20. Beznadziejnie

512 64 41
                                    

-Maciek... -zaczął niepewnie Tomek, kiedy stali już pod domem pani Hani. 

Tamten spojrzał w jego kierunku, czekając na to co ma do powiedzenia.

-Ja tak nie mogę - powiedział cicho. 

-Jak? -spytał Maciek, nie rozumiejąc o co chodzi.

-Mam kogoś. A to co jest między nami... to za dużo - odpowiedział brunet, spuszczając głowę w dół. 

-Och, nie wiedziałem, że to ci przeszkadza -odparł, a po chwili zastanowienia dodał: - Rozumiem cię, ale ja nie jestem gejem, wiesz o tym. Nie robimy nic złego, to nie zdrada. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, tak?

-Tak -pokiwał głową. 

Tomek stwierdził, że tamten ma faktycznie rację. Między nimi i tak nie może być niczego więcej, nikt z nich nawet tego nie chciał. Wcześniej miał wyrzuty sumienia, bo sądził że żywi do Maćka głębsze uczucie. Ale nie. Może i mu się podobał, bo był przystojny i niesamowicie sympatyczny, ale to daleka droga do miłości. Kochał Sebastiana, to on był dla niego najważniejszy. 

Tomek uśmiechnął się, że razem z bliźniakiem ustalili to co ich łączy.  Tamten odwzajemnił gest, po czym przysunął się bliżej niego. Wziął w dłoń podbródek Tomka i uniósł trochę do góry. W ten sposób, różnica dzieląca ich twarze była naprawdę niewielka. Spojrzeli sobie w oczy.

-Pocałujesz mnie teraz? -spytał Tomek, choć wiedział że tak się nie stanie. Znał Maćka, on lubił się z nim tak droczyć.

-Oczywiście, przyjacielu -po tych słowach pocałował go w policzek, a potem przytulił.

Po chwili odsunęli się od siebie, więc po krótkim "dobranoc" oboje ruszyli w swoją stronę. 

~~~

Sebastian wiedział, że Tomek w środku nocy gdzieś wyszedł, a wrócił dopiero nad ranem. Widział przez okno kto po niego przyjechał, Maciek. Byli gdzieś razem. Tak długo. Czekał na swojego chłopaka, ale po trzech godzinach go dalej nie było. Nie mógł spać. Przez okno zobaczył jak wrócili, dlatego położył się do łóżka. Nie spał, więc słyszał jak jego kochanek zakrada się do pokoju i po cichu wskakuje pod kołdrę. Głupek, myśli że coś takiego przede nim ukryje. Myli się. 

Z samego rana wstał. Szybko ubrał się, a potem wyszedł pobiegać. Czas najwyższy zadbać o formę. W dodatku umówił się z Martyną. To ona go do tego zachęciła. Miała niezłą figurę przez te codzienne ćwiczenia. Zauważył jak ładnie wygląda, a chłopacy lubią takie ciała jak jej. Maciek pewnie też coś trenuje. Cudowne rodzeństwo, oboje nieźle wyglądali. Może kiedy Sebastian potrenuje, to będzie się bardziej podobał Tomkowi i ten w końcu przestanie oglądać się za innymi. Tak, Seba był zazdrosny. Mimo, że niczego mu nie brakowało, to zaczął się czuć nieatrakcyjnie. Każdego dnia robi brzuszki. Widać już nawet mięśnie. Sebastian był z tego powodu bardzo dumny, ale Tomek chyba tego nie zauważył. Stwierdził, że musi wyglądać jeszcze lepiej. Kompleksy nastoletniego geja, już on dobrze wie, że jego babcia śmiałaby się z powodu jego problemów. Ale cóż... to taki wiek.

-Za niedługo wracacie do domu? -zagadnęła dziewczyna, kiedy biegali wzdłuż morza. 

-Mhm -mruknął. 

-Emm... to może... -zająkała się - Może byśmy się wybrali dzisiaj na imprezę? -zaproponowała. 

-Jasne, spytam Tomka czy też chce iść - odparł.    

-Myślałam raczej nad tym, żebyśmy wybrali się tylko we dwójkę. Ja i ty. 

Sebastian wiedział, że nie wyniknie z tego nic dobrego. Domyślił się, że ona chce się z nim umówić, bo przecież jej brat powiedział jej, że nie ma żadnej dziewczyny. Ale o chłopaku nie chciał jej mówić, bo sekret wyszedłby na jaw. 

Nigdy mnie nie pozna ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz