23. Nieupoważnionym wstęp wzbroniony

397 45 2
                                    

Tomek z Kamilą udali się do teatru. Dziewczyna zaprosiła go na jej ulubiony spektakl, bo wiedziała, jak wygląda jego sytuacja z Sebastianem. Sama nie miała łatwo i musiała od tego wszystkiego odpocząć. Kacper i Rafał. Dwie osoby ważne w jej życiu. Ale czy to była prawdziwa, nieskończona miłość? Kochała ich, jak jeszcze nikogo innego, ale... Właśnie. Zawsze jest jakieś "ale". Wydawało jej się, że gdyby wiedziała, że spędzi z którymś życie, to poczuje coś więcej. Jednak i blondyn i brunet byli dla niej tak samo ważni. Prawie tak jak Tomek.

Może oni są tylko przyjaciółmi z korzyściami?

Zajęli miejsca w czwartym rzędzie na parterze. Ulubione miejsca czarnoskórej. Dzięki kontaktom w teatrze udało jej się załatwić tak dobre miejsca. Światła zaczęły gasnąć, a na scenie rozpoczęła się akcja. Kamila z niedoczekaniem wyszukiwała pewnej osoby. Jej bliskiej kuzynki, Samanty. Od dobrych kilku lat gra ona w tym teatrze. Często dostaje też główne role. Ta sztuka była jedną z nich. Wiedziała dokładnie, kiedy pojawi się ciemnowłosa, jednak niecierpliwie kręciła się na miejscu, by usłyszeć piosenkę w wykonaniu członkini rodziny.

Jednak coś jej zaczęło nie pasować w tym wykonaniu. Nie coś, a raczej ktoś. Po scenie biegał nieznany jej dotąd szatyn. Myślała, że zna wszystkich aktorów. W dodatku grał jej ukochaną męską rolę. Nie zupełnie podobało się to dziewczynie. Wolała jak grał ją jej ulubiony aktor Maciek. Wzięła trzy głębokie oddechy, po czym ze skupieniem wpatrywała się w nieznajomego. Obserwowała dokładnie każdy jego ruch, aby sprawdzić, czy potrafi odegrać rolę idealnie, jak jego poprzednik.

Przez pierwszą połowę przyglądała się odtwórcy roli Dany'ego, nie zauważając, że po chwili nie patrzyła na niego krytycznym okiem. Zaczęła podziwiać każde jego kiwnięcie palcem, każdy jego oddech pomiędzy zwrotkami. Nie zaprzeczała, że jej się spodobał. Miał długie do ramion ciemne włosy, co podobało się ciemnoskórej. Lekką opaleniznę i dobrze zbudowane ciało. A najbardziej przyciągało ją do niego jego tatuaże na ramionach. Kamila miała do nich słabość.

Podczas antraktu usiadła przy jednym ze stolików, po czym westchnęła cicho. Tomek w tym czasie udał się po wodę i ich ulubione ciasto - agrestowca.

- W ogóle co to za koleś, co gra Dany'ego? Myślałem, że ten twój cały Maciuś go gra - powiedział brunet, kładąc ciasto i wodę na stole.

- Też tak myślałam. Samanta nic mi nie wspominała o nowym aktorze.

- Ten nowy jest bardziej w twoim typie - stwierdził chłopak, po czym wziął kawałek ciasta do ust.

- Co? - zdziwiła się szatynka, śmiejąc się zakłopotana.

- Twój idealny typ chłopaka to totalna odwrotność mnie - stwierdził przyjaciel. - Ciemne włosy, najlepiej długie. Lekko opalona skóra. Wyższy od ciebie, najlepiej to o głowę. Tatuaże. Jasne oczy... No dobra ja mam jasne oczy, ale on ma kolczyk w nosie - oznajmił chłopak, zjadając kolejny kawałek ciasta.

- Ma kolczyk w nosie?! - krzyknęła prawie na całe foyer teatru, przez co zatkała sobie usta, wiedząc, że to i tak nic nie da.

- Serio nie zauważyłaś? - zdziwił się brunet. - Przecież obserwujesz go przez cały czas. Nawet na Samantę nie spojrzałaś ani razu - zaśmiał się.

- Naprawdę? - zawstydziła się ciemnoskóra. Nie sądziła, że aż tak nowy nieznajomy odwróci jej uwagę od wszystkiego innego.

Przyjaciele udali się na drugi akt. Kamila próbowała jak najmniejszą ilość razy patrzeć na odtwórcę głównej roli, ale po prostu się nie dało. To by było tak, jakby z zupy grzybowej, która była ulubioną zupą dziewczyny, wyjąć grzyby. Albo jakby zjeść makaron z truskawkami bez truskawek. Albo lemoniada bez cytryny. Przynajmniej tak to sobie próbowała wytłumaczyć w głowie. Mimo wszystko wiedziała, że od dzisiejszego dnia włącznie, na scenie jej uwagę będzie zwracała tylko jeda osoba - bezimienny nowy aktor.

Nigdy mnie nie pozna ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz