie.

- Okej Helga to było dziwne nie prawdasz? - Boże już rozmawiam z balonem. - ale może jednak ma rację. Idziemy Helga.

Cóż przyzwyczaiłem się już do tego balonika. Próbowałem go przebić, przegryźć a nawet uwiązać ale nic z tego. Byłem skazany na swoją prywatną latająca dziewczynę.

*********************
APRIL POV

Bawiłam się właśnie z Liamem gdy na parkiecie zobaczyłam Zayna z jakąś laską z którą wywijał na parkiecie. Co ja mam być gorsza? O nie...

Wykierowałam tak w tańcu z Liamem że znalazłam się bliżej mulata. Czułam jego wzrok na sobie. Zaczęłam że tak powiem łasić się do Liama. Czułam spojrzenie wampira na sobie. Zrobiłam obrót. Zayn prawie rozbierał brunetkę.
Zaczęłam kręcić biodrami przy Liamie, przy czym odchyliłam głowę i złapałam zębami lekko jego płatek ucha. Zerknęłam na wampira a ten spojrzał na mnie mrużąc oczy. Złapał dziewczynę i przechylając ją do tyłu pocałował. Odwróciłam się do Li i mając taki sam zamiar przysunęłam się do jego twarzy blisko.

- o nie w takie coś mnie nie wciągniesz czarodziejko. - powiedział Liam po czym odsunął mnie od siebie. - załatwcie to miedzy sobą.

Zawstydzona odeszłam do baru. Zamówiłam drinka i wypiłam jednym duszkiem.

- Barman drugiego, już...

- Może starczy? - usłyszałam znajomy głos przy uchu. Ciarki mnie przeszły.

- Zajmij się nową zdobyczą Łowco. - rzuciłam i odeszłam.

**************************

Walka o powody do zazdrości między tą dwójką trwała dłuższą chwilę. Trwała dopóki Zayn nie zobaczył jak nachalny człowiek wręcz wkłada ręce pod sukienkę April , a ta rzucając spojrzenie mulatowi mówi coś cicho na ucho chłopakowi i wchodzą na górę po schodach.

Uspokój się Zayn. Myślał chłopak. Przecież nie jesteście razem. Sam nie chciałeś jej dopuścić, niech robi co chce.

Do kurwy nędzy. Nie, nie będzie robiła co chce. Ona jest jego.

Pobiegł po schodach uderzając całą siłą w balona by poleciał dalej i nie przeszkadzał. Wpadł do pokoju i ujrzał April całującą się z chłopakiem. Odepchnął chłopaka na łóżko po czym złapał dziewczynę i przerzucając ją sobie przez ramię w akompaniamencie jej krzyków i bicia go , a także chłopaka któremu przy wyjściu pokazał fucka i zatrzasnął drzwi, zszedł po schodach kierując się na balkon.
Nic a nic nie zwracali na siebie uwagi.
Wyszli na balkon, chłopak zamknął drzwi i postawił April na ziemi.

- Co ty kurwa sobie wyobrażasz?- krzykła April

- A ty? Idziesz z byle kim na górę?

- Lepiej z byle kim jak z tobą.

- April...

- Co? To ty się bzykasz z jakimiś blond pustakami.

- Skąd ty to...nie ważne. A ty napuszczasz na mnie jakieś balony...

- bo jesteś debilem... zresztą człowieku ! gdzie ty byłeś jak rozum rozdawali ?

- Bóg mnie stworzył, bo wie, co to jest piękno. - mruknął Zayn. April parsknęła śmiechem.

- Jeśli wydaje Ci się, że jesteś najmądrzejszym człowiekiem na
świecie, to wiesz co? Masz rację ... WYDAJE CI SIĘ!

Chłopak złapał ją za ramiona i przyciągnął do siebie. Spojrzała mu w oczy. Wpatrywał się w nią gniewnym spojrzeniem. Jego tęczówki pociemniały. Nagle nim zdążyła zareagować ujął jej twarz w dłonie i wpił się w jej usta tak gwałtownie, że zabrakło jej tchu. mimo, że była wściekła zareagowała na jego pocałunek oddając mu łapczywie pocałunki, błądząc dłońmi po jego ciele wydawało się jak by byli na swoim miejscu. Jakby nic nie istniało poza nimi. April oderwała się od niego dysząc jakby przebiegła maraton. Spojrzała mu w oczy:

- April potrzebuje cię. Tylko ty potrafisz obudzić we mnie uczucia.

- A ty we mnie. - szepnęła

- To co próbujemy ten tego razem? - szepnął wampir

- Spróbujmy ale obiecaj że nie bedziesz już ukrywał swoich uczuć.

- A ty swoich i będziesz przy mnie.

Kiwnęła głową zgadzając się. Trzymając się za ręce weszli do domu.

Weszli akurat w momencie gdy leciała piosenka z Krainy lodu NIE TENTEGO

Zayn spojrzał na April a ona na niego uśmiechając się jak głupia. Tak oni byli nie tentego ale los spłatał im figla stawiając ich naprzeciw siebie. I jak mówi piosenka...

Choć on może się nie zmieni
Bo rzadko się zmienia ktoś
Lecz miłość może sprawić cud
Bo w sobie ma to coś
Ludzie robią głupstwa
Gdy ich zjada złość i stres
Lecz kiedy miłość da im znak!!!

Zaraz lepiej jest...
Każdy bywa trochę nie tentego
Każdy ma trochę skaz!!!

Wiedziała już że nie będzie jej obojętny tak samo zresztą jak ona mu.
********************

Wiem wiem kto słucha piosenki z bajki na imprezie. Ale tak mi w tle to leciało jak pisałam ten rozdział ze ją tu wplotłam. Już niedługo zacznie się coś dziać a narazie trochę Zayna i April. Musi być żeby reszta miała sens.

Przepowiednia ☆Z.M.☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz