-Słyszałaś?! O mój boże!-krzyknął Dash.
Był taki podekscytowany, że nawet nie zauważył, że ma bluzkę tył na przód. Wczoraj mi ogłosił, że zostaję bi. No spoko, ja do jego orientacji seksualnej nic nie mam. Tak naprawdę, dzięki temu może być tylko lepiej, bo przynajmniej nie będę jedyną w której się zakocha.
Po szkole krążył news, że ma dołączyć do nas nowy uczeń. Jeśli dołączy do naszej klasy to położę się na ziemi i zacznę wyć. Wyobrażacie to sobie? Wszystkie laski napewno będą tonąć w swojej ślinie na jego widok.
-Ta, słyszałam. Nowy uczeń do nas dojdzie, ale co z tego?-zapytałam.
-Jak to co? To jest bóg seksu kochaniutka-ogłosił.
Kurde, ciężko mi się będzie przyzwyczaić do jego nowego biseksualnego zachowania.
-Nie wątpię, napewno przeleci każdą laskę w szkole-przegryzłam wargę. Kierowaliśmy się w stronę sali, a ja patrzyłam uważnie czy coś się zmieniło. Jedyna zmiana, jaką dostrzegłam to zwiększenie o połowę plotkujących laseczek. Wydaje się normalne, ale kiedy wiesz o czym gadają to chce ci się rzygać.
-Czemu jesteś taka sceptyczna?-wyrwał mnie z zamyślenia.
-Nie wiem, nie lubię nowych ludzi. Zawsze mam wrażenie, że zepsują np naszą klasę, naszą przyjaźń czy coś-ogłosiłam.
-Oh przestań, poza tym i tak mamy zjebane reputacje w szkole, a on o tym nie wie-mrugnął do mnie i poruszył znacząco brwiami.
-Chcesz się z nim ruchać?-wypaliłam po czym wybuchnęłam śmiechem bo nie wyobrażałam sobie Dasha ruchanego przez tego całego lalusia.
-No pewnie. Dobra, skończmy ten temat bo mi stanie-zachichotał a ja uderzyłam go w ramię, bo obok nas stała nauczycielka. Weszliśmy do klasy i zajęliśmy swoje miejsca. Dash siedział z Samem, więc ja byłam sama.-Dziendobry, dzisiaj dojdzie do nas nowy uczeń-ogłosiła a ja się załamałam. Walnęłam ręką w czoło tak głośno, że wszyscy się na mnie spojrzeli. Co za śmieszna ironia losu, że akurat do naszej klasy dojdzie ten chłopak.
Drzwi się uchyliły i zobaczyliśmy panią Ass. Wszyscy wykręcali głowy we wszystkie strony, aby ujrzeć nowego ucznia. Po chwili mogliśmy dostrzec lokowatego bruneta ze szmaragdowymi oczami. Tak jak przewidziałam wszystkie laski westchnęły no i Dash,ale oprócz mnie. Moim zdaniem nie był taki przystojny, jak go opisywali.
-Witam, chciałam wam przedstawić nowego ucznia. Poznajcie Harry'ego Stylesa. Zajmij jakieś miejsce kochany-powiedziała pani Asser.
Cóż za kolejna ironia losu, że było tylko jedno wolne miejsce. Obok mnie.Brunet po cichu i bezszelestnie zajął obok mnie miejsce. Przewróciłam oczami i zaczęłam słuchać nauczycielki, kompletnie ignorując Harry'ego, który starał się mi przedstawić.
-Hej, jak się nazywasz?-wyszeptał z delikatną chrypką w głosie.
-Spierdalaj Styles-wygarnęłam mu, bo naprawdę mnie ciekawiło, co mówi nauczycielka.
-Ale ostra, przedstawię się pózniej-odparł po czym dodał krótkie "suko", przez co wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Przekleństwa z jego ust są takie śmieszne. Jeśli potrafi się wyzywać to już go lubię.
-Jestem Jazz-odparłam z uśmiechem na twarzy. Odwzajemnił ten gest i wpił palce pod żebra.
-Co ty odpierdalasz?!-krzyknęłam z piskiem. Wychowawczyni spiorunowała nas wzrokiem i szybko do nas podeszła.
-No widzę, że Harry już zarabia na swoje konto-parsknęła i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
-Styles i Black, zostajecie po lekcjach.Parsknęłam śmiechem i oplułam jej twarz. Harry zaczął się rechotać, podczas gdy pani wycierała ręką facjatę.
-Chcesz zarobić na kolejną karę?-zapytała z podstępnym uśmiechem.-Oczywiście-odpyskowałam przewracając oczami. Nauczycielka skierowała się w stronę tablicy, a ja zauważyłam przeszywający wzrok Dasha. Wyglądał na zazdrosnego. Ale czego tu zazdrościć?
Odliczałam po cichu czas do końca lekcji, a kiedy nastąpił ubłagany dzwonek wyszłam z klasy. Dołączył do mnie Dash i lustrował mnie wzrokiem.
-O co ci chodzi?-zapytałam.
-Mówiłaś,że go nie lubisz-przymrużył oczy, skanując moją twarz.
-Nadal go nie lubię-przewróciłam oczami
-Ta jasne, jeszcze cię przeleci. Mówię ci to-powiedział, a ja poczochrałam jego włosy bo były zbyt ulizane. Może to, dlatego, że się stresował, kiedy Harry na niego patrzył.
Zadzwonił dzwonek, co oznaczało jedno. Kara ze Stylesem.
-No mała, muszę cię opuścić. Miłego ruchania-mrugnął do mnie
-Dash!-walnęłam go w ramię.
Nagle mignęły mi przed oczami brązowe loczki. Harry uśmiechnął się do mnie, a ja przewróciłam oczami. Dopiero, kiedy zauważyłam naszą nauczycielkę, zmierzającą w kierunku sali, zaczęłam się denerwować. Wytarłam ręce o jeansy, aby pozbyć się potu.No to pora zacząć te katusze.
Pomyślałam i przekroczyłam próg.
CZYTASZ
Perfect | H.S
FanfictionDo liceum Jazz dochodzi nowy uczeń. Bujna burza loków i powalający uśmiech. Bohaterka nastawia się do niego negatywnie myśląc, że to jeden z dupków,którzy nie liczą się z uczuciami innych. Ku jej zaskoczeniu chłopak jest bardzo tajemniczy i skryty...