Wampiry, mój nowy świat|☆ZAKOŃCZONE☆|

Rozdział 11

Weszłyśmy do galerii i nazwie Glamur Vamp.
Miałam wrażenie,że we wszystkich sklepach jest to samo:czarne i długie ubrania.
-Wszystkie ubrania są takie same.-poskarzyłam się .
-Nie,na przykład zobacz.-wskazała na sklep o nazwie Czerwone Kły-Widzisz? Tu rzeczy są takie ładne.-westchneła
-No tak,ale nadal są w tym samym stylu co reszta.-nagle zobaczyłam cudowny komplet ubrań. -widzisz to? Ten...
Wybiegłam do sklepu i zaczęłam dokładnie przyglądać się ubraniom które zostały nałożone na manekin.
Czarna zwiewna bluzka na szerokich ramiączkach sięgała z przodu do pasa,a z tyłu była trochę dłuższą. Bluzka z przodu miała lekko złoty zamek.
Na bluzkę była nałożona czarna skóra. W niektórych miejscach była pomarszczona.
Jeansy były też czarne,ale były wykonane z błyszczącego materiału. Do tego były dodatki :kolczyki z ćwieków , bransoletka rzecz jasna z ćwiekami , czarna torebka,również ze skóry i z ćwiekami oraz trampki na wysokim koturnie z podobnego materiału co spodnie.
Spojrzałam na cenę całego kompletu: 1288 VWM.
-Kate oddam Ci za to kasę.
-Ale spokojnie to normalna jak na komplet.- powiedziała -tu się więcej zarabia więc rzeczy też są droższe.
-Aha.-odpowiedziałam wpatrzona w ubrania.
-Idź przymierzyć. -powiedziała i wskazała mi przebieralnie.
Wszystko leżało idealnie,a gdy pokazałam się Kate ona to potwierdziła.
-Ślicznie wyglądasz! -powiedziała - przebierz się w swoje wcześniejsze ubrania i daj mi je bo muszę zapłacić.
Więc dałam jej ubrania i wyszłyśmy ze sklepu.
Kate przyłożyła dwa palce do zegarka-takiego samego jak ma Jeremi-i wypowiedziała jakieś słowa.
Po chwili pojawiłyśmy się na jej balkonie.
-Jeszcze raz Kate bardzo Ci dziękuję za ubrania.-powiedziałam i przytuliłam ją.
-Heh-zaśmiała się niepewnie-nie ma za co.
-Czyli od jutra moja nowa szkoła?-zapytałam.
-Tak.
-A co z tą szkołą?-zapytałam.
Potrzebuje obydwu szkół. I tej w świecie ludzi i w świecie Wampirów.
-No...zapytam się mistrza.Zaraz wracam-powiedziała i pojawiła się pod nią otchłań w którą wpadła.
Czekałam w jej pokoju 30 minut i w końcu wróciła.
-Mam dwie wiadomości od mistrza Skinleja.
-Dobrą i zła,niech zgadne? -powiedzialam
-Tak. Którą wolisz pierwszą?
-Hmmm-zaczęłam się zastanawiać. -Może tą złą.
-No więc musisz chodzić do szkoły codziennie.
-Co?!
-A ta dobra...możesz chodzić w nocy,bo i tak nie potrzebujesz snu.
-No, taki plus. -westchnełam.-dziękuje jeszcze raz za prezent. To do jutra!-powiedziałam i wyszłam z pokoju Kate.
Szłam ciemnym korytarzem. Byłam w butach więc dywan nie wydawał się taki nieprzyjemny. Potem poszłam schodami w górę i doszłam do swojego pokoju.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam jak May całuje się z Kayem.
Wiem,że to mój były,ale mimo wszystko nie podobało mi się to.
-Wynoś się stąd.-powiedziałam stanowczo do Kaya.
-On jest ze mną! -broniła ti May.
-Ale to nie jest tylko twój pokój! -krzyknęłam. -Idźcie sobie do jego pokoju!-powiedziałam stanowczo i wskazałam na dzrzwi.
-Nie zesraj się -powiedział Kay gdy wychodzili.
-Śmieszny jesteś! Żebym ja Ci nie musiała przypominać kto ostatnio miał taką historię. -powiedziałam,a on się uciszył i wyszli.
Przebrałam się w piżamę i poszłam spać.