1 Czasem... koniec jest na początku

1.8K 95 18
                                    

Hej! Hej po raz drugi. To ja... ta bezimienna dziewczynka z pierwszej części. I nie martwcie się... ta opowieść dopiero się zaczyna i nie prędko się skończy. Wiecie już, że ta historia jest o bardzo ważnej dla mnie osobie. Mogę wam zdradzić, że ta osoba to mój tata. Tata, który nigdy mnie nie pozna

 30 września 2017

-W ciąży? Jesteś pewna? - chłopak złapał się za głowę, nie wierząc w słowa dziewczyny. 

-Tak - kiwnęła głową - Zrobiłam testy. 

-I co my teraz zrobimy? 

10 czerwca 2016

Sebastian do teraz pamięta wszystkie te chwile spędzone z Tomkiem. Nie żałował ich. Żałował tylko tego, że nie są już razem. Często wspominał ich wspólne chwile. Jak pierwszy raz się spotkali. To było w szkolnej stołówce. Jeszcze wtedy należał do tej bandy fantastycznej czwórki, którzy znęcają się nad innymi. Była długa przerwa, więc jak wszyscy poszli na obiad. Jednak przyjaciele Sebastiana musieli wywinąć jak zwykle jakiś numer. Padło na ciemnoskórą Kamilę. Marcin miał wylać na nią zupę... chyba rosół. I zrobił to. Ale to nie ważne. Ważniejsze jest to, że tego dnia po raz pierwszy ujrzał Tomka. Tego, w kim się później zakochał bez opamiętania. 

Potem... potem dołączył za karę do Jabłek Adama. Razem z Pakowskimi i Marcinem na pierwszych zajęciach teatralnych mieli udawać drzewa. A Tomek... on potknął się o jego nogi. I tak się to jakoś zaczęło, że się zaprzyjaźnili. 

Doskonale też pamiętał, jak w drodze do liceum, zrywał po kolei płatki kwiatka, mówiąc: Jestem, nie jestem. Długo się zastanawiał nad tym, czy jest gejem, czy też może nie jest. Wyszło na to pierwsze. 

I jak oglądali wspólnie serial, a Sebastian wyznał mu, ze chciałby, żeby było tak zawsze. 

-Ale jak? - spytał wtedy Tomek.

-Chcę mieć cię zawsze przy sobie. Chcę być z tobą tutaj czy w jakimkolwiek innych miejscu za rok, za dwa lata, za czterdzieści też. Chcę mieć cię zawsze i tego nie zepsuć -odpowiedział, całkowicie szczerze i wtulił się jeszcze bardziej w swojego chłopaka. 

Ale to wszystko minęło, w dniu kiedy zobaczył swojego ukochanego z Piotrkiem. Widział, jak się pocałowali. Ta zdrada tak bolała, że Sebastian nie potrafił wybaczyć Tomkowi. 

I te wspomnienia wracają za każdym razem, gdy wchodzi do pokoju Adama i spotyka swojego byłego. Za każdym razem uśmiecha się, ale po sekundzie odwraca wzrok i siada obok Kacpra. To jedyna osoba, która potrafi go teraz wesprzeć. 

-Wszystko w porządku stary? - upewnił się blondyn, widząc swojego przyjaciela. 

-Chciałbym, żeby ta szkoła się jak najszybciej skończyła. Minęły już trzy miesiące, a ja nadal nie mogę o nim zapomnieć -odpowiedział, ukradkiem zerkając na Tomka. 

-Spokojnie - Kacper położył na nim rękę - Zostały dwa tygodnie do końca roku. 

~~~

Jak zwykle, w piątkowe popołudnie, Sebastian szedł odwiedzić Marcina. Chodzili do jednej klasy, więc dawał mu lekcje z całego tygodnia. Marcin od lutego jest na odwyku. Wypuściliby go po miesiącu, ale niestety któryś z pacjentów tego ośrodka miał przy sobie narkotyk, który wpadł w ręce Marcina. Dlatego jest tu tak długo. 

Ciemnowłosy zakradł się po cichu do jasnoniebieskiej sali, aby zrobić drugiemu niespodziankę. Wychylił się zza drzwi z paczką żelków owocowych.

-Spóźniłeś się cztery minuty- Marcin wskazał na zegarek. 

-Nie marudź. Ja tu się staram i wydaję kasę na twoje ulubione słodycze, a ty jeszcze narzekasz - zaśmiał się, rzucając w niego paczką. 

-Nie możesz za tydzień tutaj przyjść - powiedział, łapiąc żelki.

-Co? Dlaczego? - zaniepokoił się zielonooki.

-Bo mnie wypisują! Przecież moja mama bierze ślub. Nie mógłbym przegapić takiej okazji, co nie? -Marcin usiadł wygodniej na swoim łóżku, gryząc pierwszego żelka. 

-Super -ucieszył się razem z nim.

-A ty idziesz na ten ślub ze mną. 

-No nie wiem... tam będzie Tomek -pomachał głową Sebastian. 

-Bo Tomek to mój brat, więc logiczne, że też tam będzie. A ty nie możesz wiecznie go tak unikać. Moja mama i tata Tomka bardzo chcą, żebyś przyszedł. Rodzice zapraszają przecież wszystkich z kółka teatralnego. No proszę! Zgódź się! -błagał. 

-Okej... Pójdę tam. 

Przecież nic takiego nie może się na tym ślubie wydarzyć... Nikt się na pewno nie upije, a ja na pewno nie rzucę się na Tomka i nie zacznę go całować. I potem z pewnością nie wylądujemy razem w łóżku - pomyślał Sebastian - Z całą pewnością nie... Na pewno nie.  


*Kacper i Sebastian


*rozdział jest dla mojej kochanej pojoasiarno <3 , która ma dzisiaj co? Urodziny!!! Kolejny raz.... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! :**** 







Nigdy mnie nie pozna ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz