15 Nasze dziecko będzie czarne

667 75 23
                                    

-Ja z tobą? Mam mieć czarne dziecko? - Chłopak odłożył swój kubek na miejsce, po tej zaskakującej i dziwacznej propozycji. To było absurdalne o czym teraz rozmawiali. 

-No weź. Wyobrażasz sobie naszego małego brzdąca? - Kamila westchnęła i podparła swoją brodę, zapierając się łokciem o blat kuchenny. Miała już w głowie ten obraz. - Byłoby piękne. 

-Tak... na pewno - przytaknął. 

-A nie? - dziewczyna wyrzuciła ręce w górę, jakby się oburzyła- Czemu nie chcesz mieć ze mną tego dziecka, co? 

-Pomyśl. 

~~~

Między Tomkiem i Sebastianem naprawdę dobrze się układało. Sara opuściła dom kuzyna, który nadal jej nie wyznał kim tak naprawdę jest. Zamieszkała z powrotem u swojej jakiejś tam przyjaciółki. Podobno już wcześniej miały wspólne mieszkanie, ale się ostro pokłócili. Najważniejsze, że teraz wszyscy żyją już w zgodzie. I tak powinno być. A co do sprawy Alana... Poczuł się zdecydowanie lepiej przy pomocy lekarzy. Łukasz wysłuchał dokładnie, co tamten ma do wyjaśnienia i wybaczył mu to spotykanie się z Mickeyem. Przecież tylko raz się całowali. A to nie aż takie okropne jak zdrada. A Łukasz chyba i tak by wybaczył, bo go za mocno kocha. 

-Widziałeś moją odżywkę? -zapytał Tomek, chowając jakieś bluzki do swojej czerwonej walizki. 

Sebastian zrobił zdziwioną minę. 

-No co?  Moje włosy potrzebują pielęgnacji - wytłumaczył. Jego chłopak kiwnął wolno głową. Brunet tylko westchnął i ruszył w poszukiwania tej odżywki. Nie mógł marnować czasu, bo przecież jechali razem do jego babci. 

-Gotowy? -zapytał szatyn, kiedy zobaczył jak Tomek zapina walizkę. 

-Tak, ale...

-Tylko nie mów, że musisz poprawić włosy- jęknął, bo i tak wiedział, że to się zaraz stanie. 

-Jak ty mnie dobrze znasz - powiedział Tomek i dał mu szybkiego całusa. 

~~~

-Pomyślałam i co? 

-To, że jestem gejem! I mam chłopaka. 

-No i co z tego? Nasz synuś będzie małym czarnym gejem. Największa diva w szkole. 

-Największa? I synuś? To to ma być chłopak czy dziewczyna? - zdziwił się Tomek. Czasem rozmowy z jego przyjaciółką przechodziły na dziwny i lekko niebezpieczny tor. Jak teraz.

-Oj... To będzie chłopakiem. A potem stwierdzi, że w sukienkach mu wygodniej i zostanie ładną dziunią - Kamila założyła ręce na piersi, jakby ten gest miał być potwierdzeniem tego wszystkiego - Tak by właśnie wyglądało nasze połączenie, nie uważasz? 

-Własnie zdałem sobie sprawę, że nasze dziecko naprawdę by takie było. Dlatego lepiej tego nie róbmy. 

-No ale czemu? - spytała przeciągając ostatnie słowo. Brzmiała trochę jak mała dziewczynka. 

~~~

Przed samym wyjazdem Tomek postanowił, że przejdzie się z Michaelem na spacer. Seba miał w tym czasie pozałatwiać parę spraw, zadzwonić do babci i uzgodnić z nią ich przyjazd. Tomek nie znał jej wcale. Wiedział od swojego chłopka tyle, że nazywa się Hania i jest niezwykle sympatyczna. Pewnie jest po prostu taka, jak cała reszta sympatycznych staruszków, którzy szczypią wnuczków za policzek. A jej letni domek musi być z pewnością mały, przytulny, wysprzątany i pachnący jakimiś konfiturami lub czymś innym. Już nie mógł się doczekać, aż spędzi z ukochanym następny tydzień. Ostatni wyjazd, ten nad jezioro, mocno poprawił relacje chłopaków. Tym razem musi być jeszcze lepiej. 

Nigdy mnie nie pozna ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz