Hermiona
Hermiona czuła się cudownie. Było tak z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że sztuka Apolla strasznie ją rozbawiła, a po drugie, że nie musiała brać w niej udziału.
Od razu po jej zakończeniu (w tym momencie, gdy Nico zrobił się zielony i zbiegł ze sceny) przyszli do niej Harry i Percy. Wyściskała ich, a potem pomogli jej wstać i razem poszli czekać na aktorów.
Po chwili zza sceny zaczęli wychodzić ich przyjaciele. Leo, Ron, Annabeth i jakaś dziewczyna wyciągająca Nica na siłę. Wszyscy byli jeszcze w swoich ''pięknych'' strojach.
-Annabeth!- Percy podbiegł do dziewczyny i objął ją mocno. Stali tak przez chwilę, a potem cofnął się o krok- Yyyy... mam nadzieję, że nie będziesz testować na mnie chwytów judo jak to było ostatnim razem.
Annabeth spiorunowała go wzrokiem, a potem pocałowała go.
-O, tu jest nasza Księżniczka Betty!- Leo zauważył stojącego cicho Nica.
-Annabeth, myślę, że masz już na kim testować swoje chwyty.- powiedział syn Hadesa.
-Z przyjemnością to zrobię.- odpowiedziała córka Ateny.
-To może ja już się zamknę.- zaproponował Leo, a potem powoli, myśląc, że nikt nie widzi schował się za Ronem.
-A tak w ogóle to byliśmy z Percym w Podziemiu i mięliśmy małą pogawędkę z Hadesem.- wtrącił Harry.
-Tak, tak wiem.- Nico oparł się o bok sceny.- Wiem, że mój tata z wami gadał, a oni już wiedzą o Gerasie.
-Dlaczego znowu wiesz wszystko szybciej ode mnie?- jęknął Percy. Syn Hadesa tylko spojrzał na niego, a kącik jego ust lekko się uniósł.
Po chwili wszystkich doszedł głos Artemidy.
-Wiesz, braciszku. Nigdy się tak nie uśmiałam...-wtedy spojrzała na aktorów- Ach... biedne dzieciaki.
-Jak to biedne? Brały udział w mojej sztuce, więc są cool!- zaśmiał się Apollo.
-A więc, wyleczysz mnie?- zapytała Hermiona.
-Jasne.- powiedział i odwrócił się do bogini.
Hermiona już chciała się pytać jak będzie wyglądało leczenie, ale poczuła mrowienie w swojej nodze, a po chwili przestała czuć ból i mogła znów chodzić.
-I co teraz robimy?- zapytała czarnowłosa dziewczyna.
-My idziemy do zamku. Musimy skleić tę różdżkę klejem- Harry wskazał na swoją kieszeń z której wystawały dwie połowy Czarnej Różdżki.- wejść do Pokoju Życzeń, jakoś odzyskać ten diadem i zanieść do Gerasa.
-Brzmi to trochę absurdalnie- stwierdziła Annabeth. Harry tylko kiwnął głową na znak zgody.
-Ale jak oni wejdą do Hogwartu?- Ron złapał się za głowę- Przecież nie są czarodziejami.
-Mgła!!!- Percy aż podskoczył- Thalia, mogłabyś sprawić nam małą przysługę?
-Yyy... Myślę, że mogłabym.- odpowiedziała czarnowłosa dziewczyna.
-Umiesz panować nad mgłą. Jeśli pójdziesz z nami i użyjesz na nas Mgły to będziemy mogli wejść do zamku.
Wtedy Artemida odwróciła się w ich stronę.
-Myślę, że nie tylko Thalia może wam pomóc. Ja i moje Łowczynie zaprowadzimy was na miejsce. To za tą sztukę i... za to, że musieliście się męczyć- w tym momencie spojrzała na Nica ze współczuciem.
-No to świetnie! Wyruszamy z samego rana!- ucieszyła się Hermiona
CZYTASZ
Czarodziej i Heros
FanfictionCzytasz na własną odpowiedzialność. Miałam trudny okres w życiu. Z góry przepraszam.