Harry
Podziemie. Harry kojarzył co nieco z tego wyrazu. Jeśli dobrze pamiętał to Podziemie to miejsce gdzie znajdują się wszyscy umarli. Podziemiem włada Hades. Tak, chyba dobrze myśli. Po wyrazie twarzy Percy'ego widział, że nie był zachwycony, raczej zły.
-Dlaczego akurat ten korytarz prowadził tutaj?! Dlaczego?!- krzyknął z rozpaczą.
Po chwili oboje postanowili, że wejdą. No cóż, w końcu nie będą tak stać i czekać aż ktoś po nich przyjdzie.
-Ciekawe czemu nikt nie pilnuje tego przejścia. Może jest tylko chwilowym przejściem.- powiedział Percy. Już chyba pogodził się z tym, że znaleźli się tutaj.
Po chwili podszedł do nich jakiś zakapturzony mężczyzna.
-Chodźcie za mną. Pan Hades chce z wami porozmawiać.-powiedział.
Oboje niezwłocznie udali się za nim w głąb podziemnej krainy. Przeszli obok śpiącego psa z trzema głowami, który bardzo przypominał Harry'emu Puszka. Nie miał z nim najwspanialszych wspomnień, ale wytrwał przejście obok zwierzaka. Po chwili ukazał im się pałac. Był on cały z obsydianu. Powoli weszli do środka. Wnętrze budziło grozę. Na ścianach znajdowały się obrazy przedstawiające umierających ludzi.
Szli i szli aż w końcu zobaczyli go. Tak, to był Hades. Chodził niecierpliwie tam i z powrotem. Gdy zobaczył chłopaków stanął i uśmiechnął się.
-Percy Jackson. W końcu!- powiedział .
-O co chodzi?! Właśnie byliśmy w trakcie misji, którą Hebe kazała nam wypełnić, a tu nagle sufit się wali!- krzyknął zdenerwowany Percy.
-Może grzeczniej.-odpowiedział bóg.-Muszę wam coś przekazać, a TY zwracasz się do mnie bez najmniejszego szacunku.
-O co chodzi?-zapytał Harry.
-Chodzi o waszą misje. Hebe nie powiedziała wam jakie ma zamiary. Diadem, który macie jej oddać to Diadem Młodości. Ma bardzo silną i niebezpieczną moc. Tak się składa, że ostatnio ostro pokłóciła się z Gerasem, bogiem starości i to do tego stopnia, że chce go za pomocą tego diademu unicestwić. Pożre go młodość, a jeśli nie będzie boga starości to ludzie nie będą się starzeć i umierać. Nie zbyt przepadam za tym starcem, ale muszę coś z tym zrobić. Co będzie z Podziemiem?
Obojgu zatkało, zwłaszcza Percy'ego. Chyba nie chciał przyznać Hadesowi racji. W końcu Harry się odezwał:
-Co mamy zrobić?
-Zniszczcie go. I to czym prędzej.-odpowiedział bóg.
-Ale on jest zniszczony.-Percy wrócił do rzeczywistości.
-Jest, ale tylko w pewnym stopniu. Nikt nie może go zniszczyć, nikt z wyjątkiem samego Gerasa.
-Nie rozumiem. Ten diadem jest dla Gerasa niebezpieczny, ale on może go zniszczyć?-Harry nie rozumiał tej boskiej logiki. Hades westchnął i uderzył się dłonią w twarz.
-Po prostu odzyskajcie ten głupi diadem!! Geras spotka się z wami kiedy już będziecie go mieć. I teraz nadszedł koniec rozmowy.
Chłopcy spojrzeli po sobie. Chyba oboje nie rozumieli tej dziwnej boskiej logiki. No trudno. Trzeba zmienić cel misji.
-No, dalej. Harry przecież umiesz się teleportować. Nic wam nie pozostaje tylko dalsze części Zakazanego Lasu, które są na tyle daleko od Hogwartu, że można się tam bez problemu przenieść. Znajdziecie tam waszego przyjaciela.
CZYTASZ
Czarodziej i Heros
FanficCzytasz na własną odpowiedzialność. Miałam trudny okres w życiu. Z góry przepraszam.