Myślałam, że uczucie zakochania to najlepsze co może być. Na nieszczęście przekonałam się o tym jakie jest cudowne. I jak cudowne jest uczucie po nim, kiedy zdałam sobie sprawę, że kocham go bez wzajemności. Zaczęłam cierpieć, krwawić wewnętrznie i mimo wszystko nadal żyje. Jakim cudem? Przecież ja już nie powinnam żyć..
__________________
Poczułam jak każdy mięsień mi się napina, czułam te słone łzy napływające do oczu. I to wszystko przez to, że właśnie przed nim stoję i gapię się jak obściskuje się z jakąś dziunią. Moja cierpliwość powoli się już kończyła, dlatego szukałam jakiejkolwiek deski ratunku. Prześledziłam wzrokiem cały korytarz, ale nie znalazłam żadnego chętnego przyjaciela, który mógłby rozdzielić te obślizgłe flądry. W przypływie złości szarpnęłam za rękę Dasha. On odklejając się od tej blondyny spojrzał na mnie i wyszarpnął swoją dłoń.
-Co ty robisz?- zapytał
-A co ty robisz?
-Całowałem się, ślepa jesteś?
-Chciałam z tobą porozmawiać, a ty jak zwykle znalazłeś najgorszy sposób na spławienie mnie- Odrzekłam
Dash to mój były chłopak, który tak btw jest głupim i natrętnym chujem.
-Może po prostu nie chciałem z tobą gadać?-wypalił
-Nie obchodzi mnie to czy chciałeś czy nie, M u s i m y porozmawiać-wysyczałam przez swoje równiutkie białe zęby.
Pociągnęłam go za rękę, abyśmy udali się w ustronniejsze miejsce i jak najdalej od tej lafiryndy. Przywlokłam go aż do szatni, a kiedy zamknęłam drzwi on natychmiast przygwoździł mnie do szafki i zaczął na mnie napierać.
-Dash, chciałam ci tylko coś powiedzieć, nie musisz z tej okazji zdradzać swojej dziuni- parsknęłam
Szatyn przyssał mi się do szyi, a ja lekko westchnęłam.
-Zawsze chciałem to zrobić-rzekł odsuwając się ode mnie.
-To dlaczego ze mną zerwałeś?-zapytałam
-A dlaczego nie?-odparł i zaśmiał się odsłaniając swoje piękne zęby, które tal btw kochałam. Przyznam, że już wcześniej byłam u kresu cierpliwości, ale teraz po prostu się wkurwiłam. Walnęłam z liścia zszokowanego 17-latka, a kiedy doszło do mnie co zrobiłam zaczęłam się śmiać. Przypomniało mi się co miałam mu przekazać, dlatego uśmiech zszedł mi z twarzy i zastąpił go ból.
-Dash, chciałam ci powiedzieć, że..-głos mi się załamał. Próbowałam powstrzymać te cholerne łzy, ale nie dałam rady i wybuchnęłam płaczem.
-Dash, ja jestem w ciąży.***
Okładkę wykonała przecudowna @xvenom , której bardzo dziękuję!
CZYTASZ
Perfect | H.S
FanfictionDo liceum Jazz dochodzi nowy uczeń. Bujna burza loków i powalający uśmiech. Bohaterka nastawia się do niego negatywnie myśląc, że to jeden z dupków,którzy nie liczą się z uczuciami innych. Ku jej zaskoczeniu chłopak jest bardzo tajemniczy i skryty...