Uciekłam, wbiegłam i trzasnęłam drzwiami, z emocji używając więcej mocy niż powinnam.
Jecks spojrzał na mnie wielkimi oczami.
-Coś się stało?
-Nie!- wpadłam do swojego pokoju ponownie trzaskając drzwiami.
Och, Shanni, przyznaj się chociaż przed sobą-jesteś tym tak zdenerwowana, bo wpadł ci w oko!
Zdruzgotana tą świadomością wyjęłam pamiętnik, szybko naskrobałam parę zdań i wyjątkowo wcześnie położyłam się spać.
~||~
-Shy! Ocknij się wreszcie!
Otrząsnełam się na widok drzwi do mojego pokoju i naburmuszonej Elizabeth. Szybko spuściłam wzrok na swoje błękitne ciżemki, pasujące do krótkiej blado-niebieskiej sukienki na grubych ramiączkach.
Usiadłyśmy przy biurku.
-Przyznaj, że chodzi o tego przystojnego przewodnika, który od tygodnia trzyma się z daleka od ciebie, a tobie brakuje jego towarzystwa- mruknęła niewinnie spoglądając na swoje paznokcie.
-Nie- troszkę przypominało to westchnienie.- To kompletnie nie tak. To ja go "poprosiłam", żeby dał mi spokój.
-CO?!!!
Hej, hej. Dziewczyno! Ogarnij się, bo ci oczy wypadną!
-No, to, co mówię.
-Ale dlaczego? Przecież on jest takiiii słooodki!
-Właśnie-przytaknęłam posłusznie.
-Więc w czym problem?
Jej skonsternowana mina mnie rozśmieszyła.
-Jest słodki- westchnęłam z rezygnacją i streściłam jej temat moich zaślubin, po czym szybko zmieniłam temat.- Jak ty sobie poradzisz na tej maturze?
Uśmiechnęła się chytrze.
-Mam pamięć fotograficzną- wystawiła mi język w akcie triumfu.-Dyro nie kazałby mi pisać jej tak szybko, gdyby nie ta przydatna umiejętność.
-Dyro jest spoko- zaśmiałam się.
I jest wujkiem Dannyla, pomyślałam jednocześnie i mój uśmiech zbladł.
-Wiesz, że jest już za późno?
Zdenerwował mnie jej poważny ton.
-Na co?
-Na odsuwanie go od siebie. Już wpadłaś.
-Wiem.
Tak, właśnie to zrozumiałam. Już za późno.
CZYTASZ
Shy...
Teen FictionCicha dziewczyna, drżąca na myśl o zmianach, o czymś nieznanym. Nagle zostaje wrzucona w świat fantazji, o którym do tej pory mogła tylko czytać. Świat magii i nieoczekiwanego zainteresowania jej osobą...