IX Kiss

110 4 0
                                    

Słuchałam uważnie każdego jego słowa. Miałam wytrzeszczone oczy i rozwarte usta bo nie dowierzałam w to. Nie spodziewałabym się tego po Samuelu. To nie w jego stylu. Chyba, że ktoś chciał, aby Sami zgwałcił Dasha. Tylko, po co?

-Jazz?Słuchasz?-zapytał zdezorientowany.

-Tak, słucham uważnie-stwierdziłam po czym słuchałam jego dalszej opowieści.

-Nie rozumiem, przecież ty chciałeś się z nim ruchać-parsknęłam, ale odrazu zamilkłam, kiedy zobaczyłam na twarzy chłopaka zawiedzenie.

-Nie chciałem tego robić, kiedy był pijany. Chciałem, aby to zapamiętał-powiedział.

-Może to lepiej, że nie pamięta-spojrzałam na paznokcie-Radzę ci się trzymać od niego z daleka.

-Ale ja go kocham-posmutniał.

Westchnęłam po czym wstałam i odwróciłam się w stronę lodówki.

-To co, malinowy sorbet na poprawę humorku?-zapytałam dziecinnym głosem.

Dash ochoczo kiwnął głową i wyjął z szafki dwa pucharki. Objął mnie i pocałował w obojczyk szepcząc "dziękuje". W odpowiedzi ja się uśmiechnęłam i wetknęłam mu pod nos lody.

Zajadaliśmy się oglądając serial "Teen Wolf". Kiedy skończył się odcinek, zabrałam od niego pusty pucharek i włożyłam go do zlewu. Oddałam mu swój, ponieważ zostało w nim trochę lodów.  Pożegnałam się całusem w policzek i wróciłam do domu. Nie chciałam się zamartwiać Dashem, dlatego założyłam słuchawki, włączyłam muzykę i zasnęłam.

~*~

Harry's POV:

Stałem przed szkołą i dokańczałem papierosa, kiedy błysnęła mi przed oczami blond czupryna.

-Hej!-krzyknął mój przyjaciel Rick.

Kumplowaliśmy się w gimnazjum i tak jakoś zostało.

-Elo stary, co tam?-odpowiedziałem i udaliśmy się w stronę szkoły.

-Kojarzysz może Jazz Black?-zapytał.

-Spoko dupa, a co z nią?-parsknąłem.

Jazz jest okej, ale trochę się jej boję po tej sprawie z nauczycielką. Będzie miała  za to przejebane, ale ją rozumiem. Też bym wjebał tej piździe, jakby obrażała moją rodzinę.

-Ona mi się megaa podoba-westchnął, a mnie zatkało.

-Odradzam ci ją, ona jest..-zamilkłem, kiedy zobaczyłem.-kurwa.

-Jaka jest?-zapytała podbiegając do nas-i kto to jest?

-Nikt taki-odpowiedziałem szybko.-A tak a propos, to Rick.

Blondyn podał jej rękę szeroko się uśmiechając. Ona odwzajemniła gest, a kiedy zauważyłem, że oboje się zarumienili, zachciało mi się rzygać.

-Daj telefon-powiedziałem i wystawiłem rękę, kiedy dziewczyna sięgnęła do kieszeni.
Zlustrowała mnie wzorkiem i podała mi czarnego Iphone'a wzruszając ramionami.
Na szczęście nie miała kodu, więc ustawiłem jej kod, który brzmiał "kochamHarry'ego". Chciałem jej zrobić żart. Oddałem jej telefon i dosłownie uciekłem z Rickiem do toalety.

-Co zrobiłeś?-wydyszał.

-Ustawiłem jej kod-zaśmiałem się, głęboko oddychając.

Wychyliliśmy się z toalety, ale cofnęliśmy się w głąb, kiedy zobaczyliśmy biegnącą w naszą stronę Jazz.
Schowaliśmy się do kabiny i zaczęliśmy się rechotać, kiedy usłyszeliśmy krzyk chłopaków. Krzyczeli, żeby wyszła bo to męski, ale ona ich zignorowała. Zaczęła walić we wszystkie drzwi, a my zrezygnowali wyszliśmy.

-Dawaj hasło Harry!-zaczęła krzyczeć i piszczeć waląc w moje ramie.

-Podam ci jak mnie pocałujesz.-odpyskowałem, ale szybko zamilkłem, kiedy przypomniałem sobie co mówił mi Rick. Spojrzał na mnie zrezygnowanym spojrzeniem, a ja postanowiłem zrobić dobry uczynek.

-Właściwie to, pocałuj Ricka-dodałem szybko

Brunetka uśmiechnęła się chytrze i nachyliła się do blondyna, który posłał mi wdzięczne spojrzenie. Kiedy dzieliło ich kilka centymetrów, szybko zabrałem telefon z jej rąk i wybiegłem z łazienki. Dziewczyna pisnęła i słyszałem, że również wybiegła.
Zatrzymałem się i odwróciłem się w stronę Jazz. Również się zatrzymała i obserwowała moje ruchy.

Uśmiechnąłem się szyderczo i włożyłem sobie jej telefon do spodni. Ona wytrzeszczyła oczy i podbiegła.

-Jeśli chcesz telefon to go sobie sama weź-odparłem z satysfakcjonującym uśmiechem na twarzy. Znikł po chwili, ponieważ poczułem jej rękę błądzącym w moich spodniach.

-Kurwa-przekląłem.
Czułem powstanie w majtach, które wyczuła również Jazz. Zawstydziłem się, a ona zaśmiała się wyciągając telefon z moich szarych dresów Nike'a.

-Teraz hasło-powiedziała wycierając telefon o spodnie.

-Dam ci hasło jak mnie pocałujesz-powiedziałem szybko, bo zrozumiałem, że nie ma mojego kumpla. Sam nie wiem, dlaczego chciałem, aby to zrobiła. W pewien sposób mnie pociąga.

Dziewczyna wzięła moją koszulkę przy mostku w ręce. Przestraszyłem się, ponieważ już widziałem pokaz jej umiejętności. Ona jednak uśmiechnęła się i przyłożyła usta do moich. Pogłębiłem pocałunek i chwyciłem za jej biodra. Przyciągnąłem ją do siebie i poprawiłem chwyt.

Kiedy odsunąłem się, zobaczyłem stojącego przed męską toaletą Ricka. Miał łzy w oczach i był zawiedziony.

Kurwa.

Perfect | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz