Bardzo dziękuję wam za ponad 2000 wyświetleń i 270 głosów! Bardzo mi miło, że ktoś czyta moje prace :)
Hermiona
Hermiona przyglądała się chłopakowi. Wyglądał trochę strasznie. Miał czarne, rozczochrane włosy i ciemnobrązowe oczy. Dziewczyna wytarła twarz z łez i wstała.
-Kim jesteś?-zapytała.
-Nazywam się Nico di Angelo. Przychodzę od Hadesa. Muszę przekazać ci coś ważnego.-odpowiedział.
Chłopak powiedział jej, że jest synem Hadesa. Na szczęście dowiedziała się od niego, że Percy i Harry żyją.
-To co mam robić? Nawet nie wiem gdzie oni są, a... ciebie nawet nie znam.-powiedziała Hermiona.
-Wiem gdzie mój ojciec przeniósł Rona Weasleya razem z Annabeth i Leonem. Mogę nas tam zabrać cieniem.
-Cieniem?
-To sposób przenoszenia się. Kiedyś nawet przez przypadek trafiłem do Chin, ale to taki szczegół.
-To na pewno dobry pomysł? Nie wiem czy mogę ci ufać.
-To twoja sprawa. Ja tylko próbuję pomóc.
Hermiona zaryzykowała i zgodziła się. Razem z Nikiem poszła pod namiot. Spakowała wszystko do swojej magicznej torebki.
-OK. Daj mi rękę. Mam nadzieję, że nie zemdlejesz.-powiedział chłopak. Dziewczyna podała mu rękę. Nagle ogarnęła ją ciemność. To nie było miłe uczucie. Błądziła tak chwilę, a potem razem pojawili się na jakiejś leśnej dróżce. Po wyrazie twarzy Nica wywnioskowała, że bardzo się zdziwił, że tak dobrze to przeszła, bo sam nie wyglądał najlepiej. Nikogo wokół nich nie było.
-Gdzie oni mogli pójść?- spytała Hermiona rozglądając się wokoło.
-Wszędzie. Może poszli w kierunku zamku.
-Ach, no to po co na gacie Merlina się tu przenieśliśmy?
-Bo zamek jest bardzo, bardzo, bardzo...
-Rozumiem, bardzo daleko. Tak wystarczyło powiedzieć. To teraz może ty poprowadzisz?
-No, OK.- chłopak obrócił się wokół własnej osi i wskazał palcem w pewnym kierunku.-To chyba tam.
-Chyba, czy na pewno?
-No, chy... znaczy na pewno!
-No to prowadź.
CZYTASZ
Czarodziej i Heros
FanfictionCzytasz na własną odpowiedzialność. Miałam trudny okres w życiu. Z góry przepraszam.